-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "doznania" [15]
[ + Dodaj cytat]Sama intenszwność doznań chwili, uderzenia adrenaliny i przyspiesziny puls utrwalaja wspomnienia na zawsze, i to w najdrobniejszych detalach. Trwałość przyjaźni czy miłości może na tym zyskać, ale cenne wrażenia zmysłowe, jak na przykład słuchanie muzyki, moga ulec skażeniu.
Dzięki pojęciom mózg potrafi nadawać znaczenia doznaniom – tym nadchodzącym z zewnątrz, jak i pochodzącym z własnego ciała. Znaczenie tzw. intraspekcji jest, zdaniem dr Barrett, zdecydowanie niedoceniane, tymczasem mózg bezustannie stara się interpretować sygnały nadchodzące – jakkolwiek to zabrzmi – z jelit, krwiobiegu, serca, układu hormonalnego itd. I jeśli coś jest w całej tej mechanice pierwotne, to wcale nie sygnał z mózgu do ciała, ale z ciała do mózgu: mam motyle w brzuchu, trzęsą mi się ręce, dostałam wypieków – mózgu, kombinuj, co to może być: bezpieczne i przyjemne czy groźne i bolesne? Boję się czy odczuwam euforię?
To, Co Obudzone opowiadało śniączkom różne rzeczy. Słowami i obrazami, których uczyło się od ludzi. A ludzie kochali przecież opowieści. Cała złożoność świata, wszystkie tajemnice, które rozwiązywane są tysiącleciami... można z nimi żyć tylko dzięki opowieściom, prostemu pragnieniu ubrania doznań w słowa.
Opowieści o krainach umarłych. O odległych galaktykach.
O bogach.
Istnieją takie doznania, którym nie należy zaprzeczać ani przed nimi uciekać. Zamiast tego trzeba spojrzeć im w oczy. Jedną z takich spraw jest śmierć.
Cierpienie psychiczne starszych pacjentów często wynika z poczucia, że nie przeżyli własnego życia. Ktoś budzi się dopiero na starość z żalem, że nie miał jakichś doświadczeń, choć były dostępne. Uważa, że nie wykorzystał potencjału. I zwykle te żale nie dotyczą nieprzeczytanych książek, nieobejrzanych filmów czy nieukończonych fakultetów. Raczej dotyczą zmarnowanych relacji i utraconych ludzi.
Nie da się odtworzyć pierwszego razu, gdy obiecujemy komuś miłość, ani tego, jak pierwszy raz sami czujemy się przez kogoś kochani. Nie da się przeżyć na nowo tej mieszanki lęku, uwielbienia, niepewności, namiętności i pożądania, ponieważ to nigdy nie zdarza się dwa razy. Przez resztę życia gonimy za tym doznaniem jak za pierwszym hajem. Nie znaczy to, że nie pokochamy w przyszłości kogoś innego ani że stan naszych uczuć diametralnie się nie zmieni, ale ta jedna nieplanowana chwila, ułamek sekundy, gdy dajemy susa w nieznane, kiedy serce tłucze nam się w piersi, a umysł zasnuwają rozważania o tym, co będzie - ta chwila nigdy już się nie powtórzy, a żadna inna nie będzie tak intensywna.
Myślę, że w ludziach istnieje właśnie taka tęsknota, żeby sprawdzić, gdzie jest koniec naszego doznawania.
Tylko czy możliwe jest istnienie świata niezależnie od człowieka? Któż by wówczas przeżywał, doznawał, potwierdzał? Co poza człowiekiem mogłoby zapewniać istnienie światu? I może do tego sprowadza się nasza niezbędność?