Ziemia. Jak doprowadziliśmy do katastrofy? Nathaniel Rich 5,5
ocenił(a) na 511 tyg. temu Wszystko co musicie wiedzieć o tej książce ( o oczywiście bardzo słusznych założeniach),to to, że ludzie (tzn. naukowcy i politycy) wiedzieli o katastrofalnych dla klimatu skutkach zużywania paliw kopalnych od dawna, od lat 70-tych XX wieku, a nawet dłużej. Zmiany klimatu były zauważalne "gołym okiem" już 40 lat temu. "Niemal każda rozmowa nt zmian klimatycznych w 2019 roku już się odbyła w roku 1979." Mimo tego problem zamieciono pod dywan. Dlaczego? Bo "jeśli zmiany nie nastąpią w ciągu kolejnej dekady, to obecni w pomieszczeniu nie będą mogli być obarczeni winą za ich niepowstrzymanie. W czym więc problem?". W myśl tej zasady decydenci kolejne lata debatowali, kłócili się o detale i bili pianę na kolejnych konferencjach i bezowocnych szczytach klimatycznych (w przeciwieństwie do koncernów paliwowych i popierających ich polityków, bardzo aktywnie działających na poletku denializmu klimatycznego),gdy jednocześnie prowadzony był "bussiness as usual". Można to porównać do sytuacji, kiedy masz pożar w domu i zastanawiasz się, czy gasić, czy może jeszcze poczekać. A czy aby na pewno się pali? Pracowite mróweczki zasiewały wątpliwości. Pieniędzy na walkę ze zmianami klimatycznymi nigdy nie było, za to na antyklimatyczną propagandę - zawsze się znalazły. A największym hamulcowym zawsze były Stany Zjednoczone. I tak jest do dziś. Efekt? 13 stopni w lutym. I dziś kłócą się już wszyscy. Sprawa, która kiedyś była oczywista w świetle doniesień naukowców, dziś jest "kontrowersyjna" i nacechowana ideologicznie. Cała reszta treści tej książki, do której pasowałby tytuł "wszyscy jesteśmy złoczyńcami", to zbędne i nudne szczegóły. A książka ta naprawdę nie jest zbyt obszerna. Nazwiska, nazwy instytucji i komisji, w których nie idzie się połapać, oczywiście tradycyjnie, jak w hollywoodzkich filmach, wszystko ograniczające się do USA. Można to było napisać lepiej, można było z tego zrobić thriller polityczny, ale autor nie poszedł tą drogą. Moim zdaniem wystarczy ograniczyć się w czytaniu tej pozycji do epilogu, który - dla odmiany - wybrzmiewa bardzo wyraziście. Bardzo chętnie poczytałabym reportaż (Seria amerykańska) dot. działań lobbystycznych Exxon Mobile.