Najnowsze artykuły
- ArtykułyCo nowego w wydawniczym świecie? 9 wrześniowych premier na ten tydzieńLubimyCzytać1
- ArtykułyNie uwierzysz, kto to napisał. Nietypowe książki znanych pisarzyBartek Czartoryski10
- ArtykułyLicho nadal nie śpi, czyli książki z motywami słowiańskimiSonia Miniewicz43
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Dziewczyna o mocnym głosie“LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Chris Womersley
2
6,9/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
31 przeczytało książki autora
58 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Opuszczony Chris Womersley
6,8
Wyjątkowo posępna murder ballad z Australii. Lapidarny, dosadny język, grubo ciosani bohaterowie, wszechogarniająca przemoc i rozpacz oraz próba ocalenia resztek niewinności. Rzecz dla wielbicieli kina Sama Peckinpaha, prozy Cormaca McCarthy’ego i muzyki Nicka Cave’a – zwłaszcza tej z okresu „Murder Ballads” i „The Boatman’s Call” oraz ścieżek dźwiękowych pisanych wraz z Warrenem Ellisem. Sugestywna, mocna literatura. Nie na każdą wrażliwość, ale warto się z nią zmierzyć.
Zła droga Chris Womersley
7,0
Posępna ballada w stylu noir. Australijski danse macabre wyrzutków i straceńców na melodię melancholijnych ballad Nicka Cave’a. Rzecz, podobnie jak on pochodząca z Antypodów i podobnie jak jego muzyka inspirowana Ameryką. Chris Womersley to w prostej linii spadkobierca gigantów taniej brutalnej prozy lat 40. I 50., „dostojewskich za 99 centów” – m.in. Jima Thompsona, Charlesa Williamsa czy kompletnie zapomnianego W. R. Burnetta, którego, po mistrzowsku sfilmowana „Asfaltowa dżungla”, to niedoścignione (i niestety szerzej nieznane) arcydzieło gatunku.
Australijczyk, podobnie jak jego starsi o dwa pokolenia koledzy zza Oceanu, korzysta z mocno zużytego schematu dramaturgicznego i wyświechtanego katalogu bohaterów, wśród których trudno znaleźć kogoś dobrego czy uczciwego. To chciwcy – z wyboru, słabości lub rozpaczy, ludzie świadomi tego, że są skazani na klęskę. Jedyne, co mogą zrobić, to ją odroczyć. Świat Womersleya tonie w barwach beznadziei – czerni i szarości.
Ale choć wszystkie karty w „Złej drodze” są znaczone, powieść Australiczyka jest czymś więcej niż tylko doskonałym czarnym kryminałem. To poruszający swoją głębią i goryczą, melancholijny traktat egzystencjalny. Opowieść o zmarnowanych szansach, rozpaczy, głupocie i, przede wszystkim, samotności. Drugorzędna historia staje się pod piórem Womersleya wielką literaturą, historia kilku drobnych straceńców uniwersalną opowieścią o życiu jako paśmie kolejnych przegranych potyczek w drodze do nieuchronnej klęski.
Z banału pisarz buduje wielkie sceny – z operacją wyjmowania kuli i rozpisanym na kilka części odtruwaniem zatrutego narkotykami organizmu na czele. Ale i tak żadna z nich nie może się równać z przerażającym swoją bezsensowną brutalnością finałem, krwawą operą przemocy i rozpaczy, Ma ona w sobie ze słynnego końcowego „baletu śmierci” z „Dzikiej bandy” Sama Peckinpaha. Może nie jest tak efektowna, ale za zdecydowanie bardziej przejmująca i brutalna.
Ale „Zła droga” to nie tylko mistrzowskie, dopracowane w każdym znaku i każdym ujęciu sceny. Złowieszczy klimat historii podkreślony jest niezwykłym, nieco przypominającym Cormaca McCarthy’ego, językiem – pięknym w swojej surowości, lapidarnym i specyficznie zrytmizowanym, precyzyjnym i sugestywnym, pozbawionym ozdobników a jednocześnie bardzo poetyckim. Fascynującym w tych pozbawionych językowego piękna czasach.
Wielka, przejmująca proza. Rzecz do wielokrotnego smakowania.