- ArtykułyAlfabet pisarza: Maciej SiembiedaLubimyCzytać1
- Artykuły„Brama Zdrajców”, czyli przewodnik po świecie Williama Warwicka! Poznajcie cykl Jeffreya ArcheraMarcin Waincetel1
- ArtykułyTokarczuk dla „Guardiana”: Mizoginia tkwi w nas jak jakaś chorobaKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyNa Cmentarz zagubionych dusz… Poznaj nową książkę Pauliny Hendel!LubimyCzytać1
Filip Florian
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Jeżeli spojrzę na historię po swojemu, to nawet ją lubię. Jest jak worek bez dna, w którym zbierają się drobiazgi, przypadki, cierpienie i s...
Jeżeli spojrzę na historię po swojemu, to nawet ją lubię. Jest jak worek bez dna, w którym zbierają się drobiazgi, przypadki, cierpienie i szczęście i w którym według własnego widzimisię decyduję, co wchodzi, a co wychodzi, w który zagłębiam się, kiedy mam ochotę i dokładnie badam swoje nieszczęścia i radości. (...) Historia w kształcie, który jej nadałem, podobna jest do monety, ma awers i rewers, z jednej strony rozkłada się wachlarz chłodzący nas w największy upał, pomagający nam oddychać, z drugiej spotykamy kulę do kręgli, która jednych uderzyła od razu i obróciła w proch, drugich zaś dosięgła rykoszetem, potrząsnęła nimi lub powaliła na ziemię.
Nie wiem, kiedy i jak, ale przyszedł ten dzień i sprawy zaczęły się zmieniać. Nie był to poniedziałek ani wtorek, nie była to nawet środa an...
Nie wiem, kiedy i jak, ale przyszedł ten dzień i sprawy zaczęły się zmieniać. Nie był to poniedziałek ani wtorek, nie była to nawet środa ani żaden inny dzień tygodnia ofiarowany ludziom, po prostu w tamtym mało precyzyjnym, mglistym momencie powiał nowy wietrzyk. Nie miał zegarka, busoli, ani nawet kalendarza, wiał, jak mu się chciało, i spowodował, że życie stało się troszkę inne.
1 osoba to lubiNie tylko miała pośladki w kształcie truskawki, a pięty jak dwa jabłka - we wnuczce pani Embury można było dopatrzeć się wielu kuszących owo...
Nie tylko miała pośladki w kształcie truskawki, a pięty jak dwa jabłka - we wnuczce pani Embury można było dopatrzeć się wielu kuszących owoców; jedne widać było jak na dłoni, niczym w sałatce z bitą śmietaną skropionej odrobiną rumu, inne zaś ukryte były Bóg wie gdzie, niby pod karmelową polewą. Tamtego wieczoru, gdy po rozmowie z Eugenią Embury i po kilku kieliszkach brendy ruszyliśmy razem w stronę obozu, głowę miałem pełną ogrodniczych porównań (może tylko do jarzyn nie znajdowałem żadnych odniesień),a zachowanie Jojo nie poskramiało bynajmniej mojej wyobraźni.
1 osoba to lubi