Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ian Edginton
47
5,6/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, kryminał, sensacja, thriller, literatura dziecięca, Komiksy, komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
223 przeczytało książki autora
112 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Predator. Ksenogeneza / Piekielny wędrowiec
Ian Edginton, John Arcudi
Cykl: 5 lat Scream (tom 4)
6,9 z 8 ocen
20 czytelników 1 opinia
2021
Assassin's Creed: Last Descendants – Locus - Issue 4
Ian Edginton, Caspar Wijngaard
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2016
Assassin's Creed: Last Descendants – Locus - Issue 3
Ian Edginton, Caspar Wijngaard
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2016
Assassin's Creed: Last Descendants - Locus - Issue 2
Ian Edginton, Caspar Wijngaard
0,0 z ocen
3 czytelników 0 opinii
2016
Assassin's Creed: Last Descendants – Locus - Issue 1
Ian Edginton, Caspar Wijngaard
0,0 z ocen
5 czytelników 0 opinii
2016
Aliens Omnibus Volume 3
Mike Mignola, Ian Edginton
Cykl: Aliens Omnibus (tom 3)
8,0 z 2 ocen
2 czytelników 1 opinia
2008
Aliens Omnibus Volume 6
Eduardo Risso, Ian Edginton
Cykl: Aliens Omnibus (tom 6)
6,0 z 2 ocen
2 czytelników 1 opinia
2008
Sojourn: The Berserker's Tale
Ian Edginton, Chuck Dixon
Cykl: Wyprawa (tom 31-34)
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2007
Najnowsze opinie o książkach autora
Duma i uprzedzenie Jane Austen
7,4
Na pewno znajdzie się spore grono czytelników, które ma za sobą "DiU" i jeszcze większe, którego jest to ulubiona literatura z klasyków. Tak jest w moim przypadku — mam obecnie trzy wydania tego dzieła Austen + to graficzne, które właśnie Wam przedstawiam.
,,Jane Austen określiła Dumę i uprzedzenie (1813),najwcześniejszą z jej opublikowanych powieści, jako swoje „ukochane dziecko” – i od tamtej pory pokolenia czytelników biorą to sobie do serca."
Błagam, niezależna Elizabeth Bennet "z pazurem" i surowy, acz przystojny, więc można mu wybaczyć gburowatość, pan Darcy to już ikoniczna para.
Powieść graficzna pozwala bardziej uporządkować akcję utworu i miejsca, w których się ona dzieje. Gdy pierwszy raz czytałam "DiU" nie bardzo byłam w stanie się z tym połapać (a filmy też nie bardzo cokolwiek wyjaśniają) — natomiast tutaj wszystko jest klarownie wyjaśnione. Bez żadnych domysłów.
W dodatku ta kreska 🥹. Całokształt prezentuje się pięknie i nie wierzę, że fani nie będą chcieli mieć tego wydania na swojej półce.
Duma i uprzedzenie Jane Austen
7,4
Na moje nieszczęście jestem fanką. Na nieszczęście podwójne: fanką i Jane Austein i fanką komiksów. W efekcie przez niemal całą lekturę towarzyszyło mi lekkie uczucie irytacji.
Przede wszystkim na kreskę - postacie mają dwie miny na krzyż, tła (rzadkie) są robione komputerowo, a kadrowanie jest statyczne i powtarzające się. Wiem, że to obyczajówka dziejąca się na przełomie XVIII i XIX wieku, ale litości, ilość ujęć 3/4 wręcz irytowała. Po prostu dziesiątki niemal identycznych kadrów. Trudno by zrobić z tego komiks akcji, ale pewne zróżnicowanie by się przydało.
Po drugie jako fanka "Dumy i Uprzedzenia" nie mogłam nie zauważyć licznych skrótów i uproszczeń. Początek był jeszcze ok, i po pierwszych pięćdziesięciu stronach moja ocena była naprawdę wysoka, ale im dalej w tekst bym gorzej. Końcówka to zupełne streszczenie. I to telegrafem pisane. Ja rozumiem, że żeby zachować powolne tempo pierwszych stron komiks musiałby mieć z pięćdziesiąt więcej, ale przy obecnej technice komputerowej (patrz akapit wyżej),nie byłoby to takie trudne.
Mimo mojego narzekania, bawiłam się nieźle i rozumiem wysokie oceny tej wersji najsłynniejszej powieści Jane Austein. Po prostu miałam wysokie oczekiwania, a zawiedzione nadzieje bolą najbardziej. Stąd taka, a nie inna ocena.