Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel14
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joanna Kułakowska
4
6,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
782 przeczytało książki autora
1 144 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nowa Fantastyka 276 (9/2005)
Joanna Kułakowska, Chris Roberson
8,0 z 1 ocen
7 czytelników 0 opinii
2005
Najnowsze opinie o książkach autora
Opowieści Niesamowite nr 1 (2) 2012 Andrzej Pilipiuk
5,8
Straszna marnota. Niby 15 opowiadań, a może ze dwa-trzy są znośne, i to ledwo-ledwo.
Najlepiej wypada tekst chyba najbardziej niepozorny - "Lody malinowe" Jolanty Podsiadłej. Lekka, szkicowo potraktowana historia o przeczuciu narodzenia się dziecka. Przyzwoicie wygląda też "Opowieść porucznika Perkinsa" Olejniczaka. Może niezbyt oryginalna, niedostatecznie stylizowana na XIX-wieczną opowieść grozy, potrafi jednak jako tako wytworzyć odpowiedni klimat. Od biedy można też rzucić okiem na umiarkowanie zabawną "Małą Etopirynę" Joanny Kułakowskiej, aczkolwiek przy tak niepokaźnej puencie autorka mogła sobie darować pompowanie wstępu mrowiem zbędnie ozdobnych elementów (w to wchodzi np. potworowaty wujek).
Reszta w zasadzie nadaje się do kosza. Zdobywczyni pierwszego miejsca w konkursie literackim, "Księżniczka" Gabriela Szczęsnego, męczy szarpaną, mętną fabułą (to jakiś nierozwiązywalny konglomerat dziewczyny, mumii i żarliwych katolików, którzy są... wyznawcami pogańskiej religii; przepraszam, ale WTF?) i kuriozalnymi realiami (PRL 1977 roku i telefon komórkowy). Wierzyć się nie chce, że akurat ten tekst został wybrany jako najlepszy...
Dorzucony na wabia Pilipiuk jest po prostu słaby, z sążnistym rozbiegiem i szczątkowym, chlapniętym od niechcenia finałem. Identyczny problem dotyka opowiadania Kyrcza, obdarzonego II nagrodą. Fijałkowski jest liryczny, ale nie do końca jasny (rzeźby aniołków miały w końcu na cokolwiek wpływ, czy po prostu bohaterce odbija palma?). Jeszcze mniej wiadomo, o co chodzi w "Blasku i Cieniu" Kotowskiej (tajemniczy gość jest snem, który nie jest snem...?) i w mocno chaotycznej, nagrodzonej II miejscem (ex-aequo) "Ononharoi" Marii Mamczur (Indianie, kamień, studnia i puenta, w której autorka zapomniała wyjaśnić, po co sięgnęła po pióro).
A przecież jeszcze jest nieciekawa i miałka "Chustka" Mirosławy Liszewskiej, pozująca na prawdziwe zdarzenie "niesamowite", niezbyt rozsądnie drapowany na moralitet "Hazardzista" Pawła Szlachetki (tekst jest niedopracowany i pod koniec fatalnie się sypie, zupełnie jakby autorowi zabrakło już cierpliwości do pisania),i przesadnie literackie "Trzecie oko" Jana Tulika, w kwiecistości narracji gubiące cel, jaki pierwotnie przyświecał autorowi.
Natomiast kompletnym nieporozumieniem są teksty Enerlich i Bończy-Tomaszewskiej, będące nie tyle opowiadaniami, ile fabularnymi strzępami pozującymi na "niesamowite historie z życia wzięte". Bez początku, bez końca, bez pomysłu. Minimalnie lepiej wypada "Na karuzeli" Agaty Foster, ale w sumie to też strzęp.
Patrząc na zawartość, ze smutkiem muszę stwierdzić, że w pisemku znalazły się opowiadania idealnie skrojone pod czytelnika "Czwartego wymiaru" - nijakie, błahe, dość topornie próbujące grać motywami duchów czy spotkań z niewyjaśnionymi tajemnicami świata. Ot, do jednorazowej lektury i natychmiastowego wyrzucenia z głowy.
Niech żyje Polska. Hura! Tom 2 Andrzej Pilipiuk
6,3
Spodziewałem się czegoś innego. Żelazny husarz na okładce zasugerował mi, że mam przed sobą zbiór opowiadań o alternatywnej (i to lepszej) historii Polski. A okazało się, że powiązanie opowiadań z tematem Polski nie jest aż tak oczywiste. Wiadomo, że skoro autorów jest tak wielu, to ciężko mówić o jednolitej ocenie całej książki. Nie ukrywam, że największe nadzieje żywiłem co do opowiadania Pana Pilipiuka - ale Mistrz nie rozwinął w nim swoich skrzydeł. Jako najciekawsze opowiadanie chyba uznaję to pióra Pana Piekary.