Niestety nie mój klimat osadzony w tej powieści graficznej nie przypasował mi. Bardzo się męczyłam. Początek miałam wrażenie, że jest dla osób które wiedzą o co chodzi w książce.
Cieszę się, że poznałam fabułę tego klasyka, jednak na przykład Diuna była o wiele lepiej przełożona na komiks.
Nie było humoru, tylko raz się uśmiechnęłam, a niby z tego słynie ten klasyk. Szkoda, ale nie w moim typie ta książka.
Może, gdy ktoś nie miał wcześniej styczności z Austen albo nie sięga po klasykę, to może być rodzaj wprowadzenia. Ale jako fanka twórczości tej autorki czuję się zawiedziona.
Od powieści graficznej oczekuję jakiejś innowacji, a nie kopiowanie wszelkich pomysłów od innych twórców. A ilustrator dosłownie skopiował ujęcia z filmu z 2005 roku (pierwszy przykład z brzegu: bal, na którym poznajemy Darcy'ego i Bingleya. Narysowano dokładnie to samo miejsce) oraz odwzorowano aktorów z serialu z 1995 roku - postacie pana Collinsa i sir Lucasa (a nawet użyto tego samego wzoru na ścianie!)
Sam wybór dialogów był trafny, było to ładne streszczenie, chociaż i tak nie wyzbyłam się wrażenia, że spłycono pewne wydarzenia i nie wybrzmiały one tak mocno jak powinny.