cytaty z książek autora "Elena Ferrante"
Dorośli, w oczekiwaniu na przyszłość, poruszają się w teraźniejszości, przed którą było jakieś wczoraj lub przedwczoraj czy zeszły tydzień. O tym, co było jeszcze wcześniej, często wolą nie myśleć. Dzieci nie wiedzą, czym jest dzień wczorajszy czy przedwczorajszy albo jutrzejszy. Wszystko jest teraz: ulica, brama i schody; matka jest teraz i ojciec; teraz jest dzień i teraz jest noc.
Wszystko na świecie jest chwiejne, jest czystym ryzykiem, a kto nie godzi się na nie, ginie w kącie nie poznawszy życia.
Czym jest plebs dowiedziałam się dopiero teraz, zrozumiałam to jasno i wyraźnie, o wiele jaśniej i wyraźniej niż mogłam to zrozumieć przed laty, gdy nauczycielka zadała mi to pytanie. Plebs to byliśmy my. Plebs to były kłótnie o wino i jedzenie, o to, kogo obsłużono w pierwszej kolejności. Plebs to była brudna podłoga, po której chodzili kelnerzy, plebs to były coraz bardziej wulgarne toasty. Plebs to była moja matka, która wypiła za dużo wina i teraz, oparta plecami o ramię ojca, śmiałą się na cały głos z erotycznych podtekstów w odzywkach handlarza starzyzną.
Czy to w górę, czy w dół, zawsze pociągało nas to, co nas przerażało, co wprawdzie istniało przed nami, ale zdawało się czekać od zawsze właśnie na nas.
Piękno rozumu Cerullo, które było widoczne od najwcześniejszego dzieciństwa, nie znalazło ujścia, ulokowało się więc na jej twarzy, w piersiach, nogach, dupie, tam, gdzie szybko przeminie, i wkrótce będzie tak, jakby nigdy go nie posiadała.
Marzenia, które urodziły mi się w głowie, depczę teraz nogami.
uświadamia mi, że ja niczego nie zyskałam, że na świecie nie ma nic do zyskania, że jej życie zupełnie tak jak moje pełne jest różnorodnych i niedających się zaszufladkować przygód, że czas zwyczajnie płynie bez żadnego porządku i że miło jest spotkać się, żeby usłyszeć, jak szalone dźwięki jednego umysłu odbijają się echem w szalonych dźwiękach drugiego.
Nina gryzło coś w środku, podobnie jak Lilę, co jest darem i cierpieniem, bo sprawia, że nigdy nie mogą czuć się w pełni szczęśliwi, zachowują czujność z obawy przed tym, co dzieje się wokół nich.
Społeczność, która za rzecz naturalną uznaje, że troska o dzieci i o dom ma prawo stłumić pokłady inteligencji u kobiet, jest sama dla siebie wroga i nawet o tym nie wie.
jesteśmy tylko splotem cieni, które od wieków wychodzą na scenę z jednakowym bagażem miłości, nienawiści, żądzy i przemocy.
(...) dobro ma posmak zła, chociaż zło kusi dobrem.
każdy ludzki gest, słowo czy nawet westchnienie zawiera w sobie ślad popełnionych zbrodni i występków.
-Już wiem, dlaczego cię zapamiętałem- powiedział.
- Co takiego zrobiłam?
-Wkładasz dużo energii w słowa .
W przeciwieństwie do opowieści prawdziwe życie, kiedy już przeminie, traci blask i pochłania je ciemność.
...jesteśmy tłumnie zamieszkiwanymi istotami, wypchanymi fizyką, astrofizyką, biologią, religią, duszą, burżujstwem, proletariatem, kapitałem, pracą, zyskiem, polityką, masą spójnych i niespójnych zdań, chaosem w środku i chaosem na zewnątrz.
Nigdzie nie jest napisane, że nie może ci się udać.
Trzeba się bać nawet wtedy, gdy nie ma powodu. Strach pobudza do czujności.
Mieszkamy na ognistej kuli, Lenu. Jej powierzchnia ochłodziła się i unosi się na powierzchni lawy, na niej budujemy domy, ulice i mosty. Co jakiś czas lawa wypływa z Wezuwiusza albo jest przyczyną trzęsienia ziemi, które niszczy wszystko. Wszędzie są mikroby, od których ludzie chorują i umierają. Toczą się wojny. Wszechobecna bieda wykoślawia ludzkie charaktery. W każdej chwili może się zdarzyć coś, co przyprawi cię o takie cierpienie, że zabraknie ci łez, zanim skończysz je odczuwać. A ty co robisz? Zapisujesz się na korespondencyjny kurs teologii, żeby zrozumieć, kim jest Duch Święty? Daj sobie spokój. To diabeł wymyślił ten świat, a nie Bóg, Jego Syn i Duch Święty.
Myślałam w duchu: może zbyt wielką wagę przykładałam do zdobywania wiedzy, do dobrych lektur, do porządnego języka, do politycznych przekonań; może w obliczu porzucenia wszyscy stajemy się tacy sami; może nawet bardzo uporządkowany umysł nie potrafi znieść myśli o tym, ze nie jesteśmy kochani.
...z każdą decyzją wiąże się jakaś historia, wiele chwil z naszego życia latami ciśnie się w jakimś kącie, czekając na ujście, i to ujście w końcu się pojawia.
(...) w niektórych sytuacjach nagle przerywają się kontury osób i przedmiotów.
Kłamstwo kłamstwem pogania: dorośli zabraniają dzieciom kłamać, ale sami sobie folgują.
Rzeczy pozbawione sensu są tymi najpiękniejszymi.
Facet pozostaje zawsze na zewnątrz, z wyjątkiem tych kilku szalonych chwil, kiedy się kochacie i wchodzi w ciebie. (...) Tylko dziecko pozostaje, jest częścią mnie. Ojciec zaś jest kimś obcym i obcy pozostaje.
Nienawiść każe ci żyć, nawet gdy już nie chcesz żyć.
Kiedy ktoś nas kocha, zazwyczaj skłonni jesteśmy do wzajemności. Możliwe, że poczuje się miło. Ale jeśli nie chcesz bardziej cierpieć, nie oczekuj niczego więcej.
Powtarzałam sobie każdego dnia: jestem taka, jaka jestem, i muszę się zaakceptować; taka się urodziłam, w tym mieście, z tym dialektem, bez pieniędzy; dam z siebie tyle, ile mogę dać, wezmę, co mogę wziąć, zniosę, co trzeba będzie znieść.