Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Emir Kusturica
1
7,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 24.11.1954
Emir Kusturica urodził się 24.11.1954 r. w Sarajewie, w bośniackiej inteligenckiej rodzinie. Zainteresowanie kinem zaczął przejawiać bardzo wcześnie i już w szkole średniej zrealizował dwa krótkie metraże. Na studia wyjechał do Pragi, gdzie w 1978 r. otrzymał dyplom słynnej Akademii Sztuk Scenicznych. Jego film dyplomowy Guernica został nagrodzony na festiwalu studenckim w Karlovych Varach. W 1981 r. nakręcił pierwszy długi metraż pt. Czy pamiętasz Dolly Bell?, uhonorowany Złotym Lwem w Wenecji. Cztery lata później sięgnął po Złotą Palmę na festiwalu w Cannes za Ojca w podróży służbowej. W 1988 r. powstał kolejny film, Czas Cyganów, również wyróżniony w Cannes, tym razem główną nagrodą za reżyserię. W 1993 r. Kusturica stworzył swój pierwszy amerykański film Arizona Dream, w którym główną rolę zagrał Johnny Depp. W 1995 r. wyreżyserował Underground, za który otrzymał drugą Złotą Palmę i tym samym znalazł się wśród nielicznych twórców dostępujących zaszczytu ponownego wyróżnienia tą nagrodą. Za obraz Czarny kot, biały kot zdobył drugiego Złotego Lwa w Wenecji. W 2004 r. powstał film Życie jest cudem, bałkańska adaptacja historii Romea i Julii, nakręcona w okolicach Mokrej Gory. Tam też Kusturica stworzył drewnianą wioskę Küstendorf, swoiste centrum kultury i sztuki, przyciągające miłośników filmu z całego świata. W 2005 r. wioska została wyróżniona Europejską Nagrodą Architektoniczną im. Philippe'a Rottiera. W 2007 r. ukazał się film Obiecaj mi, a w 2008 r. dokument Maradona. W 2013 r. Kusturica wziął udział w meksykańsko-amerykańskiej produkcji Words with Gods, filmowej antologii reżyserowanej przez dziewięciu twórców, zaprezentowanej w 2014 r. podczas 71. Międzynarodowego Festiwalu w Wenecji.
7,3/10średnia ocena książek autora
42 przeczytało książki autora
55 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Gdzie ja jestem w tej historii? Emir Kusturica
7,3
Książka wyreżyserowana jak film!
Mam tutaj na myśli sposób snucia opowieści. I nieważne, czy autor operuje kamerą, będąc reżyserem, czy piórem, stając się autobiografem. W obu przypadkach powstaje zawsze film oglądany na ekranie lub w mojej głowie. Ten drugi, pisany przez samo życie, był o tyle ciekawszy, że w każdym słowie autentyczny, pierwotny, nieprzetworzony artystycznie i o tyle cenniejszy, że zawierał w sobie całą twórczość artystyczną reżysera. Był fundamentem i źródłem inspiracji całego dorobku zawodowego.
Na każdym etapie życia tej autobiografii mogłam odszukać analogię do powstałego już filmu.
Opowieść zaczynała się atmosferą niczym w "Czarnym kocie, białym kocie" czyli beztroskim dzieciństwem w Sarajewie, wśród kolorowych osobowości dorosłych. Tych najbliższych z rodziny i tych dalszych – znajomych, sąsiadów i rówieśników. Ludzi z wadami i zaletami, całym sercem kochających życie, choć ono nie zawsze odwdzięczało się tym samym. To właśnie ono, takie miałam wrażenie, było źródłem poczucia humoru, absurdu i groteski, które dostrzegał okiem uważnego obserwatora, aby jako reżyser nasączać nimi swoje filmy, widząc w nich dobry nośnik filmowego przesłania.
Kiedy zaczynała rozpadać się Jugosławia, a na Sarajewo spadły pierwsze bomby, zrobiło się tak, jak w "Barze Titanic". Przenikliwie groźnie, choć pozory życia tego nie zapowiadały lub wręcz przeczyły temu. Z powszechnym zjawiskiem przetasowania postaw wśród ludzi prowadzącego do nienawiści, przemocy i agresji. Z bezsensownością śmierci w wirze wojny i kruchości życia, które ukazał w "Życie jest cudem".
Jest w niej też wszystko to, co zawarł w "Undergroundzie". Nie tylko obraz wojny, ale przede wszystkim jego dorastanie i wejście w świat dorosłych podczas rządów Tity, a potem proces kształtowania się w nim reżysera, któremu zawsze towarzyszyło poczucie powszechnej i wszechobecnej hipokryzji, o której napisał – "…to nie biografia Tity, głównego symbolu naszego tragicznego losu, ale tragiczna historia tych, którzy wierzą we wszystko, co pokazuje telewizja. A zatem to film o propagandzie".
I wreszcie jest w tej opowieści coś z filmu dokumentalnego o słynnym piłkarzu "Maradona by Kusturica". A może przede wszystkim? Bo przecież to on jest jej głównym bohaterem, który oprowadzał mnie po Sarajewie dzieciństwa, z którym poznawałam jego rodzinę i sąsiadów, z którym szukałam celu i drogi życia, przeżywałam inicjacje seksualne i zawodowe, poznawałam przyjaciół tych znanych tylko jemu i tych znanych również mnie z wielkich produkcji hollywoodzkich.
Krążyłam po jego życiu, szukając wespół odpowiedzi na tytułowe pytanie – gdzie ja jestem w tej historii?
Mam wrażenie, że reżyser jej nie znalazł, że nadal szuka, a wspomnienia były tylko poszukiwawczą próbą niezagubienia się w tym zwariowanym świecie, w którym "wielkie mocarstwa zrzucają na ciebie bomby, nazywając je „miłosiernymi aniołami”". Odmową "poddania się współczesnemu przyzwoleniu na niepamiętanie". Potrzebą "uzdrowienia stosunków z pamięcią i wyrównania rachunków z niepamięcią". Sprzeciwem wobec zwolenników liberalnego kapitalizmu, którzy "namawiali do zerwania wszelkich więzów z własną kulturą i tożsamością".
A może się mylę?
Może znalazł odpowiedź, tylko chciał, abym w obliczu faktów z jego trudnego, kontrowersyjnego życia, sama sobie na nie odpowiedziała i uświadomiła, jakie trudne to jest. A może łatwe? Może wystarczy być człowiekiem z niezłomnymi zasadami od początku do końca, bez względu na zmienność warunków, w których się żyje? A opowieść reżysera była tylko ilustracją do tej tezy na przekór propagandzie, hipokryzji, wyobrażeniom i niepamięci na jego temat? Może po prostu chciał zostawić po sobie dokument, którego konieczność istnienia uzasadnił z humorem – "Jeśli sprawy potoczą się tak jak z udziałem Rosjan w walce z faszyzmem, w przyszłości ktoś mógłby stwierdzić, że byłem piekarzem, albo co gorsza, tokarzem". A pytanie tytułowe pozostawia mnie, czyniąc je moim osobistym, abym to ja sama sobie na nie odpowiedziała.
I tutaj widzę, jak Emir Kusturica mruga do mnie okiem.
naostrzuksiazki.pl
Gdzie ja jestem w tej historii? Emir Kusturica
7,3
Autobiografia Emira, a właściwie obecnie Emira Nemanji Kusturicy. Znanego reżysera niegdyś jugosłowiańskiego, a obecnie serbskiego. Autora tak znakomitych filmów jak „Tata w podróży służbowej”, „Czas cyganów”, „Underground”, „Czarny kot, biały kot” czy „Życie jest cudem”.
Nie wiem, na ile w obecnych czasach celebryci piszą sami, a na ile korzystają z pomocy „ghost writerów”. Mam nadzieję, że w tym przypadku obyło się bez ich udziału.
Na pewno życiorys Kusturicy jest bardzo ciekawy, pełen sukcesów i zakrętów. Tym niemniej autor chyba sporo koloryzuje swoją przeszłość. Według jego słów zapowiadał się m.in. na świetnego piłkarza i koszykarza a powodzenia u najpiękniejszych przedstawicielek płci pięknej z różnych krajów (m.in. z Czechosłowacji, gdzie studiował) każdy mógłby mu pozazdrościć.
Niezależnie zatem w jakim stopniu opisywane przygody są prawdziwe, czyta się je z zaciekawieniem i nie brakuje w nich humoru. Na przykład kiedy opisuje jak osoby z jego rodziny „uczyły” muzułmanki odrzucać noszenie chust czy na czym polegała tajemnica stadionie piłkarskiego w Ploće czy próby obejrzenia przez naszego bohatera filmu „Armacord” Felliniego. Równie ciekawe są opisy prac nad wczesnymi filmami reżysera, nota bene bez porównania lepszymi, niż jego ostatnie produkcje).
Gorzej gdy przechodzi do polityki i usprawiedliwienia jego poparcia dla Slobodana Milosevića (którego częściowo się wypiera),negowania serbskich zbrodni w czasie wojny w Bośni czy przedzierzgnięcia się z ateistycznego, komunistycznego Bośniaka (pochodzącego z rodziny muzułmańskiej) w prawosławnego Serba z ostrym zacięciem nacjonalistycznym. Dlatego tez pierwszą część książki czyta się znacznie lepiej, a im dalej, tym bardziej „kontrowersyjnie”. Warto przeczytać, bo to naprawdę znakomity reżyser i niezły gawędziarz.