Rozwódki Konstancina
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2024-04-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-04-23
- Liczba stron:
- 208
- Czas czytania
- 3 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383522241
- Tagi:
- literatura polska
Samiec alfa poślubił ślicznotkę i żyli długo i szczęśliwie… Ale nie w Konstancinie. Tutaj ta historia ma zupełnie inne zakończenie. Nasz samiec ma spuchnięte od alkoholu oczy, splamione krwią ręce, nieobecne spojrzenie i nie dociera do niego, co się właśnie stało. Śpieszę z wyjaśnieniem: ten samiec przegrał. Nasza ślicznotka nie jest już motylem bez skrzydła, udało jej się właśnie uciec ze złotej klatki. I to z workiem pieniędzy! Tych z cypryjskich kont także. Jak do tego doszło? Hokus-pokus, cofnijmy się w czasie.
– Dzień dobry, chcę się rozwieść.
– Świetnie. Proszę wrócić do domu i przez dwanaście miesięcy odkładać fundusze na prywatne konto oraz zbierać haki na męża.
– Co to znaczy?
– Już tłumaczę…
Prawie po roku:
– Dzień dobry, nadal chcę się rozwieść.
– Ile udało się pani odłożyć?
– Trzy miliony.
– No to zaczynamy…
Po bestsellerowych „Żonach Konstancina” i „Kochankach Konstancina” przyszła pora na „Rozwódki Konstancina”. To historia o praniu brudów na skalę, o jakiej nawet nam się nie śniło. Bo im wyższa jest stawka, tym silniejsze ciosy poniżej pasa. Jak się rozwieść i nie zostać z niczym? Nasza bohaterka zdradza triki najbogatszych rozwódek z Konstancina i daje wskazówki, o których zwykły prawnik i terapeuta mówić nie mogą…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Przeterminowane żony
Konstancin – kraina bogactwa i blichtru – rządzi się swoimi prawami. Tu wszystko ocieka pieniędzmi, ale i ma swój termin ważności. To miejsce jest idealnie zsynchronizowane z dewizą, że nic w życiu nie trwa wiecznie i nic nie jest dane nam na zawsze. W gnieździe snobizmu przeterminowują się i najdroższy kawior, i żony. Konstancińskie małżeństwa zwykle nie są do grobowej deski i kończą się rozwodami, a te bywają i burzliwe, i wybuchowe, zaś ich bratem są głośne skandale. Kobiety poślubiające bogatych mężów zwykle muszą podpisać wielostronicowe intercyzy. Sprytne panie, wiedząc, jaka czeka ich przyszłość, zabezpieczają się na czarną rozwodową godzinę już od dnia ślubu.
Główna bohaterka książki i zarazem jej narratorka również wplątuje się w spore kłopoty i wie, że jej zalegalizowany związek chyli się ku końcowi. Z opresji ratuje ją teść, ale ta pomoc okazuje się niekoniecznie bezinteresowna. I to jest kwintesencją tego tytułu, który czytało mi się wyśmienicie i z wypiekami na twarzy. Podobnie jak poprzednie publikacje Eweliny Ślotały, także ta jest napisana w specyficzny sposób. Jej treść jest zlepiona z dwóch części, które się ze sobą przeplatają i tworzą wyjątkową całość. Z jednej strony śledzimy losy przeterminowującej się żony, z drugiej zaś dostajemy poradnik, jak oskubać bogatego mężczyznę i po rozwodzie nie zostać na przysłowiowym lodzie, z pustymi kieszeniami. Wbrew pozorom na konstancińskiej ziemi szczęścia nie zapewnią uczucia, ale przebiegłość i spryt, którego wielu dziewczynom, jak widać na konkretnych przykładach, nie brakuje.
Czy Konstancin jest ciekawym miejscem do życia? Nie dla każdego i nie na długo. Bogactwem idzie się udławić, a miłość w tym miejscu istnieje tylko do pieniędzy. Bogaci mężczyźni traktują swoje wybranki jak trofeum do zdobycia, jak maskotkę, która po pewnym czasie się nudzi i nadaje się do wyrzucenia. Kobiety biorą ślub nie z człowiekiem, a z bankomatem, a swoje związki traktują jak cytrynę, którą trzeba wydusić, z czego się da.
Czy w tym świecie można być szczęśliwym? Jeśli kogoś zadowala życie bez miłości i przyjaźni, to tak.
Jeśli macie zamiar przeczytać tę lekturę, ostrzegam, że to petarda, którą trudno odłożyć na półkę. Owszem, nie jest to ambitna klasyka, ale czyta się ją niczym najlepszą sensację. Autorka posuwa się do ironii i sarkazmu, by jak najdobitniej pokazać klimat konstancińskich salonów – ich sekrety i tajemnice, bogactwo i szlam, plusy i minusy. Z aptekarską precyzją podsuwa opisy organizacji przyjęć, sekretnych orgii i słabostek ludzi, których kręci przede wszystkim coś bardzo ekstremalnego, co zwykłym śmiertelnikom nie mieści się w głowie.
Podczas czytania na jednym wdechu siłą rzeczy nasuwa się pytanie – czy warto poślubić milionera? Książka Ślotały jest wyraźną przestrogą, by tego nie robić, chyba że chce się spróbować zagrać w ruletkę i pomarzyć o wygranej, która może mieć słodko-gorzki smak.
„Rozwódki Konstacina” to kolejna lektura, która bez ogródek pokazuje brudny świat bogactwa, demaskuje miliarderów i pokazuje ich prawdziwe twarze zniekształcone przez nałogi, używki i zdeprawowanie władzą oraz fortunami. Z pełnym przekonaniem napiszę więc, że z ciekawością zajrzałam do świata wielkiego bogactwa, ale długo bym w nim jednak nie wytrzymała. Nie żałuję tej literackiej przygody, która niczym dobry reportaż pokazała środowisko, które choć pachnie luksusem, to przypomina bagno i jest na moralnym dnie. Chcecie się o tym osobiście przekonać? Zapraszam do lektury. Na pewno zrobi na was mocne wrażenie.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Książka na półkach
- 41
- 27
- 10
- 6
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Książka Eweliny Ślotały opisuje świat bogatych, opływających w luksusy kobiet Konstancina, które postanawiają albo mąż postanawia za nich, żeby się rozwieźć. Ukazano tutaj brutalną perspektywę relacji często opartych na pieniądzach, seksie
i na niczym więcej.
To trochę poradnik z cyklu - jak oskubać milionera zanim puści cię z torbami.
Jest to życie pełne luksusu, działań na pokaz, wielkich imprez, zdrad, ciuchów od projektantów. Mało tutaj konkretnych osób, więc nie wiemy kogo spawa dotyczy. Główna bohaterka gromadzi dobra, zbiera haki na małżonka
i przygotowuje oręże na szybką akcję rozwodową. Jeśli takie postępowanie jest regułą w takich kręgach, to dokąd zmierza ten świat?
Książkę czyta się szybko, jest wciągająca. Ale cieszyłam się, że to krótka lektura, bo chyba bym dłużej nie zniosłabym tej obłudy
i fałszu. Perspektywa ludzi Konstancina skupia się na kasie,
ja mam trochę inne wartości w życiu. O ile wiedziałam, że osoby na świeczniku żyją w innym świecie, mają inne problemy, to nie myślałam, że aż tak to wygląda.
Nawet jeśli tylko część rzeczy opisanych w książce jest prawdą, to ja dziękuję za takie życie.
Przeczytajcie i przekonajcie się sami, czy to co piszę to przesada:)
Książka Eweliny Ślotały opisuje świat bogatych, opływających w luksusy kobiet Konstancina, które postanawiają albo mąż postanawia za nich, żeby się rozwieźć. Ukazano tutaj brutalną perspektywę relacji często opartych na pieniądzach, seksie
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toi na niczym więcej.
To trochę poradnik z cyklu - jak oskubać milionera zanim puści cię z torbami.
Jest to życie pełne luksusu, działań...
„Rozwódki Konstancina” przyznam, że miałam mieszane uczucia, co do tej książki. Z jednej strony ciekawość, a z drugiej obawiałam się ciarek żenady. Co otrzymałam? O tym za chwilę.
Konstancin, czyli miejsce dla elity. Deptak spacerowy niczym w Ciechocinku, trzeba wyjść i się pokazać. Sezonowe imprezy, grille, wszelkie upadki i sukcesy, to wszystko jest na językach. Jednak nie tylko, wszystko kręci się także i głównie wokół pieniędzy. Ktoś zarabia, żeby ktoś wydawać kasę mógł. Tutaj układ jest prosty, panowie przynoszą pieniądze pod różną postacią do domu, a panie się w te pieniądze ubierają. Co jest w stanie zakłócić spokój elit? Głośne i z przytupem rozwody.
Bohaterka książki też była swego czasu tą szczęśliwą kobietą z portfelem wypchanym po brzegi. Znalazła się jednak w sytuacji, której nie planowała, a teść rusza jej z „pomocną ręką”. Czy aby na pewno?
Autorka wchodzi do domów rodzin Konstancina, zagląda do szaf i wyciąga z nich trupy, obok łóżka również nie przejdzie obojętnie. Towarzyszy żonom z Konstancina w bataliach jakie muszą stoczyć, żeby z rozwodu wyjść z twarzą i pieniędzmi. W tych zagrywkach nie ma miękkiej gry, a wytaczane są najcięższe działa, byle tylko dotrzeć do celu. Ewelina Ślotała zdecydowanie nie owija w bawełnę i nie ukrywa mocnych, a momentami nawet szokujących faktów. Bardzo ciekawa pozycja.
„Rozwódki Konstancina” przyznam, że miałam mieszane uczucia, co do tej książki. Z jednej strony ciekawość, a z drugiej obawiałam się ciarek żenady. Co otrzymałam? O tym za chwilę.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKonstancin, czyli miejsce dla elity. Deptak spacerowy niczym w Ciechocinku, trzeba wyjść i się pokazać. Sezonowe imprezy, grille, wszelkie upadki i sukcesy, to wszystko jest na językach. Jednak...
"To nie brawa ją uskrzydlały. W końcu dotarła na szczyt. Wygrała wyścig. Była dumna z siebie, szczęśliwa, stała w swojej prawdzie, była sobą."
W Konstancinie życie toczy się wokół sztywnego kalendarza otwarcia sezonu, pokazowych imprez, wietrzenia szaf i garaży, sezonowych migracji, spektakularnych sukcesów biznesowych i jeszcze głośniejszych upadków. Wszystko jest tu przewidywalne i wszystko kręci się wokół pieniądza. Uporządkowana, nastawiona na zysk egzystencja śmietanki towarzyskiej podwarszawskiej enklawy. Panowie zarabiają miliony, panie je przepuszczają. Tym toczy się życie elit. Konstancin karmi się jednak czymś innym. Rujnującymi najpotężniejsze rodziny rozwodami, które zapierają dech w piersi. Nic się wtedy nie liczy. Gniew i żądza zemsty ich oślepia.
Ona też była kiedyś szczęśliwą, pełną planów na przyszłość kobietą. Chcąc wyjść cało z sytuacji w jakiej się znalazła, musiała trzymać się planu. W Konstancinie nigdy nie wiadomo kto jest ofiarą, a kto drapieżnikiem. W wojnie jaką stoczyła z samcem alfa, byłym mężem straciła zdrowie, nie mogąc jeść i spać, nie wychodząc z domu, mierząc się z lękami. Załamanie nerwowe, ataki paniki, myśli samobójcze... Przetrwała największą burzę w sądzie, upokarzana publicznie i medialnie. Broniła się jak mogła, nie przebierając w środkach. Oboje zapłacili za to najwyższą cenę. Każda żona Konstancina nie da się ot tak wykurzyć ze swojego bajecznego życia i domu. Nie pozwoli zrobić z siebie kozła ofiarnego. To jest biznes, krwawy biznes. Potulne, szare myszki muszą pokazać pazury. Nic nie jest w stanie ich zatrzymać. Nie mogą pozwolić przegrać swojego życia.
Ewelina Ślotała w swojej najnowszej powieści "Rozwódki Konstancina" zdradza co dzieje się za ścianą domów najbardziej elitarnych rodzin konstancińskiej społeczności, kiedy to żony i matki muszą "ustąpić miejsca" młodszym i piękniejszym następczyniom zajmującym ich miejsce u boku byłych mężów. Batalia rozwodowa jest niczym walka gladiatorów. Nie ma tutaj zasad fair play, na światło dzienne wychodzą najbardziej przerażające i szokujące fakty a stawka jest naprawdę wysoka. W tej walce wszystkie chwyty są dozwolone by tylko osiągnąć swój cel. Autorka śmiało odkrywa wszystkie fakty w sposób szczery i spektakularny. Bez żadnych ograniczeń ukazuje jak wygląda życie tych elitarnych rodzin. Powiem Wam tylko jedno - nie ma tutaj czego zazdrościć.
"Rozwódki Konstancina" to książka mocna i szokująca. Autorka nie owija w bawełnę i dosadnie przedstawia prawdę. Od początku sprawiła, że byłam ciekawa, co tak naprawdę kryje się za rozwodami konstancińskich milionerów i jakim trzeba być cwanym i sprytnym by wyjść z tego obronną ręką. Ta powieść wręcz wolała, aby odkrywać jej kolejne strony. Pokazuje jak przewrotne bywa życie, coś się kończy, aby coś innego mogło się zacząć. Każda zmiana jest trudna niekiedy bardzo bolesna, wydaje nam się, że wszystko w jednej chwili traci sens. Jednak w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny, a po każdej burzy w końcu świeci słońce. Przyznam szczerze, że ta pozycja pochłonęła mnie bez reszty. Od momentu, w którym otworzyłam książkę, nie potrafiłam zamknąć jej nawet na moment. To było niezwykłe. Jesteście ciekawi jak wyglądają rozwody milionerów? Koniecznie sięgnijcie po "Rozwódki Konstancina".
"To nie brawa ją uskrzydlały. W końcu dotarła na szczyt. Wygrała wyścig. Była dumna z siebie, szczęśliwa, stała w swojej prawdzie, była sobą."
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW Konstancinie życie toczy się wokół sztywnego kalendarza otwarcia sezonu, pokazowych imprez, wietrzenia szaf i garaży, sezonowych migracji, spektakularnych sukcesów biznesowych i jeszcze głośniejszych upadków. Wszystko jest tu...
Lekka pozycja do poczytania sobie w międzyczasie. Na pewno jest ciut lepsza niż poprzednie dwie książki Eweliny.
Lekka pozycja do poczytania sobie w międzyczasie. Na pewno jest ciut lepsza niż poprzednie dwie książki Eweliny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo lekturze "Rozwódki Konstancina" Eweliny Ślotały mogę stwierdzić, że lubię swoje życie. Nie chciałabym mieć do czynienia aż z takimi pieniędzmi i problemami z nimi związanymi. Przedstawione historie, walka o alimenty, zdrady, przemoc, "imprezy" na jachtach- to wszystko brzmi przerażająco. Ta książka chwilami szokuje.
To jest opowieść o sytuacji kobiet Konstancina, które po urodzeniu dzieci "tracą na wartości" dla swoich bogatych mężów. Przyzwyczajone do sporych wydatków, luksusów na co dzień, markowych ciuchów, służby na każde skinienie, muszą walczyć o przetrwanie. Autorka opisuje triki najbogatszych rozwódek i wskazówki, o których nie może mówić oficjalnie prawnik. Ukazuje walki małżeństw o gigantyczne majątki i spore pieniądze płacone adwokatom za rady i skuteczną walkę na sali sądowej. Często takie rozwody potrafią być brutalne. Bo tu każdy chwyt jest dozwolony.
Uwagę przyciąga świetna okładka książki, która od razu wprowadza w klimat tej lektury.
Warto poczytać i poznać ten inny świat.
Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz do recenzji.
Po lekturze "Rozwódki Konstancina" Eweliny Ślotały mogę stwierdzić, że lubię swoje życie. Nie chciałabym mieć do czynienia aż z takimi pieniędzmi i problemami z nimi związanymi. Przedstawione historie, walka o alimenty, zdrady, przemoc, "imprezy" na jachtach- to wszystko brzmi przerażająco. Ta książka chwilami szokuje.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo jest opowieść o sytuacji kobiet Konstancina, które...
Były "Żony","Kochanki" a teraz nadszedł czas na " Rozwódki Konstancina".
@ewelinaslotala tą serią niejednokrotnie nadepnęła na odcisk tym, którzy na co dzień wiodą właśnie takie życie. Blichtr,luksus,dostatek... Chyba każdy przez chwilę pomyślał sobie jakby to było otaczać się pięknymi kobietami,nie przejmować się kolejną ratą kredytu czy wyborem : wakacje czy odkładamy na czarną godzinę.
Rozwód to przede wszystkim coś,co z jednej strony jest szansą na zerwanie z tym,co boli. Druga strona medalu jest tym,co nazywam porażką. W książce mamy przykładów kilka co do " stylu zawierania małżeństw ".
Wiele sytuacji, które tu znalazłam z reguły wydawały się być bardzo oczywiste,ale kiedy autorka odkryła kolejne karty pojawiły się pytania w głowie.
Instytucja rozwodów to naprawdę dobrze prosperujący biznes. Można obejść ze złamanym sercem,bez niczego. Ale można ustawić się tak,by były partner mógł bić brawo.
Okazuje się, że złota klatka może zniszczyć każdego. Nawet jeśli temu zaprzecza w zaciszu czterech ścian z kieliszkiem ulubionego wina w głowie zaczynają kołatać się myśli. Pieniądze zmieniają ludzi. Pogoń za nimi przynosi więcej strat niż zysków.
Jak mawiają: w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone. Ta lektura boleśnie obnaża bogaczy. Pokazuje ich wzloty i bolesne upadki. Kiedy ma się miękkie serce trzeba pochwalić się twardą pupą😅
Były "Żony","Kochanki" a teraz nadszedł czas na " Rozwódki Konstancina".
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to@ewelinaslotala tą serią niejednokrotnie nadepnęła na odcisk tym, którzy na co dzień wiodą właśnie takie życie. Blichtr,luksus,dostatek... Chyba każdy przez chwilę pomyślał sobie jakby to było otaczać się pięknymi kobietami,nie przejmować się kolejną ratą kredytu czy wyborem : wakacje czy odkładamy na...
"Rozwódki Konstancina", autor Ewelina Ślotała.
Rozwód chyba dla nikogo nie jest prosty. Wyciąganie swoich brudów, podział majątku, opieka nad dziećmi, to niestety bardzo ciężkie tematy. Najgorzej kiedy mąż ma sztab swoich prawników, którzy zrobią wszystko, aby rozwód poszedł po jego myśli. Wiadomo również, że im stawka jest wyższa, tym ciosy poniżej pasa są silniejsze, bo jest o co walczyć. Samiec alfa myśli, że to jak zwykle on dyktuje warunki. Co jeśli jednak to kobieta, która do tej pory żyła w złotej klatce i przymykała na wiele kwestii oczy, postanawia zawalczyć o swoje? Od momentu rozwodu zaczyna się prawdziwa walka o przetrwanie. Ewelina Ślotała w swojej najnowszej książce odsłania historie Konstancińskich rozwodów. Jeśli podobały się Wam poprzednie książki autorki, szukacie niezobowiązującej lektury na wieczór lub ciekawią Was triki jakie w trakcie rozwodu zastosowały najbogatsze rozwódki Konstancina, to koniecznie sięgnijcie po tę książkę 👌
#współpracarecenzencka
"Rozwódki Konstancina", autor Ewelina Ślotała.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRozwód chyba dla nikogo nie jest prosty. Wyciąganie swoich brudów, podział majątku, opieka nad dziećmi, to niestety bardzo ciężkie tematy. Najgorzej kiedy mąż ma sztab swoich prawników, którzy zrobią wszystko, aby rozwód poszedł po jego myśli. Wiadomo również, że im stawka jest wyższa, tym ciosy poniżej pasa są silniejsze, bo...
Chyba najwyższa pora rozważyć autodiagnozę albo w kierunku choroby afektywneJ dwubiegunowej, albo skłonić się ku bardziej tajemniczej i fascynującej osobowości wielorakiej.
Po co żem ja kupił trzeci tom cyklu Eweliny Ślotały?
Chociaż bezwstydnie się przyznam, że wiem po co. Właśnie po to, by następnie w pełni wydrwić to, co reprezentuje swoimi dziełami celebrytka z tylnych rzędów znana z tego, że jest znana bo była w relacji z kimś kto jest znany. Chyba coś takiego definiuje pojęcie „patożycie” tak samo jak czytany wcześniej reportaż (bardziej sensowny w moim odczuciu) spod pióra Piotra Matysiaka. Chyba brakuje jeszcze by Pani Ślotała zaczęła walczyć w freak-mma, najlepiej w parze z pseudogwiazdą Kaźmierską przeciwko zapowiadanemu ostatnio innemu patocelebrycie Masie (znanemu z tego, że jest bandytą). Kurczę, za obejrzenie tego „trójkąta” jestem nawet gotów sypnąć kolejną garścią groszy XD
Ku lekturze wracając. Ojejku, nie dorastam do kolan pisarce, gdyż jej dojrzała dorosłość z pełną świadomością swoich potrzeb i gotowością do walki o swoje, jakże zrządzeniem siły wyższej należne jej zasoby jest gotowa zaakceptować wszystko, przy czym na potrzebę kamer będzie posypywała głowę popiołem i bawiła się z dziećmi pluszakami z najnowszej kolekcji Cavalli (gdyby co to nie o plebejskie Just Cavalli mi chodzi, tylko o Roberto).
Ogólnie mi się nie podobało. Użyłbym odnośnie tej lektury wielu niepochlebnych zwrotów i szydziłbym co nie miara cytując kolejne „perełki”. Natomiast czuję się zniesmaczony tym odorem fekaliów i po prostu mi się nawet nie chce.
Jedyne co powiem, że styl „old money” do Ślotały pasuje jak kiszony ogórek do mleka. A Pani radzę niech pisze dalej – kupię i jeśli mi się spodoba chętnie dam więcej gwiazdek i napiszę opinię bez szydery.
Wyrażam także zgodę na pozwanie mnie z powództwa cywilnego. Już widzę te nagłówki bulwarowe „Ślotała pozwała ZaaQazanego. Drama na LC” albo nawet poważniejsze „Co wolno rozwódce Konstancina nie wolno użytkownikowi LC”.
Chyba najwyższa pora rozważyć autodiagnozę albo w kierunku choroby afektywneJ dwubiegunowej, albo skłonić się ku bardziej tajemniczej i fascynującej osobowości wielorakiej.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo co żem ja kupił trzeci tom cyklu Eweliny Ślotały?
Chociaż bezwstydnie się przyznam, że wiem po co. Właśnie po to, by następnie w pełni wydrwić to, co reprezentuje swoimi dziełami celebrytka z tylnych...
Zlepek dygresji stylizowanych na soczyste plotki prosto z małego światka elit Konstancina. Opowiastki tak głupie, że aż mogą być prawdziwe.
Zlepek dygresji stylizowanych na soczyste plotki prosto z małego światka elit Konstancina. Opowiastki tak głupie, że aż mogą być prawdziwe.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKto czytał Żony Konstancina i Kochanki Konstancina?
Dziś przyszła pora na Rozwódki Konstancina!
Można rzec, że to poradnik - rozwód w pigułce 😁
Autorka jak zawsze z gracją opisuje wydarzenia z życia wzięte. Począwszy od tego jak przygotować się do szukania haczyków na świeżo poślubionego męża (tak! Przewinień szukamy już na początku małżeńskiej sielanki),skończywszy na tym jak się rozwieść i nie zostać bez niczego. Bo, że żona z Konstancina się rozwodzie to jest więcej niż pewne. Kwestia lat...
Także przygotujcie się na jazdę bez trzymanki! Pranie brudów, misternie uknute wydarzenia, duże pieniądze i oczywiście rozwody. Oto to co znajdziecie w tej książce!
Kto czytał Żony Konstancina i Kochanki Konstancina?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDziś przyszła pora na Rozwódki Konstancina!
Można rzec, że to poradnik - rozwód w pigułce 😁
Autorka jak zawsze z gracją opisuje wydarzenia z życia wzięte. Począwszy od tego jak przygotować się do szukania haczyków na świeżo poślubionego męża (tak! Przewinień szukamy już na początku małżeńskiej sielanki),skończywszy na...