Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Alvydas Šlepikas
2
7,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 1966 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
128 przeczytało książki autora
323 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Powiązane treści
Publicystyka
15
Aktualności
LubimyCzytać
1
5. edycja Bruno Schulz. Festiwal – program
Aktualności
LubimyCzytać
9
Trwa głosowanie czytelników!
Aktualności
LubimyCzytać
3
Angelus 2016 - ogłoszono finalistów
Jury Literackiej Nagrody Europy Środkowej „Angelus” ogłosiło listę 7 książek zakwalifikowanych do finału tegorocznego konkursu. Wśród nich jest powieść rumuńskiego autora Cristiana...
Aktualności
LubimyCzytać
2
Angelus 2016 - ogłoszono półfinalistów
Jury Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus ogłosiło listę 14 książek zakwalifikowanych do półfinału tegorocznego konkursu. Wśród nich są dwa tytuły, które ukazały się pod...
Aktualności
LubimyCzytać
8
Angelus 2016 – znamy tytuły zakwalifikowane
Jury Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus ogłosiło listę książek zakwalifikowanych do tegorocznej edycji. Finałową siódemkę nominowanych tytułów poznamy na początku...
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Wszystko wyłania się z przeszłości niczym z mroku – ludzie i zdarzenia oblepieni śniegiem niesionym przez wiatr i mgłą, która unosi się w ci...
Wszystko wyłania się z przeszłości niczym z mroku – ludzie i zdarzenia oblepieni śniegiem niesionym przez wiatr i mgłą, która unosi się w ciszy. Wszystko się oddala, ale nie odchodzi w zapomnienie. Niektóre detale są ostrzejsze, inne już się zacierają, jak na wyblakłej fotografii. Czas i pamięć skrywają wszystko pod śniegiem i piaskiem, pod krwią, pod mętną wodą.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Mam na imię Marytė Alvydas Šlepikas
7,8
Nie spodziewałam się, że ta książka tak mnie urzeknie swoją prostą i przejrzystą formą. Sama historia jest przejmująca, bo dzieje się w czasach głodu i walki o przetrwanie. Kobiety muszą smarować się łajnem, aby odpychać od siebie spragnionych bliskości żołnierzy a dzieci wyruszają w nieznane, aby znaleźć jakiekolwiek pożywienie dla swojej rodziny.
Alvydas Šlepikas ma talent i potrafi poruszyć czułe struny ludzkiego serca. Temat wilczych dzieci okazał się dla mnie na tyle interesujący i nieznany, że na pewno postaram się znaleźć coś więcej, przeczytać inne publikacje poruszające ten problem.
Cieszę się, że w tej pozycji nie ma zbędnych słów a obraz wojny jest dosadny, ale nie rozdmuchany czy wyolbrzymiony. Autor buduje napięcie, wprowadza na scenę postaci, aby po kolei rzucać ich w świat i z niego niestety zabierać. Szkoda, że nie poznaliśmy ostatecznych losów niektórych osób. Jestem ogromnie ciekawa, co się z nimi stało. Czy przeżyli tułaczkę po zaśnieżonym i ciemnym lesie? Czy osoby, do których trafiły pomogły im, czy raczej wydały je na śmierć? Odniosłam wrażenie, że Marytė przeszła wiele, ale jej historia także nie została w pełni wyczerpana. Mam nadzieję, że kiedyś wszyscy bohaterowie znów znajdą się w jednym domu, z krową dającą ciepłe mleko i dziadkiem postękującym pod nosem.
Mam na imię Marytė Alvydas Šlepikas
7,8
Litwa po II wojnie światowej. Eva, Niemka z Prus Wschodnich, razem z gromadką dzieci tuła się po Litwie, szukając wszelkich sposobów na przetrwanie i uciekając przed radzieckimi żołnierzami. W powojennym rozgardiaszu najmłodsze dziecko, mała Renata, zostaje rozdzielona z rodziną.
Powieść porusza temat tak zwanych ,,wilczych dzieci” – niemieckich sierot po II wojnie światowej. Książka jest bardzo krótka, ale ze względu na temat czyta się ją powoli i ciężko. Autor nie oszczędza czytelnika, pisze o głodzie, zimnie, zezwierzęceniu. Pokazuje świat, w którym spokój i bezpieczeństwo są tylko chwilowe. Bolą sceny rozdzielonej rodziny, tak samo jak boli pragnienie ciepła małej Renatki, która w jednej chwili jest gotowa uznać za matką obcą kobietę, byle tylko poczuć się na swoim miejscu. I chociaż wiemy, jaką rolę odegrali Niemcy w II wojnie światowej, autor nie dzieli ludzi na narodowości i nie ma tu tak naprawdę polityki – jest koszmar przeciętnych, szarych ludzi, którzy myślą tylko o przeżyciu i ponownym spotkaniu z bliskimi, którzy nie myślą o ideach i historii, a jedynie o tym, by ta tragedia już się zakończyła.
Bardzo polecam. Warto czytać literaturę tłumaczoną z innych języków niż angielski. Szczególnie że tutaj mamy do czynienia z kulturą mało znaną, a przecież nam bliską.
,, Mężczyźni od zawsze chodzili na wojnę, lecz przecież wracali. Nieważne, że pokonani…”