Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rob Scotton
2
7,8/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Rob Scotton jest bestsellerowym autorem i ilustratorem Baranka Bronka, Bronka i zaginionego skarbu, Bajecznych Świąt Bronka oraz Kotka Splotka. Jego ilustracje można znaleźć na pocztówkach, ceramice, wyrobach tekstylnych, grafikach, papeterii i wyrobach szklanych. Ukończył z wyróżnieniem Politechnikę w Leicester, a obecnie mieszka w Rutland w Anglii wraz z żoną, Liz, która również zajmuje się ilustracjami.http://www.robscotton.com/
7,8/10średnia ocena książek autora
83 przeczytało książki autora
35 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kotek Splotek Rob Scotton
7,6
Splotek to bohater kolejnej książki Roba Scottona (po Baranku Bronku),który nas w sobie rozkochał.
Zarówno Bronek jak i Splotek towarzyszą nam teraz każdego wieczora i utulają do snu.
Na pewno spory w tym udział mają rozkoszne ilustracje tego fantastycznego rysownika.
Tytułowy Kotek Splotek panicznie boi się swojego pierwszego dnia w szkole. Kombinuje jak może, żeby odwlec wizytę w tym nowym miejscu i ucieka się do przeróżnych wybiegów - albo brakuje mu czystych skarpetek, albo zmierzwiło mu się futerko, albo palce przylepiają mu się do bramy, albo na drodze stają mu drzwi, które nie chcą go wypuścić, albo wyrasta nagle przed nim latarnia, która nie chce zejść z drogi.
Wszystko to jednak na nic. Mama rozwiązuje każdy problem i Splotek bezpiecznie może pojechać do szkoły. Wcześniej pakuje do pojemnika swojego przyjaciela - myszkę Zygmunta, żeby łatwiej poradzić sobie w nowej sytuacji.
Na miejscu wita go gromada wesołych kociaków :-)
Oraz pani nauczycielka - sympatyczna kocica Kizia - Mizia.
Zaczyna się lekcja, na której Splotek zadaje sporo pytań, bo wykładany materiał bardzo go dziwi, zwłaszcza fragment o tym, że koty gonią myszy (przyjaciel Zygmunta nie może wprost tego pojąć).
A Zygmuntowi dane jest przeżyć kilka bardzo emocjonujących przygód.
Na koniec pewną błyskotliwą sztuczką zjednuje sobie sympatię całej klasy, z panią Kizią - Mizią na czele.
Pierwszy dzień w szkole - pełen emocji, nowych przyjaźni, ciekawych wrażeń - sprawił, że w kolejne dni Splotek nie będzie mógł doczekać się wizyty w tym miejscu :-)
To fantastyczna lektura dla najmłodszych - ogromne ilustracje, duży format (w twardej oprawie) i niewiele tekstu :-) Maluchy to uwielbiają.
Więcej na:
http://maluszkoweinspiracje.blogspot.de/2014/02/kotek-splotek.html
Kotek Splotek Rob Scotton
7,6
Rob Scotton to twórca bajek dla dzieci. Jedną z jego pozycji, którą możemy odnaleźć na polskim rynku, jest „Kotek Splotek”. Książka ta wydana została dzięki wydawnictwu Vesper.
Splotek zaczyna naukę w szkole. Jest bardzo zdenerwowany swoim pierwszym dniem nauki. Nie chce wstać z łóżka. Boi się, że nikt go nie polubi. Tłumaczy mamie, że nie ma czystych skarpetek, dlatego nie może iść do szkoły. Potem nie układają mu się włosy. Następnie schody nie chcą go puścić. Mama na wszystkie te wymówki ma jakąś radę. Pozwala synkowi pojechać rowerem do szkoły. Splotek jednak uważa, że nie będzie czuł się samotnie, gdy zabierze ze sobą swojego przyjaciela, myszkę Zygmunta. Wkłada go do pudełka na drugie śniadanie i w końcu rusza na lekcje. W szkole pani przedstawia go klasie i zaczyna zajęcia. Splotek nie rozumie dlaczego koty muszą gonić myszy. Na przerwie Zygmunt wychodzi z pudełka, a cała klasa zaczyna go gonić. Myszce udaje się jednak uciec, a potem nawet pomóc klasie w problemie z zamkiem. Pani zmienia zdanie na temat myszy, a Splotek ma wielu nowych kolegów.
Książka ta to głównie obrazki. Tekstu jest mało. Każda scena opatrzona jest tylko kilkoma zdaniami. Są to zarówno wypowiedzi jak i narracja. Użyto bardzo ładnej czcionki do treści. Nie ma tu też błędów, co bardzo mnie cieszy. Niektóre treści zostały powiększone, by zaznaczyć, że są to wykrzyknienia.
Obrazki są za to godne uwagi. Nie ma tu jaskrawych kolorów, wszystkie ograniczają się raczej do przytłumionych barw szarości, czerni i brązów. Nie jest to jednak przygnębiające. Kolorystyka nie razi w oczy i to wielki plus. Splotek to miły, futrzasty kot. Koledzy ze szkoły są za to różnorodni – mają kolorowe futerka, czasem łatki albo skarpetki. A najciekawsze jest to, że zostali dopasowani do swojego wieku – noszą aparaty na zęby, nie mają jedynek, są różnego wzrostu. Jedyne, co mnie dziwi to fakt, że ze wszystkich postaci w książce tylko Splotek nie nosi ubranka. No i Zygmunt, który tu jest potraktowany jako zwierzątko domowe.
Historia jest bardzo mądra. Oto mamy kotka, który pierwszy raz idzie do szkoły i bardzo się boi. Na pewno niektóre dzieci też to przeżywają. Szybko jednak zdaje sobie sprawę z tego, że szkoła nie jest taka zła i już po tym pierwszym dniu ma wielu nowych kolegów. Przy okazji dowiaduje się ciekawych rzeczy od pani nauczycielki, a także zmienia zdanie wszystkich na temat myszy.
Książka ma dość duży format. Nie przeszkadza to jednak, gdy czyta się ją „na dobranoc”. Dziecko słucha historii, ogląda obrazki i wszystko zgrywa mu się w jedną logiczną całość. To świetny zabieg, który absolutnie pochwalam.
Książkę czytało się z przyjemnością. Opowieść była mądra, pouczająca i bardzo dobrze opisana. Splotek to fantastyczny bohater, który przedstawił uniwersalny problem i radę na jego rozwiązanie. Poza tym wszystkie postacie są zwierzętami, a ta konsekwencja bardzo mi się podobała. Przeczytałam dwa razy i za każdym naprawdę dobrze się bawiłam. Poza tym myślę, że będzie to moja nowa ulubiona lektura – głównie przez kocich bohaterów.
Komu polecam? Rodzicom, dziadkom, wujostwu – jeśli szukacie czegoś mądrego dla swojej pociechy ta książka na pewno wam się spodoba. Jeśli dziecko boi się iść do szkoły, tym możecie go przekonać, że po pierwsze nie jest to tylko jego problem, a po drugie szkoła wcale nie jest taka zła. Może to wam pomoże zachęcić latorośl do nauki.