Uwielbiam k-pop. Jest to naprawdę ciekawy i oryginalny gatunek muzyki. Dlatego kiedy dowiedziałam się o tej książce bardzo pragnęłam ją przeczytać. Po skończonej lekturze chcę się podzielić moją opinią. Jako fan wielu artystów miałam świadomość tego, że ich droga do spełnienia marzeń nigdy nie była usnuta kwiatami. Jednak moje wyobrażenia okresu stażu wyglądały zupełnie inaczej.
Jessica Jung pokazała mi realia tego jak w większości funkcjonują koreańskie wytwórnie muzyczne i rynek rozrywki. Mimo że wiedziałam już na początku o tym, że będą poruszane kontrowersyjne tematy- godzenia szkoły z stażem, diet idoli, wielu wyrzeczeń w imię marzeń, mordercze treningi i niezdrowa rywalizacja pomiędzy stażystami, i oczywiście zakaz wchodzenia w jakikolwiek związek romantyczny- to nie spodziewałam się że ta książka sprawi że będę zupełnie inaczej postrzegała artystów tego gatunku muzycznego.
Co do języka książki. Jest przyjemny napisany w prosty klarowny sposób. Jako osoba która lubi koreańską kinematografię znam niektóre słowa użyte w książce. Pojawienie się koreańskich słów w romanizacji może być problemem dla tych, którzy nie mają styczności w ogóle z językiem koreańskim. Rozumiałabym ten zabieg gdyby na końcu książki był słownik tłumaczący znaczenie romanizacji.
Książka jest naprawdę ciekawa, jeśli ktoś chce dowiedzieć się jak są traktowane kobiety w koreańskim show biznesie. Widać, że to pierwsza książka tej piosenkarki, ponieważ jest napisana w bardzo łatwy sposób, aczkolwiek to może być wina tłumaczenia, gdyż jeśli ktoś nie interesuje się kulturą koreańską lub nie ogląda kdram to miejscami może nie wiedzieć o co chodzi. Tłumacz nie przetłumaczył takich zwrotów jak "oppa, unnie" itp, z tego co pamiętam jedna rozmowa też nie jest przetłumaczona i osoby, które nie posiadają takiej wiedzy mogą mieć problem z czytaniem. A tak wracając do fabuły to wspomnę tylko, że wątek romantyczny jest totalnie nie potrzebny.