-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "dorastanie" [369]
[ + Dodaj cytat]Wiedziałam, że to dobrze, że wyrosnę na człowieka. Tylko że nie byłam pewna, dlaczego jeszcze nim nie jestem.
Byłem za mały na podejrzenia. Ale i ja miałem dojmujące poczucie braku stabilności, ciepła i miłości w naszym domu.
Tata wyznał na przykład w tym czasie, że jako chłopiec był prześladowany. Żeby go zahartować, babcia i dziadek wysłali go do Gordonstoun, szkoły z Internatem, gdzie zaczęto go straszliwie dręczyć. Mówił, że ulubionymi ofiarami dręczycieli z Gordonstoun były osoby kreatywne, wrażliwe, oczytane - innymi słowy: tata. Pamiętam, jak mruczał ponuro:
- Ledwie przeżyłem.
Gdym był dziecięciem, myślałem jako dziecię; lecz gdym się stał mężem, wyniszczyłem, co było dziecinnego...
Każdy kwiat musi kiedyś zakwitnąć.
(...) młodość to okres, w którym z definicji jest się niedokończonym. Wciąż dorastasz, wciąż się stajesz, wciąż uczysz (...).
- Dorosła, w tym rzecz - rzekła Łucja - Chciałabym, żeby wreszcie DOROSŁA. Zmarnowała lata szkolne, myśląc tylko o tym, żeby wrzeszczcie być dorosła, a teraz zmarnuje resztę życia, starając się zatrzymać czas. To jej recepta na życie, przebiec ten najgłupszy dystans jak najszybciej, a potem zatrzymać się na tak długo jak można.
- Wydaje mi się czasami, że my oboje stanowimy jedynie niepotrzebne dodatki w jej miłości do taty. Wyobrażasz sobie, jacy byliby szczęśliwi, gdyby nas nie było? Idylla. Nie ma kłopotów z Alkiem, nie ma kłopotów z Misia, życie wypełnione Beethovenem i ślimakami, od czasu do czasu sukces stomatologiczny!
- Bzdura! - żachnął się Alek gwałtownie. - Jesteś
wściekła i dlatego pleciesz głupstwa!
- Pewnie masz rację - przyznała Miśka bez dyskusji.
(…) teraz masz moją rękę i ściskaj ją, i wbijaj paznokcie, i rób z nią, co chcesz, jest twoja, poczekaj, jeszcze chwila i będziesz ją miała. A myślałam, że ty już nigdy, że zamknęłaś się przede mną na zawsze, tyle nas dzieli, tyle, a jednak opuściłaś ponad tym wszystkim zwodzony most, idę po nim, zawsze będę szła na każde twoje wołanie, a jeżeli nawet jutro podniesiesz go znowu, nie szkodzi w końcu, bo teraz obydwie już wiemy o jego istnieniu, jaki to piękny most.