rozwiń zwiń

Jak czytać cykle?

Paulina Surniak Paulina Surniak
27.01.2015

Są czytelnicy, którzy nie znoszą czytać cykli książek. Tracą cierpliwość, czekając na kolejne części, zapominają, co się wydarzyło kilka tomów wcześniej, zbierają kolejne części, planując lekturę dopiero wtedy, gdy ukaże się całość, po to tylko, by się przekonać, że całość w postaci wielu tomów, łącznie kilka tysięcy stron, wydaje się przerażająco długa. Jeśli do nich należycie, zapewne po prostu nie zabieracie się za czytanie czegoś, o czym wiadomo, że jest pierwszym tomem jakiegoś cyklu. O ile oczywiście nie przytrafi wam się to mimo woli, bo najzwyczajniej w świecie nie byliście świadomi tego, że dana książka do jakiegoś cyklu należy.

Jak czytać cykle?

Czytelnicy, którzy cykle czytać lubią, także miewają z nimi sporo problemów. Kluczowa jest kwestia dostępności kolejnych części. Wielbiciele książek George’a R. R. Martina mieliby sporo do powiedzenia w tej kwestii – pisarz ten nie spieszy się, a na kolejne tomy czeka się po kilka lat, nie mając żadnej gwarancji, że faktycznie się one pojawią. Równie ciężki bywa los tych czytelników, którym spodobał się pierwszy tom cyklu napisanego przez debiutującego pisarza. Może się bowiem tak zdarzyć, że popularność okaże się przytłaczająca i napisanie kolejnej części będzie się przeciągać w nieskończoność. Napisanie drugiej książki bywa trudniejsze, niż stworzenie pierwszej, zwłaszcza w przypadku, gdy ta pierwsza spotkała się z dobrym przyjęciem.

Z tego wszystkiego nie wynika jednak, że cykli czytać nie warto. Wręcz przeciwnie! Jestem wielbicielką cykli książkowych i sięgam po nie często i z przyjemnością. Ich podstawową zaletą jest to, że z bohaterami można się naprawdę zżyć. W kolejnych książkach poznajemy ich stopniowo, oswajamy się z nimi, zaś pisarz może powoli wyjawiać nam ich tajemnice, stają się naszymi znajomymi. Sięgając po kolejne odcinki ich przygód uczestniczymy w ich życiu przez dłuższy czas. Niektórzy nie lubią sięgać po cykle książkowe ze względu na ich przewidywalność. Moim zdaniem nie powinno się jej traktować jako wady. Gdy czuję się zmęczona i przytłoczona, chętnie sięgnę po kolejną książkę ze znanego mi dobrze cyklu właśnie dlatego, że wiem, czego się po niej spodziewać. Jej lektura będzie odprężająca i da mi poczucie bezpieczeństwa. Nawet dość mroczne cykle kryminalne sprawiają, że czuję się swojsko i spokojnie podczas lektury.

Czytanie cykli wydaje się proste. Zaczynamy od tomu pierwszego i czytamy po kolei aż do ostatniego. Czy jednak nie ma innego sposobu? Co zrobić, gdy świadomie, lub nie, zaczniemy lekturę od drugiej lub piątej części? Co, jeśli ktoś, kto dobrze zna wszystkie książki w danego cyklu powie nam, że pierwsza część jest słaba i może nas zniechęcić do lektury?

Kilka razy znalazłam się w takiej sytuacji i muszę przyznać, że nie czułam się z tym dobrze. Wolę czytać w kolejności chronologicznej, poznając stopniowo bohaterów. Czasem jednak jest to niewykonalne, choćby dlatego, że wydawca postanowił zacząć wydawać cykl od środka, po czym, przekonując się, że nie najgorzej się sprzedaje, wrócić do części, które autor napisał na początku. Staram się wtedy jak najszybciej sięgnąć po część pierwszą i kontynuować lekturę w odpowiedniej kolejności.

Im więcej cykli książkowych mam jednak za sobą, tym częściej jednak łapię się na tym, że kolejność traktuję jako wskazówkę, ale nie stosuję się do niej za każdym razem. Jak wspominałam wcześniej, wolę czytać w kolejności chronologicznej, ale jeśli mam ochotę zacząć czytać cykl od końca, dlaczego miałabym tego nie zrobić? Może w ten sposób dostrzegę coś więcej, a jeśli faktycznie pierwsze części okażą się słabsze, bez żalu zrezygnuję z czytania ich. Czytam też czasem w kolejności dość przypadkowej, niekoniecznie dlatego, że akurat takie książki wpadają mi w ręce – pod tym względem potrafię być wytrwała i szukać jakiejś konkretnej lektury miesiącami – ale dlatego, że akurat na taką kolejność lektur mam ochotę. Oczywiście taki sposób czytania niesie ze sobą pewne utrudnienia – nie zawsze wiemy, do jakiego wydarzenia autor robi aluzję, nie znamy wydarzeń z przeszłości bohaterów, które mogą wpływać na ich późniejsze zachowanie. Czasem wiedząc, co było później, nie jesteśmy zaskoczeni czymś, co prawdopodobnie miało być dla czytelnika niespodzianką. Ale dzięki tej dodatkowej wiedzy lub jej braku możemy też w sposób bardziej niewinny i otwarty reagować na lekturę, nie jesteśmy do nikogo uprzedzeni, a kiedy wiemy coś, czego teoretycznie nie powinniśmy wiedzieć, udaje nam się dostrzegać różne niuanse.

Kiedy zaczynam lekturę jakiegoś książkowego cyklu, zastanawiam się nad tymi kwestiami. Przeważnie wybieram tradycyjne podejście i zaczynam od części pierwszej, ale czasem wolę tego nie robić. I zamiast rezygnować z poznania jakiegoś cyklu tylko dlatego, że nie mam ochoty lub możliwości sięgnąć po pierwszą książkę, decyduję się na rozpoczęcie od środka. Przyznam za to, że nie zdarzyło mi się zacząć lektury od ostatniego tomu, ale sądzę, że kiedyś to nastąpi.

Zdarza wam się czytać cykle w niewłaściwej kolejności? Przeszkadza wam to, czy wręcz przeciwnie? A może w ogóle nie sięgacie po książki, które należą do jakiegoś cyklu?


komentarze [101]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
OOOOO 25.02.2022 22:38
Czytelnik

jeżeli przeczytałem już trzecią część trylogii hakera (nie krzycz) to czy jest sens czytać pierwsze dwie części?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
NaNcy 01.03.2015 16:22
Czytelniczka

Zdecydowanie czytam cykl chronologicznie i prawdopodobnie nie zdarzy mi się zacząć serii od środka, ale nigdy nic nie wiadomo. Póki co uwielbiam trylogie, są wystarczająco długie by wszystko co najważniejsze przekazać, ale jednocześnie na tyle krótkie aby nie nudzić. W sumie, jeżeli seria ma do 5 ksiąg to mogę po nią sięgnąć, jeżeli więcej to zaczynam się zastanawiać czy to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Kamilkaa21 27.02.2015 00:18
Bibliotekarka

Ja czasami przy cyklach mam problemy... a w sumie mały dylemat jeśli chodzi o cykl powyżej 7 tomów... Problemem jest to,że czasem w bibliotece są np 1,2,5,6,10,15 tom a tych pomiędzy nie ma... i wtedy rozmyślam czy trzeba czytać w swojej kolejności czy można brać tomy jak popadnie. :/

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Masquerade 04.02.2015 00:41
Czytelniczka

Lubię serie, kiedy są dobre. Kiedy są złe - porzucam i gdzieś tam potem mnie to męczy, czuję jakiś obowiązek względem serii, dlatego nie lubię. Często widzę serie, które chcę przeczytać, ale jeszcze nie są ukończone. Wpisuję je na listę "do przeczytania" i czekam. Tylko że z tym czekaniem jest tak, że mogę poczekać dwa, trzy lata, a mogę i dziesięć. Wtedy pojawia się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Iza 02.02.2015 22:06
Czytelniczka

Uwielbiam serie powieściowe. I raczej czytam je chronologicznie, chociaż zdarzały mi się odstępstwa od tej reguły. Co zrobić, gdy jedyną dostępną książką na wyjeździe jest akurat trzeci/drugi/któryś tam tom? W końcu zawsze ogarnie się całość..
Dużo więcej nerwów i obgryzania paznokci kosztuje mnie czekanie na kolejny tom ulubionej serii.... Czasem kupuję wcześniej, w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
macdej 01.02.2015 23:55
Czytelnik

Ciekawym przykładem w tym kontekście jest Cykl Inkwizytorski Jacka Piekary. Akcja zamyka się wraz z końcem tomu czwartego, a kolejne części są klasycznymi prequelami - opowiadają o wydarzeniach poprzedzających te opisane w tomie pierwszym. Tu dopiero można mieć problem z chronologią (bo czy stosować chronologię wydawniczą czy chronologię wykreowanego świata?)!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Terminus 01.02.2015 13:49
Czytelnik

Preferuję czytać cykle w kolejności chronologicznej. Najbardziej jednak lubię trylogie, czy też kwadrologie, które nie przeciągają się niepotrzebnie w kilka tomów, ale mają czas i miejsce, by wszystko dokładnie opisać. Serie książek zaczynam czytać zazwyczaj, gdy są już ukończone i mam pewność, że nie będę miał problemów z pamiętaniem wydarzeń z poprzednich tomów historii.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
29.01.2015 16:31
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

kachna 29.01.2015 15:54
Czytelniczka

Dostałam cykl Hyperiona i Endymiona bez pierwszego tomu. Wgryzienie się zajelo kilka lat bo bardzo trudna lektura dla kogoś kto nie czytał wcześniej sci-fi. Ale gdy dostałam pierwszy tom to przeczytałam dwa razy tom 1 i 2.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
egao 29.01.2015 15:53
Czytelniczka

Nie lubię czytać bez kolejności chronologicznej, a nieraz się zdarzyło, że trzymałam w rękach tom, który okazuje się być trzeci, a dwóch pierwszych nie czytałam... Ostatnio niestety dostałam 5 tom serii Opowieści rodu Otori i to uczucie rozczarowania, że trzeba albo wypożyczyć wszystkie pierwsze tomy, albo skompletować samemu... Parę lat temu też niestety źle trafiłam z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej