Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
José Manuel Bermudo
1
6,9/10
Pisze książki: filozofia, etyka
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
36 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Marks. Z agory na rynek José Manuel Bermudo
6,9
Karol Marks jest postacią, o której koniecznie chciałem przeczytać jakąś kształcącą książkę. Choć nie interesuje mnie ekonomia, dobrze jest poznać tak ważny dla świata charakter, a zrobienie tego w Internecie bądź pytanie o to ludzi średnio zorientowanych, zazwyczaj kończy się na wpojonych od dziecka wyzwiskach i wzniosłych sekwencjach w stylu: „komunistą jest ten, kto czyta dzieła Marka, a antykomunistą ten, kto je zrozumiał”. W takich chwilach nie pozostaje mi nic innego, jak ostentacyjnie i z kamienną miną powiedzieć ironiczne: „ha ha ha”.
Książek poświęconych Marksowi jest znacznie więcej, niż ma to miejsce w przypadku innych filozofów. Przedstawienie tej postaci przez Hachette zajęło całe sto czterdzieści stron, czyli o piętnaście więcej niźli w innych tomach serii. Czy wyczerpało to temat? Pewnie nie. Choćby sama biografia Marksa została tutaj przedstawiona bardzo skrótowo – mam tu na myśli życie rodzinne. Do tego dochodzi brak informacji o tym, co z myślą filozofa zrobili późniejsi komuniści. Jest to jednak coś, czego nie da się uniknąć. O jednych postaciach można napisać kilka książek, zaś o innych tylko parę akapitów. Marks należy do tych pierwszych.
Teraz jednak więcej o samym tomie. Czytając kolejne rozdziały podróżujemy z naszym „głównym bohaterem”, odbywając z nim wyprawę przez jego życie, działalność polityczną, rozwój myśli oraz koncepcji filozoficznych, a także wydawane przez niego dzieła. Choć wszystkie wątki się tu przeplatają, jest to całkiem wygodna i zrozumiała forma. To, co naprawdę mi przeszkadzało, było ukierunkowanie dzieła dla odpowiedniego odbiorcy. Niekiedy miałem wrażenie, że autor wałkuje ciągle coś okropnie prostego, by za chwilę przejść do nowej koncepcji i przedstawić ją w sposób zagmatwany, raz nawet używając do tego formuł rodem z matematyki akademickiej. Ukazanie życia Marksa także nie przebiegło płynnie. Często spotykamy się tutaj z opisami ubóstwa i życia codziennego, jednak gdy czytelników zabiera się w świat polityki, zalewa się ich falami nazw komitetów, partii oraz ludzi, którzy pojawiają się w książce tylko raz, by odejść w meandry zapomnienia. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby jakkolwiek przedstawić w tekście te wszystkie organizacje zamiast mówić nam dosyć sucho, że coś takiego istniało i Marks tam pracował. Można tutaj zarzucić mi lenistwo, brak wiedzy historycznej i niechęć do wyszukania tego wszystkiego w Internecie, jednak… Czytając książkę, chyba nie o to w tym chodzi, by sięgać po inne środki przekazu jeszcze przed skończeniem jej.
Trudno mi ocenić ten tom, ponieważ praktycznie nic nie wiedziałem o Marksie przed sięgnięciem do niego. Teraz nie czuję jednak, bym dowiedział się wszystkiego i mógł powiedzieć, że wyrobiłem sobie o nim wstępną opinię. Muszę też przyznać, choć to bardzo subiektywne, że czytało mi się dosyć topornie. To wszystko sprawia, że książkę ocenić mogę siedmioma na dziesięć gwiazdek.