Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Francesco Lo Scorto
1
7,3/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
26 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
20 000 mil podmorskiej żeglugi
Fabrizio Lo Bianco, Francesco Lo Scorto
7,3 z 22 ocen
36 czytelników 4 opinie
2022
Najnowsze opinie o książkach autora
20 000 mil podmorskiej żeglugi Fabrizio Lo Bianco
7,3
PopKulturowy Kociołek:
Fabrizio Lo Bianco wspiął się na wyżyny swoich możliwości i zaserwował czytelnikowi naprawdę dobrze przygotowaną komiksową adaptację. Włoski twórca wyraźnie jest fanem Verne’a, dzięki czemu daje on radę zaadaptować na potrzeby powieści graficznej bogatą, pełną zwrotów akcji historię, w której występują nadwyraz żywi i ciekawi bohaterowie. W pełni wykorzystuje on przygodowo-naukowo-rozrywkowy charakter dzieła, z którego słynie oryginał. Bardzo dobrze radzi on sobie również z prowadzeniem narracji, tak aby czytelnik (nieznający książki) mógł poznać wszystkie najważniejsze elementy powieści.
Komiks rządzi się jednak swoimi prawami i ograniczona ilość stron sprawia, że trzeba pójść na pewne ustępstwa. Większość scen zaprezentowana jest więc mocno skrótowo. Brakuje tu mocniejszego rozwinięcia bohaterów, co u Verne’a było ważnym elementem książki. Na całe szczęście ta skrótowość nie jest dla odbiorcy frustrująca i nie wpływa znacząco na końcową ocenę.
Bardzo dobrym uzupełnieniem scenariusza, jest tu również kolorowa (nosząca znamiona Disneyowskiej) oprawa graficzna, za którą odpowiedzialny jest Francesco Lo Scorto. Jego rysunki nie są nadmiernie realistyczne, ale świetnie radzą sobie z dynamiką konkretnych scen i pokazaniem emocji bohaterów.
20 tysięcy mil podmorskiej żeglugi jak zostało to już wspomniane, jest więc naprawdę dobrą komiksową adaptacją, po którą warto sięgnąć. Jeśli jednak ktoś chce oddać się naprawdę intensywnej dawce przygody i rozrywki, to komiks zdecydowanie nie zastąpi książki.
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-20-tysiecy-mil-podmorskiej-zeglugi/
20 000 mil podmorskiej żeglugi Fabrizio Lo Bianco
7,3
Jedna z bardzo dobrze znanych fabuł, zamknięta w komiksowej formie. Co z tego wyszło?
Mimo że nie miałam jeszcze styczności z tym dziełem Juliusza Verne’a, chętnie sięgnęłam po komiks. Kojarzył mi się głównie ze starą animacją dla dzieci o tej samej nazwie z 1995 roku. Najbardziej zdziwił mnie fakt, że Phileas Fogg nigdy nie brał udziału w tych wydarzeniach, a główną postacią był profesor Aronnax! To tylko dowodzi, że oryginały warto znać.
Akcja komiksu zaczyna się w roku 1867, gdy do profesora Pierre’a Aronnaxa przychodzi list. Jego autor zaprasza uczonego na ekspedycję w celu poszukiwania potwora, który od kilku miesięcy szarżuje na statki i niszczy je. Razem ze swoim służącym Conseilem i harpunnikiem Nedem Landem trafiają na pokład Abrahama Lincolna, gdzie przez pewien czas polują na bestię. Wskutek jej szarży profesor, Ned i Conseil zostają wyrzuceni za burtę, a następnie odnajdują „narwala”. Okazuje się być on podwodną łodzią, Nautilusem, zarządzaną przez tajemniczego kapitana Nemo. Daje im ultimatum: życie na jego łodzi albo śmierć. Przez następne kilka miesięcy przeżywają niesamowite chwile, oczywiście nie przestając knuć, jakby się stąd wydostać.
Przyznam szczerze, że w komiksy wpadłam stosunkowo niedawno, więc nie mam dużego doświadczenia – nie licząc tych z serii Kaczor Donald, które czytałam w dzieciństwie. Mimo wszystko polubiłam się z kreską stworzoną przez Francesco Lo Storto i Chrisa Regnaulta. Odpowiednia dynamika, śliczne ujęcia podmorskich krajobrazów czy przedstawienie naszych bohaterów, szczególnie mimika twarzy, dobrze łączą się w całość.
Więcej na: CzasoStrefa