Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Początkowo powieść islandzkiej autorki, której imienia i nazwiska nie potrafię wymówić, nie wydawała się ciekawą pozycją, ale pozytywnie mnie zaskoczyła. Książka momentami wzbudza lęk i wywołuje ciarki na plecach. Jest jedną z niewielu, która potrafi aż tak oddziaływać na wyobraźnię. Z pewnością jeszcze sięgnę po powieści islandzkiej autorki.

Początkowo powieść islandzkiej autorki, której imienia i nazwiska nie potrafię wymówić, nie wydawała się ciekawą pozycją, ale pozytywnie mnie zaskoczyła. Książka momentami wzbudza lęk i wywołuje ciarki na plecach. Jest jedną z niewielu, która potrafi aż tak oddziaływać na wyobraźnię. Z pewnością jeszcze sięgnę po powieści islandzkiej autorki.

Książkę przeczytałam już drugi raz, ponieważ znakomicie ukazuje ona absurdy robienia kariery w USA. Powieść lekka i przyjemna. Momentami historia Antoniego jest trochę przejaskrawiona. Obecnie kiedy większość przeczytanych przeze mnie książek jest autorstwa obcokrajowców ta jest mocnym punktem dla naszych rodzimych autorów.

Książkę przeczytałam już drugi raz, ponieważ znakomicie ukazuje ona absurdy robienia kariery w USA. Powieść lekka i przyjemna. Momentami historia Antoniego jest trochę przejaskrawiona. Obecnie kiedy większość przeczytanych przeze mnie książek jest autorstwa obcokrajowców ta jest mocnym punktem dla naszych rodzimych autorów.

Kiedy dostałam w prezencie "Alicję w Krainie Zombie" pomyślałam, że to kolejna historyjka w stylu "Zmierzchu" i pozytywnie się rozczarowałam. Od książki nie mogłam się wręcz oderwać. Jest w niej coś, czego nawet nie potrafię nazwać. Z niecierpliwieniem czekam, aż zabiorę się za drugą część.

Kiedy dostałam w prezencie "Alicję w Krainie Zombie" pomyślałam, że to kolejna historyjka w stylu "Zmierzchu" i pozytywnie się rozczarowałam. Od książki nie mogłam się wręcz oderwać. Jest w niej coś, czego nawet nie potrafię nazwać. Z niecierpliwieniem czekam, aż zabiorę się za drugą część.