Woody Allen, właśc. Allan Stewart Konigsberg (ur. 1 grudnia 1935 w Nowym Jorku) - amerykański scenarzysta, reżyser, aktor, muzyk, producent i kompozytor.
Znany jako twórca "intelektualnej komedii". Jest jednym z najbardziej uznanych amerykańskich reżyserów. Jego filmy (wszystkie tworzone w technice monofonicznej) bazują na literaturze, seksualności, filozofii, psychologii, jego żydowskim pochodzeniu, filmie europejskim i Nowym Jorku, gdzie przeżył on całe swoje życie.
Jest klarnecistą jazzowym. Jego występy jako klarnecisty w Europie były przedmiotem filmu dokumentalnego Wild Man Blues. 28 grudnia 2008 wystąpił z zespołem Woody Allen and his New Orleans Jazz Band w warszawskiej Sali Kongresowej.http://
Oj powiem wam, że troszkę się namęczyłam, by zrozumieć sens niektórych opowiadań, a jeszcze bardziej, by wymawiać słowa, którymi się posługiwał. Z pewnością autor pisze bardzo inteligentne teksty, do których zrozumienia trzeba niestety dojrzeć. Wiele było scen komicznych, jednak dopiero po fakcie to do mnie dochodziło. Ta książka pokazała, że daleko mi do intelektualistki, choć nie ukrywam, że wiele takich książek raczej do mnie docierało. Każdy żart nie był tutaj lekki, tylko nieco ironiczny, obrany w czarny humor jakby z przesłanką, którą nie każdy zrozumie. Teksty raczej w twardszej oprawie, nie było chwil, bym się przy tej książce relaksowała. Chyba zbyt wiele czasu poświęciłam na zrozumienie jego przekazów i być może dlatego nie pojęłam jego twórczości. Dziewiętnaście opowiadań, jakby przemyśleń, niepewnych sytuacji, nieco urywków z życia. Są bardzo krótkie i mają w sobie konkretny cel, który dojrzał do mojej wiedzy dopiero po czterech opowiadaniach. Autor nie używa zdrobnień, ani zdobień. Mamy krótkie i konkretne sytuacje z dużą dozą niezrozumiałych dla mnie słów. Każde z nich można było zastąpić zwykłym wyrazem, lecz autor postanowił nam pokazać, że encyklopedię, jak i słowniki ma opanowane na perfekto. Polecam każdemu się przekonać, czy ten rodzaj literatury jest dla niego, gdyż to, co dla mnie było trudne, dla kogoś może być łatwe i przyjemne:-)
Jak wspominałem przy ocenie "A propos niczego", każda kolejna wydana książka Woody'ego niezmiernie mnie cieszy. Allen nie młodnieje, więc ucieszę się z każdej książki i każdego filmu. "Zero grawitacji" było w tym roku dla mnie tak jakby "wcześniejszą Gwiazdką". Każdy kto lubił jego poprzednie wyczyny pisarskie na pewno znajdzie tu coś dla siebie. Jeśli ktoś nie lubi tego absurdalnego poczucia humoru to oczywiście polecam spróbować, jeśli od ostatniej próby czytania minęło trochę czasu. Może coś się w waszym życiu zmieniło i tym razem będziecie się przy tym dobrze bawić? Bez spojlerów: zauważyłem pewne podobieństwo postaci z ostatniego opowiadania do bohaterów filmu "Życie i cała reszta", ale to mogło być subiektywne odczucie.