-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2012-08-12
Bardzo długo ta książka stała na mojej półce zanim po nią sięgnęłam. Nie dlatego, że nie chciałam jej przeczytać, wręcz przeciwnie, chciałam sie nią delektować i odkładałam ją na moment, w którym będę miała więcej czasu. No i zaczęłam ją czytać... Niestety już od samego początku bardzo mnie rozczarowała... Jestem mniej wiecej w połowie i gdybym drugi raz miała po nią siegnąć nie zrobiłabym tego...
Porównywanie jej do "Cienia wiatru" to bardzo duża przesada. Według mnie nie ma ona z tą książką nic wspólnego. Jest napisana bardzo "męczącym" językiem, jak dla mnie zbyt chaotycznie. Może druga połowa będzie lepsza, zobaczymy.
Jedyne co mogę powiedzieć pozytywnego o tej książce to to, że na każdej stronie słychać muzykę :-)
No i skończyłam, a w zasadzie powinnam napisać, że zmęczyłam tą książkę. Niestety druga połowa była równie mało pasjonująca jak pierwsza. Trochę lepsze było ostatnie 50 stron, ale to i tak nie zmienia mojego ogólnego wrażenie jeżeli chodzi o książkę.
W książce roiło się od błędów. Czasem czytałam 5 razy jedno zdanie, żeby "załapać" o co chodzi. Może to za sprawą tłumaczenia, trudno mi powiedzieć. Chaos, chaos, chaos. To jest chyba najlepsze podsumowanie. Przeskakiwanie od historii do historii było bardzo męczące.
Książka jest dobra jeżeli ktoś cierpi na bezsenność. Ja ziewałam już od samego patrzenia na okładkę (chociaż muszę przyznać, że akurat okładka bardzo mi się podobała).
Dawno żadna książka mnie tak nie znudziła. Zdecydowanie nie polecam.
Bardzo długo ta książka stała na mojej półce zanim po nią sięgnęłam. Nie dlatego, że nie chciałam jej przeczytać, wręcz przeciwnie, chciałam sie nią delektować i odkładałam ją na moment, w którym będę miała więcej czasu. No i zaczęłam ją czytać... Niestety już od samego początku bardzo mnie rozczarowała... Jestem mniej wiecej w połowie i gdybym drugi raz miała po nią...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka dobra i zmuszająca do refleksji. Dopóki po nią nie sięgnęłam nie o amiszach wiedziałam bardzo niewiele, a właściwie nic. Po jej przeczytaniu wiem więcej, ale zupełnie nie rozumiem niektórych zachowań.
Najbardziej przerażające dla mnie było to jak bardzo kościół może wpłynąć na ludzką psychikę, jak bardzo można podporządkować się innym i nie mieć własnego zdania, bo to przecież grzech.... Książkę na pewno warto przeczytać.
Książka dobra i zmuszająca do refleksji. Dopóki po nią nie sięgnęłam nie o amiszach wiedziałam bardzo niewiele, a właściwie nic. Po jej przeczytaniu wiem więcej, ale zupełnie nie rozumiem niektórych zachowań.
Najbardziej przerażające dla mnie było to jak bardzo kościół może wpłynąć na ludzką psychikę, jak bardzo można podporządkować się innym i nie mieć własnego zdania,...
Książka typowa dla Saramago. Wciągająca i godna polecenia :-)
Książka typowa dla Saramago. Wciągająca i godna polecenia :-)
Pokaż mimo to2012-06-03
Według mnie jedna z najsłabszych książek Grishama. Nie zaskakuje i jest przewidywalna od samego początku. Co prawda czyta się ją szybko, ale z powodu braku akcji potwornie nuży. Pierwsza część przygód młodego prawnika podobała mi się znacznie bardziej. "Uprowadzenia" nie polecam. Może po prostu od Grishama wymagam już trochę więcej niż nieskomplikowanej książki dla młodzieży.
Według mnie jedna z najsłabszych książek Grishama. Nie zaskakuje i jest przewidywalna od samego początku. Co prawda czyta się ją szybko, ale z powodu braku akcji potwornie nuży. Pierwsza część przygód młodego prawnika podobała mi się znacznie bardziej. "Uprowadzenia" nie polecam. Może po prostu od Grishama wymagam już trochę więcej niż nieskomplikowanej książki dla młodzieży.
Pokaż mimo to2012-05-30
Zupełnie nie rozumiem dlaczego Coben w słowie wstępnym zniechęca do przeczytania tej książki. Ja uważam, że jest to jedna z jego najlepszych pozycji. Inna od wszystkich pozostałych (thriller medyczny), jak zawsze zaskakująca i nieprzewidywalna. W pewnym momencie byłam już na 100% pewna kto jest zabójcą, a tu nagle dwie strony dalej moja teoria zupełnie padła. Właśnie takie książki lubię. Takie które do ostatniej strony trzymają w napięciu. Gorąco polecam. Każdy miłośnik Cobena powinien sięgnąć po tą pozycję, a na pewno tego nie pożałuje.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego Coben w słowie wstępnym zniechęca do przeczytania tej książki. Ja uważam, że jest to jedna z jego najlepszych pozycji. Inna od wszystkich pozostałych (thriller medyczny), jak zawsze zaskakująca i nieprzewidywalna. W pewnym momencie byłam już na 100% pewna kto jest zabójcą, a tu nagle dwie strony dalej moja teoria zupełnie padła. Właśnie takie...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka typowa dla Cobena. Wciągająca od pierwszej do ostatniej strony. Nieprzewidywalna i z częstymi zaskakującymi zwrotami akcji. Zdecydowanie polecam miłośnikom dobrego thrillera. Co prawda czasem przydługie opisy mogą trochę nużyć, ale i tak książka bardzo mi się podobała.
Książka typowa dla Cobena. Wciągająca od pierwszej do ostatniej strony. Nieprzewidywalna i z częstymi zaskakującymi zwrotami akcji. Zdecydowanie polecam miłośnikom dobrego thrillera. Co prawda czasem przydługie opisy mogą trochę nużyć, ale i tak książka bardzo mi się podobała.
Pokaż mimo to
Ciężko ocenić ta książkę. Niby dobra, ale z drugiej strony sporo jej brakuje do "Cienia wiatru". "Cień wiatru" wciągał od pierwszej do ostatniej strony. Tutaj początek owszem jest obiecujący, ale końcówka zawodzi. Czytelnikowi pozostaje niedosyt, bo pytania pojawiące się w całej historii pozostają bez odpowiedzi. Widać, że na tej książce Zafón nie zakończył opowieści o Danielu Sempre.
Niemniej jednak nie żałuję, że ją przeczytałam.
Ciężko ocenić ta książkę. Niby dobra, ale z drugiej strony sporo jej brakuje do "Cienia wiatru". "Cień wiatru" wciągał od pierwszej do ostatniej strony. Tutaj początek owszem jest obiecujący, ale końcówka zawodzi. Czytelnikowi pozostaje niedosyt, bo pytania pojawiące się w całej historii pozostają bez odpowiedzi. Widać, że na tej książce Zafón nie zakończył opowieści o...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka fantastyczna i dająca do myślenia. Napisana jest w bardzo specyficzny sposób, ale po pewnym czasie można się przyzwyczaić. Polecam każdemu, po prostu trzeba ją przeczytać :)
Książka fantastyczna i dająca do myślenia. Napisana jest w bardzo specyficzny sposób, ale po pewnym czasie można się przyzwyczaić. Polecam każdemu, po prostu trzeba ją przeczytać :)
Pokaż mimo to
Po raz kolejny Chufo mnie nie zawiódł. Książkę pochłonęłam jednym tchem, pomimo jej 800 stron :)
Od pierwszego do ostatniego rozdziału trzymała w napięciu. Szczególnie podobały mi się w niej dwie rzeczy. Krótkie rozdziały, w których nie było zbędnych opisów oraz jej nieprzewidywalność. Kiedy już miało się wrażenie, że jakaś historia skończy się "happy endem", nagle następował nagły zwrot akcji, który zaskakiwał czytelnika.
Z drugimi częściami powieści czasem jest tak, że są znacznie gorsze. W tym przypadku jednak tak nie jest. Jest ona równie dobra i ciężko jej cokolwiek zarzucić.
Miłość, zdrada, intrygi, przyjaźń - to wszystko znajdziemy na kartach tej wspaniałej powieści.
Gorąco polecam. Po prostu trzeba ją przeczytać :)
Po raz kolejny Chufo mnie nie zawiódł. Książkę pochłonęłam jednym tchem, pomimo jej 800 stron :)
więcej Pokaż mimo toOd pierwszego do ostatniego rozdziału trzymała w napięciu. Szczególnie podobały mi się w niej dwie rzeczy. Krótkie rozdziały, w których nie było zbędnych opisów oraz jej nieprzewidywalność. Kiedy już miało się wrażenie, że jakaś historia skończy się "happy endem", nagle...