-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Cytaty z tagiem "nicosc" [108]
[ + Dodaj cytat]We łkaniu, jakie nim wstrząsało, nie było bólu, ale tylko nagle rozbudzona niezmierna miłość, przy której wszystko jest niczym..."
(...) próbował uchwycić ten moment, w którym ich miłość przeszła od stanu stałego w stan ciekły, by potem wyparować w nicość.
Zawsze bałem się ciemności, mroku, który nie ma końca, czasu, który nie ma końca w ciemności, tego, co w niej jest, porusza się, widzi mnie i obserwuje, mimo że ja nic nie widzę, nie wiem, przed czym uciekać i dokąd.
Niewykluczone, że pewnego dnia przestanę istnieć. Otworzę okno i po nieskończenie krótkim spojrzeniu rzuconym na nicość sam stanę się jej częścią.
Wokół roją się ludzie, ich spojrzenia zatrzymują się na mnie odrobinę zbyt długo. Nie wytrzymam, jeśli mnie rozpoznają właśnie teraz. Nie wytrzymam już więcej. Nie chcę tego. Nie chcę tego wszystkiego. Chcę tylko uciec z własnego życia. Ostatnio często się na tym przyłapuję. Nie chcę być martwy. Ani się zabić. Ani zrobić nic podobnie głupiego, tylko że nie mogę się opędzić od myśli, że gdybym się w ogóle nie urodził, nie musiałbym stawiać czoła tym sześćdziesięciu siedmiu dniom; nie stałbym teraz tutaj, tuż po tej dołującej rozmowie z nią.
A więc nie będzie już tak, jak było i jest dotychczas, nie będę wychodził, szedł, zataczał koła i wracał, nie będzie w ogóle dni, tych kartek, co się przerzuca albo wydziera i mnie, lecz długie, ciągnące się dziś, bez wymiarów i granic, i bez światła i mroku, dawne ułomne pojęcia – kiedy i gdzie, i co – zatrą się bezpowrotnie, i wszystko stopi się w jedno, i zatrze się ostatecznie, aż po zupełne nic, nie będące czymkolwiek i nie mogące być, nic bez życia i śmierci, o właśnie, coś takiego, i tylko jakiś głos, senny i monotonny, będzie wokół rozbrzmiewał, tak, tylko to, nic więcej, głos który niegdyś był twoim.
Nasza epoka zdycha z moralnego sceptycyzmu i duchowej nicości!
To nie była nicość, ponieważ był tam kawałek czegoś. Nawet jakiekolwiek cokolwiek jest dobre
Skała macierzysta to zimno i cisza. Popioły umarłego świata niesione tu i tam przez posępny,ziemski wiatr. Niesione, rozdmuchiwane, niesione dalej. Wszystko oderwane od swego podłoża. Zawieszone w popielatym powietrzu.Podtrzymywane przez tchnienie, drżące i krótkotrwałe. Ach, gdyby moje
serce było z kamienia.
Oddychaj. Oddychaj długo i głęboko. Oddychaj powoli i łagodnie. Wdychaj miłą, słodką nicość życia, tak pełną energii, tak pełną miłości.