Amerykańska szkoła wycofała z biblioteki książkę o Anne Frank. „Nieodpowiednia dla nastolatków”
„Dziennik Anne Frank”, powieść graficzna stworzona na podstawie wspomnień holenderskiej dziewczynki – Żydówki zamordowanej w czasie II wojny światowej, nie gości już na półkach biblioteki w jednym z liceów na Florydzie. Dlaczego? Ma być „nieodpowiednia dla nastoletnich uczniów” oraz „umniejszać skalę zbrodni, jaką był Holokaust”.
„Dziennik Anne Frank” (Wydawnictwo Stapis) przygotowali wspólnie Ari Folman i David Polonsky, którzy są również twórcami nominowanego do Oscara filmu „Walc z Baszirem”. Co więcej, publikacja ta powstała przy wsparciu Anne Frank Fonds, szwajcarskiej fundacji dysponującej prawami autorskimi do oryginalnego „Dziennika” (Znak Horyzont), nazywanego „jedną z najważniejszych książek XX wieku napisanych przez nastolatkę”. Publikacja, choć pozornie opowiada o codzienności rodziny Anne Frank i o jej wyimaginowanej przyjaciółce Kitty, stanowi zapis ponad dwóch lat życia w ukryciu. Przedstawiciele Fundacji, cytowani przez „The Times of Israel”, informację o wycofaniu książki ze szkoły na Florydzie skomentowali: „Jesteśmy zaniepokojeni tym, że ignorancja wobec Zagłady, relatywizacja Holokaustu lub zaprzeczanie mu przybierają na sile, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych”.
„Nieodpowiednia dla nastoletnich uczniów”, „minimalizuje skalę Holokaustu”
Książka została wycofana z Vero Beach School na Florydzie, w zeszłym roku podobny los spotkał ją w teksańskim okręgu szkolnym, jednak decyzję cofnięto na skutek protestów, które po niej nastąpiły. Na Florydzie wycofanie „Dziennika Anne Frank” stało się możliwe, ponieważ gubernator tego stanu, Ron DeSantis, wprowadził przepisy umożliwiające rodzicom kwestionowanie doboru materiałów szkolnych przez szkoły, jeśli w tych materiałach znajdą się „nieodpowiednie treści”. A takich doszukano się w dziele Folmana i Polonsky’ego. Jedna z matek należąca do grupy aktywistek Moms of Liberty stwierdziła, że „książka nie jest właściwą, prawdziwą adaptacją Holokaustu”. Spostrzeżenia kobiety poparły także władze okręgu szkolnego Indian River County. Jak powiedziała jego rzeczniczka, Cristen Maddux:
To nie jest prawdziwy pamiętnik Anne Frank, a fikcyjna powieść, która zawiera pewne nieodpowiednie treści. Została usunięta z biblioteki szkolnej ze względu na to, że minimalizuje skalę Holokaustu, nie jest też odpowiednia dla nastolatków. Jednocześnie w bibliotekach szkolnych naszego okręgu cały czas można wypożyczyć oryginalny „Dziennik”.
Z kolei wspomniani już wcześniej przedstawiciele Anne Frank Fonds są innego zdania – uważają, że książka oparta na wspomnieniach 12-latki jest dobrą lekturą dla jej rówieśników. Problem tkwi w szczegółach. Wydany w 2018 roku „Dziennik Anne Frank” Folmana i Polonsky’ego, choć zawiera kilka wymyślonych dialogów, surrealistycznych scen, oparty jest na rękopisie stworzonym przez nastolatkę, a nie na pierwszym wydaniu książki z 1947 roku. Powojenne wydanie nie zawiera fragmentów, które ukazały się w druku dopiero w jednym z wydań w 1995 roku. A potem właśnie w dziele Folmana i Polinsky’ego. Fragmenty te przedstawiają zauroczenie Anne Frank inną dziewczyną i jej opis własnych genitaliów. To właśnie z ich powodu rodzice licealistów z Florydy (jak do tej pory) skutecznie pozbyli się „Dziennika Anne Frank” z bibliotek.
Warto dodać, że podobny los – choć w okręgu szkolnym w Teksasie – spotkał „Mausa” Arta Spiegelmana (Wydawnictwo Komiksowe), który został usunięty z bibliotek w gimnazjach. Z kolei powieści „To, co zostało” Jodi Picoult (Prószyński i S-ka), również poruszającą tematykę Holokaustu, nie można już czytać w szkołach w innym okręgu na Florydzie.
Źródło: „The Times of Israel”
komentarze [143]
Nie jest wykluczone, że taki komunikat „Amerykańska szkoła wycofała z biblioteki…” wymaga doprecyzowania, bo Polacy zwykle znają swój system, w którym taka operacja pochodzi „z góry”, jest decyzją Kuratorium, skonsultowanym z Ministerstwem Szkolnictwa.
Po naszemu to znaczy: rada nadzorcza jednej z 2347102 samodzielnych i samorządnych szkół w USA zrobiła to i to. Nie...
Taki komiks w ogóle nie powinien był powstać. Temat jest na to za poważny. Pewne formy po prostu się do tego nie nadają. Dzieciaki będą myślały, że ta historia to fikcja.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA "Lego. Obóz koncentracyjny." Zbigniewa Libery?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Lego" Libery jest w jednym egzemplarzu i jest głosem w dyskusji na temat disnaylandyzacji takich tematów, czyli wręcz odwrotnie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
O ile wiem wycofała komiks na podstawie dzienników Anny Frank a nie książkę
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Naraże się większości,ale mnie to denerwuje, że w książce o tak tragicznej wymowie autorzy zbeletryzowanej wersji ,, Dziennika..." dodali wątek erotyczny, homoseksualny. Nie jestem homofobką , ale nie podoba mi się ten wszechobecny trend w literaturze ,on i on, ona i ona, a już w książce o Holokauście to mi zgrzyta jak piasek w zębach
O?! To mnie zaskoczyłeś, czytałam Dziennik ale b. dawno ,jeśli tak jest to przyznaje się do błędu i dziękuję za sprostowanie
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPrzecież w artykule napusano wyraźnie, że ten wątek został ocenzurowany we wszystkich wydaniach oryginalnego dziennika sprzed roku 1995.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Powojenne wydanie nie zawiera fragmentów, które ukazały się w druku dopiero w jednym z wydań w 1995 roku. A potem właśnie w dziele Folmana i Polinsky’ego. Fragmenty te przedstawiają zauroczenie Anne Frank inną dziewczyną i jej opis własnych genitaliów."
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo są dzienniki. Rzecz z założenia osobista i prywatna. Dlaczego komuś wogóle przyszło do głowy, że powinny być zmieniane pod wpływem poprawności politycznej, nie mówiąc już o publikowaniu? Element erotyczny jedynie potwierdza ich intymność.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie macie wrażenia Drodzy Czytelnicy, że niewiele nas dzieli od przepowiedni Bradburego w powieści Fahrenheit 451? Nawiązuję do wszystkich artykułów, które mówią o poprawianiu lub wycofywaniu książek. Taka luźna dygresja;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBywało gorzej za czasów nazistów i duzo gorzej za czasów Kościoła. Odrobina lewackiej poprawności jest po prostu kolejną modą, nawet nieco słabszą niż poprzednie. Każdy oczyszcza sobie drogę jak może.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo czy słabszą, okaże się z czasem. Wszystko najczęściej na początku wygląda mało groźnie. Inna sprawa, że w obecnym kształcie lewica sama siebie nawzajem zagryzie i nie trzeba nic robić.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOdnoszę wrażenie, że skalę umniejszają raczej produkcje pisane przez pokolenia, które wojny nie doświadczyły i nieodpowiednio romantyzują ludzkie tragedie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOczywiście, że nie jest odpowiednia dla przeciętnego odbiorcy w USA. Nie ma czarnych, gejów, transseksualistów i innych "mniejszości". To rasistowska książka, a takie powinno się palić ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWładze Florydy są po przeciwnej stronie w tych kwestiach
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Lobby izraelskie w USA" Mearsheimer,Walt - Zajęcie stanowiska nieprzychylnego wobec Izraela uznawane jest w USA za polityczne samobójstwo.W efekcie wszystkie czołowe instytucje - na czele z Kongresem - obsadzane są ludźmi siedzącymi w kieszeni izraelskiego lobby.Lobby stara się wstrzymywać druk książek stawiających Izrael w niekorzystnym świetle. Niedopuścić,aby Amerykanie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejA jaki to ma związek z treścią artykułu i pamiętnikiem Anny Frank?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post