Sarah Morgan uważa, że romanse to najbardziej satysfakcjonująca z rozrywek. Od dziecka chciała być pisarką i chociaż jej życie nie zawsze podążało w tym kierunku, wreszcie się udało. Jej powieści są optymistyczne, za co często dostaje podziękowania od swoich czytelniczek.
W swojej pracy łączy biznes z przyjemnością. Krytycy określają jej powieści mianem „seksownych i pełnych akcji”. Czy może być lepsza zachęta do czytania?http://
Eva jest nieposkromioną romantyczką, która widzi świat na różowo. Dla niej nie ma złych momentów, tylko nowe doświadczenia. Wszystko przekuwa w pozytywność. I śmiało stawia czoła kolejnym dniom. Mimo ciężkiego życia nie poddaje się, ba! Z coraz większym apetytem kroczy przez życie, niczego się nie bojąc. Mimo, że wydaje się bardzo krucha, tak naprawdę bije w niej stalowe serce.
Lucas żyje w mroku. Z własnej woli wybiera samotność niż towarzystwo, a butelka alkoholu to jego nieodłączony towarzysz w czasie wymyślania coraz to bardziej mrocznych historii. Nie chce pomocy i zdecydowanie nie wierzy w miłość.
Ich pierwsze spotkanie zapowiadało się na zupełne katastrofę – spotkanie w środku śnieżycy, która przechodzi nad miastem ma też swoje plusy. Z czasem odkrywają, jak wiele ich łączy. Dzieli jednak cały światopogląd, a żadne z nich nie ma zamiaru zmienić zdania. Co może dalej się wydarzyć?
Cóż mogę powiedzieć o "Bezsenności na Manhattanie"? Że to nic zaskakującego. Postacie są bardzo, bardzo proste. Ich charaktery są bardzo mało złożone, niczym się nie wyróżniają. Sama historia również jest niezwykle przewidywalna. Szczerze mówiąc spodziewałam się lekkiej książki, ale nie aż takiego sztampowego romansu - gdybym to wiedziała, to pewnie nie sięgnęłabym w ogóle po tą pozycję.
Pierwsza połowa książki nie była zła, ale gdy drogi Paige i Jake bardziej się splatają miałam wrażenie, że autorka zapomina o wszystkim innym oprócz romansu bohaterów. Erotyczne sceny z ich udziałem rozpisywane na kilka, a nawet kilkanaście stron nie były czymś co mogłam znieść.
Szkoda, bo pomimo niezbyt ekscytujących dialogów, "Bezsenność na Manhattanie" zapowiadało się na naprawdę przyjemną i lekką lekturę.