Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ona, zwyczajna dziewczyna, która już odlicza miesiące do ślubu. On, młody chłopak, trochę pogubiony, którego życie zdążyło doświadczyć.. Oboje znaleźli się w tym samym miejscu, w wybranym przez Boga czasie, po to, by dalej pójść już razem. Wystarczyło jedno spojrzenie, jeden uśmiech, i całonocna rozmowa. On już wiedział, że dla niej wyśpiewa najpiękniejszą przyszłość.. A ona? Przecież za pół roku czeka ją ślub z innym.. Historia jak z bajki, a wydarzyła się naprawdę. I nadal trwa. Ania i Adam Stachowiak. Usłyszałam ich historię po raz pierwszy kilka tygodni temu na live u @tolloczko.klaudia i zostałam nią zaczarowana. Gdy tylko trafiła w moje ręce pierwsza część powieści autobiograficznej napisanej przez Anię, wszystko inne poszło na bok i od razu zaczęłam czytać. Nie oderwałam się od książki ,dopóki nie padło ostatnie słowo. W tej 1 części zatytułowanej "Wyśpiewaj mi przyszłość", Ania przeprowadza nas drogą jaką przeszła, pełną wątliwości, niepewności, lęku, aż do momentu, gdy wszystko stało się oczywiste i nareszcie takie jakie być powinno. Historia opowiedziana z dwóch stron, Ani i Adama, wciągnęła mnie od samego początku. Cudowna, wzruszająca, ale i z dawką humoru, nie pozwoliła mi się nudzić ani przez chwilę. Czytałam życie tej dwójki i przeżywałam razem z nimi każdy dylemat, każdą chwilę szczęścia, ale i rozstania. Oboje skradli moje serce. Ona swoim spojrzeniem na świat, energią, wiarą, on swoją wrażliwością widoczną w muzyce i tekstach oraz miłością do Ani. Ich historia jest dowodem na to, że warto w życiu zaryzykować i zawalczyć, gdy chodzi o miłość, pomimo różnic i tego co sądzą inni..