Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lucy van Smit
1
6,0/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
117 przeczytało książki autora
181 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Blizny Lucy van Smit
6,0
Opis książki bardzo mnie zainteresował. Bardzo lubie mroczne klimaty,ale kiedy tylko usłyszałam o niej wiedziałam,że muszę ją przeczytać.
Nell nienawidzi swojego ojca,który jest alkoholikiem. Jest zmuszona do opieki nad chorą na raka siostrą,która potrafi być naprawdę złośliwa. Dziewczyna tęskni za matką,ktora ją porzuciła.
Kiedy poznaje ona Lukasa – przybranego syna właścicieli kopalni naftowej i spadkobiercę fortuny – po raz pierwszy w życiu zaczyna wierzyć w miłość. Jednak chłopak o mrocznej przeszłości okazuje się skrywać przerażające tajemnice…
Opisana historia zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Poruszony temat alkoholizmu i choroby bardzo mnie poruszył. Jednak były takie momenty, w których fabuła zdawała mi się być śmieszna, ale jednak reszta histori mi to wynagrodziła.
Ogólnie książka mnie wciągnęła i kilkadziesiąt ostatnich stron czytałam z zapartym tchem. Pomysł na fabułę jest naprawdę ciekawy i jest ona idealna dla wielbicieli nietypowych młodzieżówek,ponieważ ta historia jest nadzwyczajna i bardzo intrygująca.
Blizny Lucy van Smit
6,0
Fabuła jest nawet ciekawa, gdyby nie fakt, że oparta jest o bardzo naiwne, nieco odrealnione pojęcie miłości, przesadne wahania nastroju bohaterki, aż nazbyt toksyczne relacje z jej rodziną i znajomymi oraz niebezpieczną przygodę, w którą trudno uwierzyć. Z treści ciągnącej się przez ponad 360 stron, dowiemy się niewiele więcej, niż z tekstu zamieszczonego z tyłu okładki. Jedyne, co mnie w jakiś sposób urzekło, to przemycone przez autorkę frazy z języka norweskiego i opisy skandynawskich fiordów.