Cytaty z tagiem "kamienie" [23]
[ + Dodaj cytat]Gorący gniew był gniewem emocji, powierzchownym nawet w ataku furii - gniewem, jaki zdarzał się między przyjaciółmi, kochankami, członkami rodziny, był gniewem w życiu codziennym. Zimny gniew był gniewem Kamieni - głęboką, niedostępną, lodowatą wściekłością, która zaczynała się w samym środku. Nieprzejednany, niemal zawsze niemożliwy do opanowania, dopóki furia nie zostanie wyładowana, zimny gniew nie mógł zostać stłumiony przez ból, głód lub zmęczenie. Rodzący się z takich wewnętrznych otchłani gniew sprawiał, że ciało, które go gościło, przestawało mieć znaczenie.

Bo choćby nawet cały świat rzucał w ciebie kamieniami, to jeżeli mama stoi po twojej stronie, nic ci się nie stanie.


W krótkim czasie staliśmy się nierozłączną parą. Była to moja
pierwsza miłość. Pomogła mi wtopić się w nową rzeczywistość.

.My też jesteśmy kamieniami rzuconymi na szaniec. Mamy te same ideały! Nie musimy pięknie umierać. Ale czy umiemy pięknie żyć."!


W przekazach katolickich mistyków znajdujemy owo rozpalające
serce miłością uczucie piękna, dobra i prawdy, uczucie czy
też poczucie a nie wyobrażenie. Kontemplowanie Jezusa przenosi zawsze w jakimś stopniu na poziom uczuć. Doświadcza
się wówczas owego smaku duchowego, który przychodzi wraz
z miłością… Doznania te pochodzą z Bożej rzeczywistości –
nieskończonej, nierozpoznawalnej i niewyobrażalnej.

Pieśni są pełne bohaterów, ale tutaj jedynymi bohaterami są kamienie.

Dziewczyna usiadła na łóżku i spojrzała na wiszący nad nim obraz. Była to reprodukcja centralnego panelu „Ogrodu ziemskich rozkoszy” Hieronima Boscha.
– Wiktor – powiedziała z wyrzutem – ale mnie oszukałeś! Dlaczego powiesiłeś nad łóżkiem obraz przedstawiający upadek ludzkości?
– Bo jest to apoteoza seksu – rzekł z fascynacją. – Te kłębiące się grupy kochanków, te fantastyczne stworzenia, gigantyczne ptaki... Wszystko to przemawia do mojej wyobraźni. Poziomki, morwy, czereśnie, grona winogron zapełniają obraz. Owoc może też być ogromny, niektórzy chcą go zjeść, inni chronią się w jego wnętrzu. Wspaniałe są te wizje seksualnych przyjemności, które powtarzają ciągle na nowo moment, w którym Adam i Ewa kosztują zakazanego owocu... Wiesz, seks ma smak czerwonego owocu, fioletowych winogron, tak jak na tym obrazie. Poczujesz to dziś w nocy.

I wtedy właśnie kamienie bruk wzleciały mu na spotkanie. Zwykle jest to poetycki sposób stwierdzenia, że ktoś upadł na twarz. W tym wypadku kamienie bruku naprawdę wzleciały mu na spotkanie. Wystrzeliły w górę, przez chwilę krążyły nad ulicą, po czym runęły jak kamienie.
