-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Zwrotnice Czasu
Cytaty
Można umierać ładnie i brzydko, to jasne, tak jak można mieć dobre i złe maniery przy stole. A wy nie potraficie nawet zabić zwierzęcia, które potem jecie, zamykacie całe to zabijanie do fabryk i udajecie, że go nie ma. Co jest, wierzcie mi, wyjątkowo żałosne. Te wasze płacze, że ktoś zabił pieska, podczas gdy świnie zabijacie w fabrykach, a potem żrecie ich mięso. I jeszcze to gadanie, że w fabrykach zabijanie jest humanitarne. Co mnie jeszcze więcej dziwi, bo z kolei fabryczne zabijanie ludzi uważacie za niehumanitarne.
Można umierać ładnie i brzydko, to jasne, tak jak można mieć dobre i złe maniery przy stole. A wy nie potraficie nawet zabić zwierzęcia, któ...
Rozwiń ZwińA w tej waszej płaczliwej historii, w ogóle jesteście identyczni. Wy i Niemcy. Wydaje się wam, że jesteście zupełnie inni, ale to nieprawda. Przeżywacie bardzo te różnice: Polakom wydają się Niemcy wyniośli, agresywni, wrodzy, ale też porządni i solidni, lubią przecież Polacy niemieckie samochody, to strach wymieszany z nienawiścią i podziwem. Polacy zaś Niemcom wydają się brudni, niezorganizowani, skłonni do szaleństwa, to pogarda wymieszana z odrazą i jednocześnie podziwem, jak u tego smutnego niemieckiego żołnierza, który, tłumiąc warszawską poruchawkę, powiedział z zadumą: też mógłbym być partyzantem, pięknie jest być partyzantem, gdybym tylko był Polakiem...
A w tej waszej płaczliwej historii, w ogóle jesteście identyczni. Wy i Niemcy. Wydaje się wam, że jesteście zupełnie inni, ale to nieprawda....
Rozwiń ZwińTo moja własna pogarda do samego siebie i moja własna nienawiść do samego siebie. W istnem światowaniu, oddzielam, nikt nie patrzał na mnie z taką niechęcią, z jaką ja sam na siebie patrzałem. I innym wystarczyłoby, abym w zbroi dosiadł destriera, bym nosił miecz przy boku, białe szaty z czarnym krzyżem - i byłem dla nich już wtedy tym, kim zawsze chciałem się stać, prawdziwym człowiekiem, jednym z kilkuset, wojenną i duchową elitą władzy Prus. A w swoich oczach - ciągle byłem nikim. Niegodnym uzurpatorem.
To moja własna pogarda do samego siebie i moja własna nienawiść do samego siebie. W istnem światowaniu, oddzielam, nikt nie patrzał na mnie ...
Rozwiń Zwiń