Z wykształcenia polonistka zafascynowana teatrem, dawno temu pisywała do magazynu „Teatr” i nałogowo oglądała spektakle Jerzego Grzegorzewskiego. Od prawie dziesięciu lat redaktor prowadząca w „Naszej Księgarni”. Mama rezolutnej Marianki, która inspiruje ją do kolejnych projektów książkowych.
Bardzo mi się podoba fakt, że powstają te małe książeczki z bohaterami Roku w lesie
Mamy wszystkie pozostałe i każda jest inna, mimo że bazują na takiej samej zasadzie (dotknij, powiedz, i tak dalej)
Z tej o niedźwiedziu możemy dowiedzieć się, co robić gdybyśmy go spotkali - cieszę się, że nawet w takich maleństwach są treści edukacyjne. A poza tym książkę po prostu świetnie się czyta. Duże, ładne obrazki, zadania do wykonania przez dziecko i krótki, prosty tekst - u nas działa :)
Zachęcam Was do spojrzenia na całą serię.
To już nasza 4 mała książeczka z Roku w lesie (nie liczę całości kolekcji związanej z tym tytułem :D książki, puzzle, gra!)
Poziom cały czas jest na wysokości koron drzew (że tak pozostanę w temacie lasu)
Ale do brzegu. Lubimy książeczki aktywizujące odkąd młodsza córka skończyła 1,5 roku. I jeszcze nie jest nimi znudzona. A patrząc po starszym synu (7 lat) - możliwe, że jeszcze długo zostanie z nami sympatia do książeczek typu: pokaż, klaśnij czy dotknij :)
W tej pozycji (jak w pozostałych z tego cyklu) poznajemy dodatkowo zwyczaje zwierząt. A, że bobry mają ciekawe życie - takaż jest i ta książeczka
Krótko, ładnie, mądrze, na temat i wciągająco. Tak opisałabym "Rok w lesie. Bóbr" gdyby ktoś poprosił o recenzję na 7 słów :D
Nam się podoba. Wy - sprawdźcie sami