Niderlandzki poeta i dramatopisarz, największy poeta klasycznej doby niderlandzkiej. Żył na przełomie XVI i XVII wieku. Vondel uważany jest obok Gerbrant Bredero i Pieter Corneliszoon Hooft za najważniejszego pisarza niderlandzkiego złotego okresu Holandii. Jego rodzice byli mennonitami i uciekli przed prześladowaniami religijnymi z katolickiej Kolonii. Jako liryk w doskonałej, wzniosłej i pełnej uczucia formie opiewał swój kraj, Ren i śmierć swoich ukochanych, w satyrach politycznych występował głównie przeciw fanatykom kalwińskim (sam od roku 1641 był katolikiem). Jego dramaty należą do najlepszych w literaturze niderlandzkiej. Wydania zbiorowe poezji Vondela ukazywały się w latach (1850—1869) i obejmowały 12 tomów.
O tej książce przypomniałam sobie po obejrzeniu filmu Gusta Van den Berghe’a. Cóż to za przyjemność czytelnicza! Starzy Mistrzowie potrafią chwytać za serce!
Oto rozpisana na wersy liryczna opowieść o buncie aniołów. Niosący Światło (łac. Lucifer) zazdrości Adamowi. Rozgrywa się dramat rozpisany na 3 akty.
Moim zdaniem tekst napisany przez Joosta van den Vondla w roku 1654 (sic!) wart jest odczytania i dzisiaj. Zawiść, roszczenia, autorskie pomysły na to, jak być powinno, a jak nie jest… Muszę też przyznać, że tak niezwykle pięknych słów o relacji łączących Adama i Ewę, wypowiedzianych przez Anioła, który chwilę później upadł, w historii literatury jest niewiele. Tak mistycznego opisu ludzkiego świata dokonanego przez Aniołów, próżno szukać i w prozie, i w poezji. Bo van den Vondel odwraca hierarchię. Adam i Ewa stoją wyżej Aniołów. Zawsze stali. Od początku stworzenia. A iskrą zapalną zmiany stała się zazdrość i piękne słowa obietnic, którymi karmi się roszczeniowe masy…
Niezwykle aktualne?
Magda | 16.03.2016
Joost van den Vondel, Lucyfer, przekład, wstęp i opracowanie Piotr Oczko, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych Universitas, Kraków 2002
Zdziwiło mnie, że w CAŁYM KRAKOWIE jest raptem 5 EGZEMPLARZY tej książki! W dodatku tylko w czytelniach. Mimo, iż jest tu na stronie napisane, że jest dostępna w księgarniach, wcale nie jest - chodzi o zupełnie inny utwór.
"Lucyfera" łatwo i przyjemnie się czyta. Jest to przedstawienie wyobrażenia Vondela o historii tego upadłego anioła. Polecam wszystkim, lubiącym gatunek dramatu, nawet tym niespecjalnie zainteresowanym tematyką biblijną.
Książka jest przetłumaczona z niderlandzkiego w przystępny sposób (np. brak staropolszczyzny, wysublimowanego słownictwa),co tylko świadczy na plus.