Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wiesława Izabela Rudź
Źródło: http://pultuszczak.pl/jak-sie-myc-w-podrozy/
2
6,3/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
30 przeczytało książki autora
31 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Pod niebem Patagonii, czyli motocyklowa wyprawa do Ameryki Południowej
Krzysztof Rudź, Wiesława Izabela Rudź
5,2 z 18 ocen
41 czytelników 5 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
W krainie kondorów Wiesława Izabela Rudź
7,4
Kondor – potężny symbol Ameryki Południowej. Wystarczy dobry powiew, aby kondor wzniósł się ponad codzienność. Wtedy szybuje z zaskakującą, przy jego wadze, lekkością. Stabilny jak stary człowiek, z szyją pomarszczoną jakby wiekiem. Bystrym wzrokiem wypatruje pokarmu, bo przecież i on musi przetrwać. Dumny jak ludzie mieszkający na tym kontynencie. Oczywiście nie jest to reguła, ale w każdej społeczności żyją różni mieszkańcy.
Jest jedno państwo w Ameryce Południowej, gdzie z ziemi nie widuje się kondorów. Przyczyna jest prozaiczna – tam nie ma gór. Urugwaj to kolebka tanga, futbolu. To jest miejsce, gdzie ludzie „mają czas mieć czas”. Sączą yerba mate z jednej bombilli i rozmawiają, rozmawiają…
„Dziś przyjaciele się spotykają, aby dzielić mate i rozmawiać o braterstwie, okazując sobie jednocześnie szacunek, akceptację i zrozumienie”
Argentynę już poznawaną, ale dotąd niezwiedzoną kojarzyć będę z mężczyznami. Czy to byłby mój „klucz” rozumienia psychiki mieszkańców? Oni dotychczas wspominają Ernesto Che Guevarę – w opinii jednych wielkiego rewolucjonistę, innych – mordercę. Che oznacza mężczyznę. Czy on, podobnie jak współcześni Argentyńczycy, uwielbiał oglądać walki kogutów. Zawsze liczy się efekt i zyski. Przygotowanie ptaków pozostaje sekretem trenerów. „Boskie Buenos” nie jest takie z powodu plagi oszustów i złodziei. Zaskakujące są dźwięki, kiedy grają cykady.
„Kiedy pierwszy raz je usłyszeliśmy, wydawało nam się, że to szumy dochodzące z linii energetycznych”
Kiedy już jesteśmy „przy energetykach”… warto pamiętać o skuteczniejszej metodzie, chyba też uzależniającej – liściach koki. Bardzo chciałbym z zobaczyć choćby „z lotu ptaka” pustynię Salvadora Dalego i drzewo z kamienia.
Zapewne wszyscy znają nazwę jeziora Titicaca, ale niezwykle ciekawa jest na nim wyspa Uros.
Mógłbym tak jeszcze długo wędrować z autorami książki, ale resztę przyjemności zostawię dla Was. Państwo Wiesława Izabela Rudź wraz z mężem Krzysztofem jechali swoim defenderem, a nam przekazali opowieść wzbogaconą fotografiami. „W krainie kondorów” to nie jest sztucznie ubarwiona wizja podróżnicza. W opisie znalazły swoje miejsce ciemne strony zwiedzanych miejsc i niesympatyczne cechy spotykanych ludzi. Ta książka zapiera dech w piersiach i rodzi marzenie o nowej wyprawie.
Pod niebem Patagonii, czyli motocyklowa wyprawa do Ameryki Południowej Krzysztof Rudź
5,2
Za tydzień wybieram się do Patagonii, a książka miała posłużyć mi jako rozgrzewka przed właściwymi atrakcjami.
Książka to relacja dwóch osób, które wybrały się na motocyklową wyprawę do Ameryki Południowej. Napisane przyzwoicie, ale szału nie ma.
Przeczytałem bo miałem taką potrzebę, czytana przez osobie niezwiązanej z tematyką może wydać się trochę nudna...