cytaty z książek autora "Kasia Bulicz-Kasprzak"
Życie człowieka jest jak walizka. Wrzucamy do niej różne rzeczy. Z czasem zapominamy, co znajduje się na dnie. Może się zdarzyć, że nosimy tam coś, co sprawia, że nasz bagaż staje się ciężki. A my bezmyślnie ciągniemy go ze sobą, męcząc się przy tym okropnie. Może warto czasem zajrzeć, posprzątać i wyrzucić to, co niepotrzebne. Czasem można nawet znaleźć coś wartościowego. No i zawsze można dowiedzieć się czegoś o sobie oraz wyciągnąć wnioski.
Szczęście to coś niezwykłego, pięknego i ulotnego, coś, czego nie sposób wyrazić słowami, bo takich słów po prostu nie ma. Jednak gdy jest się szczęśliwym, potrafi się to rozpoznać.
Jedyną romantyczną rzeczą, jaka we mnie została, była tęsknota za gwiazdami. Jeśli śmierć to tylko ciemność, to chciałabym, żeby była jak niebo w pogodną noc. Miałabym zajęcie na całą wieczność.
[…]wydawało ci się, człowieku, że wiesz lepiej od natury, że masz prawo w nią ingerować, boś wrażliwy, a śmierć wydaje ci się niesprawiedliwością. Tymczasem nie ma na świecie siły sprawiedliwszej od niej. Przychodzi po biednego, przychodzi i po bogatego, młodego i starego, pięknego i brzydkiego, po człowieka, zwierzę i drzewo, a zabiera wtedy, gdy jej się to podoba, nie tobie. I póty, póki to ona rządzi na świecie, panuje na nim ład, bo wszystko, nawet największe zło, ma swój kres.
- Ludzie się nie zmieniają, to życie ich zmienia. Radość, smutek czy cierpienie otwierają drzwi do tych miejsc w naszej naturze, których istnienia sami nie podejrzewaliśmy.
-Odszedł - rzekłam, a łzy znowu zakręciły mi się w oczach - już nie wróci.
-To tylko samiec - próbowałam bagatelizować sprawę.
-Ten był inny - chlipnęłam.
-Był taki sam. Tylko tego akurat kochałaś.
Głos opuścił moje gardło, poszedł w jakieś ustronne miesjce, żeby tam płakać.
Nie możesz liczyć na to, ze twój sekret będzie należał do ciebie, zawsze znajdą się oczy, które widziały.
Chyba o to w życiu chodzi -żeby dawać szanse i je wykorzystywać.
Życie nastolatki to kanał. Zbyt wiele pragnień, za duże ograniczenia i wszystkie hormony na twarzy.
Bo życie jak rzeka – płynie tylko w jedną stronę i nie sposób go zawrócić.
Czasem jestem tak dzielna, że sama siebie zadziwiam. A czasem przychodzi taki dzień jak dziś i myślę, że nie dam rady, że mi się wszystko rozpadnie. Płaczę wtedy nocą w poduszkę (...).
Są takie daty, które lubimy, i takie o jakich sama myśl jest nieprzyjemna.
Ludzie są ciekawi, ciekawość każe im dociekać, a czasem tak są w tym zawzięci, że nie zauważają, jaką krzywdę czynią pytanemu.
-Imbir podobno pomaga na mdłości.
Jasne! Na mdłości najbardziej pomaga niebycie w ciąży.
Gdyby ją ktoś zapytał jak pachnie cud, odpowiedziałaby, że pachnie jak nowa książka. Jakżeby inaczej? Przecież to cud był - patrzyła na czarne znaczki liter a widziała studenta ratującego dziewczynkę z powodzi, obskurne mieszkanie w Petersburgu, piękny dwór szlachecki a co najważniejsze zaglądała do umysłów i serc rozmaitych ludzi.
Urodzisz się panem, to panujesz, urodzisz się chłopem, to pracujesz od świtu do zmierzchu, żeby pany miały co jeść, a i tak za nic cię będą mieli.
Tak to czasem bywa. Chłop durny, a baba jeszcze durniejsza.
Taki to świat, dobrzy ludzie. Nie ma na nim sprawiedliwości i tylko ta śmierć dla wszystkich, i bogatych, i biednych, jednakowa.
Jak komu kto z drugiego końca świata przeznaczony, to go tam los pchnie, by swoje kochanie poznał.
Ludzie kłamią na wiele sposobów. Począwszy od małych kłamstewek codziennych, tych, których księdzu się nie wyznaje nie ze wstydu, że się je popełniło, ale dlatego że nie pamięta się o nich już chwilę po wypowiedzeniu, skończywszy zaś na wielkich kłamstwach, oszustwach planowanych, prowadzących do upadku innych. Wśród nich szczególne miejsce zajmują kłamstwa wobec samych siebie, przemilczenia i przymykanie oczu.
Skoszoną trawę, która wyschła tam, gdzie padła pod kosą, należało najpierw zgrabić do wałów. Musiała to zrobić porządnie, każdy wiecheć siana był na wagę złota, bo przez długie, zimowe miesiące tylko ono będzie pożywieniem dla zwierząt. A od tego mleka, co je da krowa, zależał los całej rodziny. Ot, tak to wszystko ze sobą splecione, jak nitki w makatce – zwierzęta zależne od ludzi, ludzie od zwierząt, to, czy zebrało się plony, zależało od ziemi, a jej jakość zależała od trudu, jaki się włożyło w uprawę, zaś by orać czy bronować, potrzeba było zwierząt, które, tak jak człowiek, żyły z tego, co dała ziemia. A wszyscy musieli się liczyć z kaprysami słońca i deszczu, które od nikogo nie zależały i nikt nad nimi nie miał władzy.
Prawda jest taka, że miłość ma w sobie coś z kwiatowego pączka i albo się rozwija aż do wydania owocu, albo więdnie.
Z miłością czasem bywa jak z ogniem i ta, która powoli się rozpala, długo goreje jasnym płomieniem. Bywa też tak, że wybucha gwałtownie i szybko gaśnie.
Dostatek odcisnął się na jego twarzy krągłością czerwonych policzków, drugim podbródkiem i tłustą skórą, jakby wyglancowaną kawałkiem słoniny.
Życie nie jest sprawiedliwe. Dostaje człowiek rozum dopiero wtedy, gdy już nie może z niego robić pożytku.
Słowa już padły, nie da się ich zmienić. Taka to już natura tego świata, że słowa mają wielką moc, potrafią czynić ludzi szczęśliwymi, ale potrafią też zranić. Słowa zmieniają ludzi i zmieniają świat.