Mika i Bulgot Agata Loth-Ignaciuk 6,8

Komiksy!
Znasz?
Masz może swoje ulubione?
A może to jedno z Twoich dziecięcych wspomnień?
Z tego co pamiętam ja nie koniecznie za nimi przepadałam. Tak, czytałam, ale ceniłam bardziej inny rodzaj literatury.
Uwielbiam książki także za dowolność, więc chcę pokazywać moim dziewczynom wszystkie możliwości!
Spójrz więc proszę, na genialne komiksy dla najmłodszych z serii Arcygroźne Domostwory, czyli przygody Miki w książce "Mika i Bulgot" duetu Bereniki Kołomyckiej i Agaty Loth-Ignaciuk!
A któż to urządza sobie zabawę w pralce?
Oczywiście nirustraszona Mika I jej wierni towarzysze!
Zapomnieli jednak o niesamowitej zdolności, jaką posiada zamknięta, uruchomiona na wladciwym programie. Kto się o tym przekona?
Otóż, Żaba!
A odważna dziewczynka zdecyduje, że ratunek przyjaciela jest ważniejszy niż własny lęk Bulgot!
Bul bul bul!
A z tego genialnego komiksu wynika... że była to niesamowita i zacięta walka!
Jestem pelna podziwu dla ilustratorki za to genialne odbicie emocji postaci i całą otoczkę, jaką stworzyła na kartach książki.
Kontrasty, prostota, intensywność.
I prawdziwa twarz bestialskiego Bulgota!
Coś wspaniałego!
Jak się skończy tą historia?
Na szczęście tak, jak większość bajek!
Ale jest to zupełnie inna historia. Pełna polotu, fantazji i dziecięcej kreatywności!
W końcu tak właśnie autor przedstawia świat Miki i jej przygody.
Ta kreska, ten styl pisania i ta forma komiksu stały się definitywnie naszymi ulubionymi. Moja córka chłonie i przeżywa te perypetie z ogromnym zaangażowaniem i własnymi pomysłami na świat, w którym istnieje Bulgot.
A przecież mamy pralkę, tylko, że zabudowana.
Genialny pomysł na oswojenie i genialny, na sposób aby rozkochać w sobie maluchy. Nie tylko w sobie (książce) ale także w obowiązkach domowych.