Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Réka Király
1
6,2/10
Pisze książki: opowieści dla młodszych dzieci
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
28 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mała duża historia o jutrze Réka Király
6,2
Zaskakujące pytania są domeną kilkulatków, a rodzice miewają zgryz z odpowiedziami. Gdyby któregoś dnia dziecko zapytało jak to jest z tym wczoraj, dzisiaj, jutro, czy "pojutro", to w odpowiedzi możemy sięgnąc po książeczkę "Mała duża historia o jutrze". Nie wiem, czy problem zostanie wyjaśniony małemu czytelnikowi skutecznie i w całości, ale pierwsza próba będzie podjęta.
Historyjka jest rymowana, niezbyt długa, a sama opowieśc dotyczy zwierzątek mieszkających w lesie. Myszka, sowa, zając są bohaterami tak sympatycznymi, że mimowolnie wciągamy się w ich przygody.
Sposób, w jaki dowiadujemy się o znaczeniu słowa "jutro", okazuje się dosyc prosty i oczywisty, ale przecież o to chodzi. Nie potrzeba nam skomplikowanych przykładów.
Ilustracje oddające klimat leśnej kniei, chwilami na kartach pojawiają się mroki nocy, podczas której zwierzątka chcą poczekac na nadchodzące jutro. Ale bardzo strasznie nie jest, tylko troszkę ;)
Mała duża historia o jutrze Réka Király
6,2
Czas to zagadnienie, które dzieciom trudno zrozumieć. Mały człowiek pyta i w odpowiedzi od dorosłego słyszy, że za godzinę, kwadrans, wczoraj albo jutro. Za godzinę, czyli ile? Wczoraj, czyli kiedy? Nie pomoże żadne przeliczanie na minuty lub inne jednostki miary czasu. Tu trzeba bardziej obrazowo, konkretniej. I przede wszystkim należy pokazać dziecku, że to, że tego nie rozumie, nie jest niczym złym. Że nadejdzie taki czas, kiedy i ono powie, że wróci od kolegi za godzinę, a jutro pojedzie odwiedzić dziadków.
„Mała duża historia o jutrze” także dotyczy zagadnienia upływu czasu. Leśne zwierzątka zajmują się swoimi codziennymi sprawami, będąc w lepszym lub gorszym nastroju. Jedynie sowa oddaje się rozmyślaniu. O czym? Oczywiście o tytułowym jutrze, pytając pozostałych, co jutro oznacza? Przyjaciele pomagają w kłopocie, zaczynając już od…wczoraj. Wczoraj zając zjadł truskawki, dzisiaj kępki trawy, a jutro co będzie jadł? U jeżyka wczoraj gościła rodzina, dziś bawił się z zającem, ale któż może wiedzieć, co jutro przyniesie? Leśne zwierzątka wymyśliły sprytny sposób, aby rozmawiać o upływającym czasie. Mówią o konkretnych czynnościach, które wykonywane były wczoraj i dziś. To dobry punkt zaczepienia, aby także nasze pociechy wiedziały, kiedy było wczoraj, a kiedy jest dziś. Jutro? Jeszcze się nie wydarzyło, więc jest wielką niewiadomą. Porozmawiamy o nim, kiedy nastanie. A kiedy w lesie zamieszkanym przez bohaterów książki nastało jutro, doszli do wniosku, że…wczorajsze jutro to przecież dziś!
„Mała duża opowieść o jutrze” jest napisana tekstem rymowanym, co zawsze cenię w publikacjach przeznaczonych dla najmłodszych. Ponadto dotyczy zagadnienia, które często trudno dzieciom wytłumaczyć w taki sposób, aby zrozumiały. Oczywiście, że żadna książka za nas tego nie zrobi, ale może się ona stać dobrym punktem wyjścia do rozmowy na ten temat.
zaczytana.com.pl