Każdy tom - nowa zbrodnia. Skąd więc niska ocena? To całkiem proste. Historie są powtarzalne. Wnioski bohatera odnośnie zbrodni wydają się po prostu szczęśliwym trafem niżeli prawdziwą dedukcją. Przez całą fabułę człowiek zastanawia się, jaka właściwie ta fabuła jest. Nie wydaję się, by manga miała jakikolwiek cel, do którego dąży. Chyba, że jest nim oczarowanie czytelnika ładną kreską i klimatem. Bohaterom brakuje głębi. Wielka szkoda, bo historia miała naprawdę duży potencjał.
Dobre do poczytania na raz, ale jeśli macie wybór lepiej ją od kogoś pożyczyć niż specjalnie kupować.
Pozytywnie dziwna i mroczna opowieść o ekscentrycznym kątwośledczym :)
Świat, który pokazuje manga zostaje "nawiedzony" przez klątwy. A konkretnie ludzie zawiązują sobie pakty z demonami i mogą rzucać przekleństwa (w sensie dosłownym nie metaforycznym ;) ). Oczywiście zawsze są jakieś haczyki i osoba przeklęta by takową zostać musi spełnić konkretne, wytyczone przez siły nieczyste, wymagania. Tam gdzie zło tam i oczywiście jednostki specjalne... specjalnie uzdolnione by ze wspomnianym złem walczyć. W pierwszym tomie mangi poznajemy właśnie takiego osobnika, jest nim niejaki Saeyama - facet o specyficznym charakterze, taki w stylu creepy. Udaje się on do jednego z japońskich liceum by zdemaskować osobę odpowiedzialną za rzucanie tam klątw.
Kreska jest bardzo fajna, czuć mroczek unoszący się w powietrzu, momentami scenki są drastyczne, choć nie pokazane bardzo szczegółowo - zostawiając co nieco wyobraźni - to na tyle jasno by wiedzieć co widzimy w kadrze.
Manga jest +14 ale pokusiłabym się nawet o sugestia rok, dwa wyżej.
Historia zapowiada się intrygująco choć nie wiem czy na tyle, że będę zbierać osobiście serie - skłaniam się bardziej ku pożyczeniu kolejnych części. Choć dla tych okładek to aż warto by jednak kupić ;)