Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ta książka ma wiele zalet i jedną poważną wadę. Ale najpierw zalety. Przede wszystkim cudne i piękne ilustracje. Może sama kreska wydawać się dziwna i trochę niepokojąca, ale kolory i sposób ich nakładania; klimat i szczegółowość są pierwszorzędne. Cało stronicowe obrazy przedstawiające poszczególne święta są po prostu wspaniałe. Drugie co się rzuca w oczy to treść. Książeczka opisuje dwanaście japońskich Matsuri - czyli Świąt i Festynów - poszeregowanych miesiącami. Razem z główną bohaterką uczestniczymy w obchodach Nowego Roku i Święta Zmarłych, ale i mniej poważnych uroczystościach, jak pojedynki pająków czy święto przeklinania. Całość przedstawiona jest bardzo przystępnie i zawiera masę ciekawostek. Więcej, dzięki doborowi przedstawianych Matsuri nawet ktoś kto interesuje się Japonią od wielu lat, znajdzie coś o czym nie wiedział. Tak więc książeczka nadaje się zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. A to też jest niezwykle ważne. Bardzo podobała mi się typologia i sposób wydania - powiększony format daje szansę na dokładne obejrzenie ilustracji, a duża czcionka ułatwia czytanie. Więc gdzie ta wada? Ano, w cenie. Ja rozumiem, kredowy papier, kolorowe wszystkie strony, duży format, inflacja, ale całość ma zaledwie 48 stron, a cena okładkowa to blisko 70 zł! No, litości dla mojego portfela... Ale jeżeli dostaniecie gdzieś taniej, to szczerze polecam zakup. Zabawa przy czytaniu naprawdę zacna.