Jesteśmy społecznością, która kocha książki

„sam naprawiam swój czołg” Książka którą powoli przeczytałem, przypomina publikacje z serii „sam naprawiam…”. Jest to opis czołgu T-55AM i jego pochodnych. Bardzo dokładny i rzeczowy opis. Tak na marginesie, książkę pisał wojskowy, więc nie może być inaczej. Lania wody nie uświadczymy. Mamy bardzo rozbudowaną monografię, wraz z ogromną liczbą szczegółów technicznych. Myślę, że po lekturze byłbym w stanie poprowadzić kolosa, czy obsłużyć jego armatę. Szczególnie, że mam to wyjaśnione krok po kroku. Tekst główny wsparty jest wieloma schematami i rysunkami oraz zdjęciami. Wadą jest zgrupowanie opisanych fotografii na końcu książki, zamiast poprzetykać je pomiędzy właściwymi opisami. Ułatwiłoby to lekturę i zaoszczędziło ciągłego przekładania stron. Publikacja należy do specjalistycznych i może z powodzenie w pewnych kwestiach zastąpić podręcznik do szkoleń pancerniaków z obsługi T-55AM. Język jest przystępny, ale trzeba siedzieć w temacie i to głęboko. Tym, którzy tak mają polecam. Inni raczej niech sobie odpuszczą.