Joanna. Kobieta która została papieżem Arturo Ortega Blake 4,6
ocenił(a) na 78 lata temu Bardzo byłam ciekawa tej książki, zarówno ze względu na imię w tytule jak i niecodzienną historię tej Joanny. Meksykański pisarz Arturo Ortega Blake opisuje w swojej powieści, jak sam tytuł wskazuję, Joannę – kobietę, która była papieżem a właściwie jej drogę do Piotrowego tronu.
Opowieść fikcyjna ale oparta na faktach historycznych, które mówią że Papież Jan VIII, panujący w IX wieku, był kobietą. Niestety trudno znaleźć ich źródła, ponieważ za wszelką cenę starano się usunąć każdy ślad o Joannie, nie tylko z historii kościoła ale i świata a przede wszystkim ze spisu Papieży. Zatem żeby poznać prawdę trzeba zestawić ze sobą fakty i mity, legendy i szczątkowo ocalałe dokumenty historyczne. Między innymi opisał tą kłopotliwą dla kościoła historię, Marcin z Opawy zwany też Marcinem Polakiem, cytuję:
"Po Leonie, papieżem był przez dwa lata, siedem miesięcy i cztery dni, Ioannes Anglicus (Jan Anglik) urodzony w Moguncji. Zmarł on w Rzymie, po czym tron papieski przez miesiąc pozostawał pusty. Powiada się, ze ten Jan był kobietą, która jako młoda dziewczyna udała się do Aten w męskim przebraniu razem z mężczyzną, który był jej kochankiem. Tam zgłębiała różne dziedziny wiedzy, tak długo, aż nie miała już nikogo równego sobie. Później wykładała w Rzymie, a jej studentami i słuchaczami byli nawet uczeni mężowie. W mieście szerzyła się jej sława, jako wybitnej osobistości o wielkiej wiedzy, tak, że wszyscy byli zgodni, iż to temu Janowi należy się godność papieża. Kiedy jednak już została papieżem, zaszła w ciążę ze swoim kochankiem. Nie wiedziała jednak, kiedy ma nastąpić poród. I tak zaczęła rodzić podczas procesji z bazyliki św. Piotra do bazyliki św. Jana na Lateranie, w uliczce między Koloseum a kościołem św. Klemensa. Mówią, że po jej śmierci została pochowana w tym samym miejscu. Każdy Ojciec Święty zawsze omija tę uliczkę i wielu ludzi wierzy, że czyni tak z powodu zgrozy i zgorszenia, jakie wywołało tamto wydarzenie. Jej imię nie zostało też umieszczone na liście Ojców świętych, zarówno z powodu jej płci, jak i popełnionego wszeteczeństwa"
Wracając do powieści to autor skupił się głównie nie na Joannie papieżycy, ale na drodze jaką pokonała od urodzenia w 818 roku do papieskiego fotela w 855 roku. Historia właściwie zaczyna się w momencie, gdy bohaterka jako młoda dziewczyna pobiera nauki u jednego z mnichów. Jej chęć zdobywania wiedzy jest tak duża, że postanawia w przebraniu mnicha dalej to kontynuować. Jak wiadomo dla kobiet nauka była zabroniona, więc Joanna jako młody mnich podróżuje do Grecji, Bizancjum i Watykanu, gdzie studiuje filozofię i poznaje nauki islamu. Podróże dziewczyny nie tylko bogate są w wydarzenia, ale spotyka ona na swojej drodze również wielu ludzi, dzięki którym powiększa wiedzę. Autor jakby na deser funduje czytelnikowi jeszcze gorący romans. W międzyczasie Joanna poznaje młodego muzułmanina w którym zakochuje się z wzajemnością i niejednokrotnie oboje będą walczyć i ratować siebie na wzajem. Kulminacją jej podróży będzie oczywiście Watykan i kolejne przygody w drodze do papieskiego fotela.
Przez pierwsze trzy rozdziały akcja mknie jak szalona, by potem odrobinę zwolnić. W pierwszym momencie pomyślałam "no to by było na tyle", ale zaraz potem przeczytałam kolejną stronę i ja też zwolniłam tempo. Ta książka to nie tylko przygody, wartka akcja i burzliwe spotkania z barbarzyńcami czy dzikimi zwierzętami. Autor poświęca sporą jej część na przemyślenia nad początkiem kościoła katolickiego i wiary oraz roli kobiety w tym wszystkim.
„Jeżeli nie będziemy walczyć o tę zmianę,
kobieta dozna największego ucisku i wyobcowania w historii.”
To niesamowita opowieść, poruszająca wiele tematów wśród których jest również walka o ujawnienie dokumentów z prawdziwego życia Jezusa. Dokumentów które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego ze względu na sprzeczność z oficjalnie głoszoną opinią. Jednak moja ulubiona część to właśnie rozważania nad rolą kobiety w ówczesnym świecie. Nad rolą jaka była i jaką próbowali jej przypisać zwierzchnicy kościoła, czyli mężczyźni. Często opinie te wynikały z zawiści, zazdrości, czy też po prostu odrzucenia przez kobietę co automatycznie staje się bardzo mało wiarygodne.
„Pomiędzy wszystkimi dzikimi bestiami nie ma tak szkodliwej, jak kobieta”
Bardzo utkwiły mi w pamięci rozważania i dyskusje Joanny z młodą muzułmanką Zairą. Zaskoczył mnie pogląd obu Pań na sprawę wiary i filarów obu religii oraz stanowisko odnośnie celibatu księży, uważały bowiem że powinien być całkowicie zniesiony. Obie kobiety, mimo że pochodziły z różnych światów i religii, prowadziły bardzo ciekawe rozmowy z zaskakującymi wnioskami dotyczącymi pozycji kobiety, światopoglądu i roli nauki dla przyszłych pokoleń.
„Sądzę, że to, co próbują narzucić grupy trzymające władzę w obrębie obu religii jest wrogie dla kobiet. To będzie pierwsza przeszkoda w rozwoju kobiet.”
Reasumując, książka ta z pewnością na początku mnie wciągnęła, a potem ze strony na stronę zaskakiwała ale niestety nie zawsze pozytywnie. Muszę szczerze dodać, że mimo wszystkich jej zalet to opowieść z pewnością dla wytrwałych. Zdarzają się w niej niepotrzebne i zbyt rozległe fragmenty, które delikatnie rzecz ujmując przynudzają. Momentami miałam też wrażenie jak by wkradł się w treść jakiś bałagan albo chaos, który odrobinę zbijał z tropu.
Po za tym to wspaniałe studium nad początkiem kościoła chrześcijańskiego i roli kobiety w nim, co najbardziej utkwiło mi w pamięci. Właśnie dlatego polecam tę książkę tym wytrwałym i nie tylko!
„Tym, które na progu śmierci pokazały nam, że były ulepione z tej samej gliny co my, ignoranci, którzy nigdy nie zrozumieliśmy tej równości.”
Zaczytana Joana
Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym "Pod hasłem" i "JOANNA"