Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Caspar Wijngaard
9
6,2/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
13 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Home Sick Pilots, vol. 3 Three Chords And The End Of The World
Dan Watters, Caspar Wijngaard
Cykl: Home Sick Pilots (tom 3)
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2022
Home Sick Pilots, vol. 2 I Wanna Be A Walking Weapon
Dan Watters, Caspar Wijngaard
Cykl: Home Sick Pilots (tom 2)
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2021
Home Sick Pilots, vol. 1 Teenage Haunts
Dan Watters, Caspar Wijngaard
Cykl: Home Sick Pilots (tom 1)
7,0 z 2 ocen
4 czytelników 1 opinia
2021
Assassin's Creed: Last Descendants – Locus - Issue 4
Ian Edginton, Caspar Wijngaard
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2016
Assassin's Creed: Last Descendants – Locus - Issue 3
Ian Edginton, Caspar Wijngaard
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2016
Assassin's Creed: Last Descendants - Locus - Issue 2
Ian Edginton, Caspar Wijngaard
0,0 z ocen
3 czytelników 0 opinii
2016
Assassin's Creed: Last Descendants – Locus - Issue 1
Ian Edginton, Caspar Wijngaard
0,0 z ocen
5 czytelników 0 opinii
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Limbo Dan Watters
4,5
Co za okrutny los. Zapowiadało się na ekskluzywne neo-noir i techno-thriller w jednym, a wyszedł bełkotliwy twór silący się na otwartość, by oddać epokę lat 80. XX wieku z najwyższą pieczołowitością czy uznaniem. Stąd neonowy balet kolorów, dociekliwość różu i mieszanka kaset magnetofonowych z pigułką LSD. Detektyw bez pamięci oraz meksykańska kultura wmieszana w technologię z wypiętymi telewizorami. Nie lubię kiczu w sztuce - może dlatego nie jestem zafascynowany tematem, by odświeżać epokę, która świecidełkami próbuje zatuszować miałkość scenariusza. Powykręcane pomysły próbują zamotać w głowie, a jednocześnie autorzy nie zauważyli własnego impasu i drogi donikąd, gdzie kwitnie sztuczka dla sztuczki.
Twórca myślał, że jak połączy efekt voodoo, tele-shamana, femme fatale (spryciulę, która zamiast powiedzieć wprost o co jej chodzi, to odnosi się do fantazmatu męskich fantazji) - to zacznę klaskać na stojąco i wygłaszać tubalnie, że stworzył arcydzieło na miarę utopistów, którzy w technologicznej zgubie odnaleźli świat gotowy, by spełniać ich senne marzenia. Wypełnione po brzegi nawiązania do Lovecrafta czy meksykańskiego Dia de Muertos - łechcą i uprzyjemniają zabawę, ale jestem na nie. Nie pomaga również adwersarz, który pozuje na El Matador, a w rzeczywistości, to El Nino, który ubzdurał sobie, że kieruje ludzkim losem. Masakra.