Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać30
- ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
- ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Helen Ellerbe
1
6,1/10
Pisze książki: religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
113 przeczytało książki autora
130 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ciemna strona historii chrześcijaństwa Helen Ellerbe
6,1
Co za bzdury w tej książce są wypisane. Ewidentnie nie ma tu mowy o obiektywnym przekazywaniu faktów. Książka mocno subiektywna. Widać też manipulację faktami aby uzyskać z góry przyjętą tezę. Zarzut że " wiosenne zrównanie dnia z nocą" zostało przemianowane na Wielkanoc jest nieporozumieniem. Wystarczy lektura Ewangelii gdzie widać że Niedziela Zmartwychwstania była świętem już ok. 30 w n.e. Z tej okazji każda niedziela stała się Dniem Pańskim.
W I-II w. z racji mieszania się chrześcijan z judeochrześcijanami nie było pewne jaka ma być data święta Wielkanocy - czy ma to być stale 14 Nisan czy ma to być święto ruchome.
Kiedy chrześcijaństwo spotkało się ze światem helleńskim wówczas te dwa światy współistniały ze sobą: z jednej strony chrześcijanie mieli swoją Wielkanoc, a z drugiej poganie swoje "przesilenie wiosenne". Zarzut że chrześcijaństwo przemianowało "przesilenie" na Wielkanoc jest nieporozumieniem. Gdyby chrześcijaństwo nie znało święta Wielkanocy przed tym jak spotkało się ze światem helleńskim i ustanowione zostałoby dopiero potem - wtedy ok, teza o przemianowaniu miałaby sens. I tak bywało w historii chrześcijaństwa - choćby z Bożym Narodzeniem. Ale z drugiej strony co w tym złego że wykorzystano to co pogańskie i przemianowano nadając temu chrześcijański sens? Pogaństwo nie ma nic wspólnego z Bogiem objawionym, to jedynie wyobrażenie i kult ludzki. Religie objawione mają tą przewagę że Bóg objawia się człowiekowi, przemawia do niego, kontaktuje się z nim, życie wśród ludzi - i to jest wyższość religii objawionych nad pogańskimi. I nie przeszkadza fakt przemianowania tego co pogańskie na chrześcijańskie bo tu idzie o teologiczny sens a nie o zewnętrzną formę kultu.
Książka wpisuje się kult atakowania wszystkiego co katolickie a także samego Kościoła. Owszem, można się nie zgadzać z Kościołem, ale jeśli nie Kościół i wiara to co zamiast? Jakiś niepełnowartościowy Ersatz? Co zamiast Kościoła? Wszyscy chcą niszczyć ale co będzie budowane na zgliszczach?
Najpierw obrzydzamy ludziom Kościół, ludzie odchodzą od wiary a potem dziwimy się że ludzie są niemoralni, pogubieni, bez sensu i celu życia, ujawniają najgorsze cechy charakteru.
Kościół to cywilizacja i kształtowanie sumień.
Ciemna strona historii chrześcijaństwa Helen Ellerbe
6,1
Chciałabym zacząć od tego, że jest to książka historyczna. Nie ma ona na celu skrytykowania religii chrześcijańskiej, a jedynie przedstawienie mrocznych aspektów historii dochodzenia tej religii do władzy. Autorka zaznacza że to ortodoksyjne odłamy były powodorem masowych mordów, prześladowań i rozwojowej stagnacji w okresie średniowiecznym. Zaznacza że nie wszyscy księża byli skąpi i okrutni, że nie wszyscy papieże dążyli do zdobycia władzy nad światem i zastraszenia wszystkich swych poddanych. Uważam że jest to pozycja którą powinien przeczytać każdy chcący się wypowiadać na temat chrześcijaństwa, nie ważne czy w sensie pozytywnym czy nie. Na ambonie kościoła nie mówi się o tym że ewangelie Nowego Testamentu, zostały wyselekcjonowane z kilkudziesięciu, jako te najbardziej korzystne dla wizerunku kościoła. Nie mówi się też o tym że w późniejszym okresie zostały one dodatkowo poprawione i wręcz sfałszowane by ułatwić kościołowi egzekwowanie jego nakazów. Wszyscy wiemy o inkwizycji i heretykach, nie wiemy jednak że kościół jako organizacja, wymordował więcej ludzi niż hitlerowcy. Podejrzewam że większość z Was nie wie też że w okresie rozkwitu religijnego, mianowicie w okolicach XV wieku, papież zabraniał ludziom uczyć się gramatyki, i nakazywał im nienawiść do swoich ciał. Medycyna i nauka były pogardzane, a gdy niewinna kobieta umierała podczas tortur mających wymusić na niej wyznanie że jest wiedźmą, mówiło się że to diabeł skręcił jej kark.
Chciałabym dodać tu swój komentarz, ale wolę się nie narażać. Wiem że przedstawiciele różnych odłamów mojej wiary składali w ofierze Bogom ludzi, więc mam świadomość tego że każda religia ma coś za uszami. Tylko czemu w przypadku jednych jest to oczywiste, a w przypadku innych zamiata się to pod dywan, i uczy dzieci że fakt umycia się w średniowieczu był śmiertelnym grzechem, nie jest w cale winą religii która jest tak wszechobecna w naszej kulturze.