Zobacz, co zrobiłam Sarah Schmidt 5,7
ocenił(a) na 63 lata temu https://www.instagram.com/miedzy_zakladkami/?hl=pl
Pełna recenzja wraz z cytatami znajduje się na blogu!
https://miedzy-zakladkami.blogspot.com/2020/11/zobacz-zobacz-co-zrobiam-ojca-matke.html
To książka, której poziom psychozy przekracza wszelką skalę. Jedno z najsłynniejszych zbrodni Ameryki, która szybko stała się cause célèbre i do dziś budzi wątpliwości kryminologów. Czy ukochana córka mogła z zimą krwią zaszlachtować swojego ojca i macochę?
Poranek 4 sierpnia 1892 roku. Służąca w domu Bordenów myjąc okna, słyszy wołanie Lizzie Borden, że ,,ktoś zabił ojca”. Odkrycie zmasakrowanego ciała stanowi dla kobiet wstrząs, a wkrótce potem i dla całego miasteczka Fall River w stanie Massachusetts. Sprawa od początku budzi wątpliwości przybyłych na miejsce - lekarza rodziny oraz policji. Fakty od początku nie całkiem ,,kleją się” do kupy, a odkrycie kolejnego ciała – macochy dziewczynek, stawia kolejne pytania. Kto mógłby to zrobić, jaki miał motyw i gdzie teraz jest?
Z dochodzenia śledczych wynika, że macochę, Abby Borden, zabito wcześniej, zadając w jej głowę 19 ciosów ostrym, ciężkim przedmiotem w typie siekiery lub topora. Tym samym narzędziem sprawca rozpłatał głowę Andrew Bordena chwilę później.
Co stało się tego dnia w domu przy Second Street? Kto tego dnia chwycił za narzędzie zbrodni i dlaczego to zrobił? Śledztwo prowadzi w ślepe zaułki, podejrzanych brak, motywów brak i nie ma nikogo kto by potwierdził wersję wydarzeń Lizzie oraz Bridget a tajemnice domu w Fall River trzymane są głęboko przez nie same. Proces, który przyciąga media, akt oskarżenia, który nie znajduje adresata, uniewinniony (typowany) sprawca, który dożywa spokojnej starości i do dzisiaj nie rozwiązana zagadka jako fascynująca podstawa do scenariuszy filmów (2014 - ,,Lizzie Borden chwyta za siekierę” z Christiną Ricci, 2018 - ,,Lizzie” z Kristen Stewart i Chloë Sevigny)
Autorka pisała tę książkę przez 10 lat, starannie robiąc research, badając wszelkie tropy i materiały źródłowe. Tchnęła w tę historię nowe życie, w swoim debiucie łącząc elementy powieści historycznej, doskonałego kryminału oraz grozy. ,,Zobacz co zrobiłam” to splot 4 punktów widzenia na zaistniałą sytuację. Cztery historie przybliżające sylwetki bohaterów, którymi są: Lizzy i Emma Borden, służąca Bridget Sullivan oraz Benjamin – tajemniczy jegomość zamieszany w interesy z wujem sióstr. W każdym rozdziale poznajemy wydarzenia widziane okiem każdego z osobna i dostajemy retrospekcje dotyczące ich żyć, relacji i historii z młodości. Sama autorka twierdzi, że na sprawę Lizzy Bordn trafiła przez zupełny przypadek, w księgarni podczas poszukiwań zupełnie innej książki. W wywiadzie dla ,,Telegraph” wyznała, że tej samej nocy Lizzie przyszła do niej we śnie. Usiadła w nogach jej łóżka, trąciła jej nogi i powiedziała, że ma jej coś do powiedzenia. Po tygodniu snów z Lizzie, Sarah Schmidt postanowiła historię tej zbrodni opowiedzieć od nowa, skupiając się na czymś więcej niż tylko samym morderstwie. Autorka skupia się też na relacjach i nastrojach panujących w domu przy Second Street w tamtym okresie oraz nakreśla charakter każdego z domowników. Nie wiem tylko ile w tym wszystkim jest realności. Nie jestem pewna, czy w rzeczywistości te postacie były takie jak opisane przez autorkę czy nie tchnęła w nie więcej szaleństwa i mroku.
,,Zobacz co zrobiłam” to książka pełna grozy, opisana w naprawdę obrzydliwy sposób. Jak do tej pory byłam przekonana, że nic mnie już nie obrzydzi i nie zaskoczy tak przy tej książce po raz pierwszy od bardzo dawna odłożyłam ciasteczka, nie będąc w stanie niczego przełknąć podczas czytania. Sarah Schmidt w bardzo obrazowy sposób opisuje wszystko co zachodziło w życiu każdego bohatera, do tego stopnia, że czuć na języku smak krwi, a w powietrzu wszelkie zapachy zgnilizny toczącej się przez dom i bohaterów. Po przeczytaniu mogę stwierdzić, że z Lizzie Borden musiała być chora psychicznie, bo nie można inaczej wytłumaczyć tego, że trzydziestodwulatka zachowywała się jak rozwydrzona nastolatka. Jej punkt widzenia wprowadza do powieści psychozę, szarpie nerwy i wywołuje niepokój.
Jeśli miałabym oceniać tę książkę tylko jako powieść grozy dałabym jej całe 10 punktów na 10. Jeśli tylko jako kryminał to tylko 3 punkty na 10. Jako książkę po części historyczną – 5 punktów na 10. Dlaczego tak? Nie przekonuje mnie motyw autorki do napisania tej książki, pochwalam doskonałe przygotowanie i wieloletnie badania, ale mam wątpliwości co do autentyczności zachowań. Jeśli było tak jak opisuje autorka to nie mam żadnych pytań – ta książka w tym wypadku jest po prostu chora i okrutna. Jeśli jednak się nie mylę a Sarah Schmidt chciała do całej historii dodać trochę szokujących opisów by podkoloryzować przeszłość to zostaje mi tylko pogratulować autorce wyobraźni i warsztatu. Jest to książka dobra pod względem technicznym, historia sama w sobie wciąga i nie pozwala o niej zapomnieć. Polecam każdemu, kto lubi literaturę grozy opartą na faktach.