Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nic oryginalnego, nic odkrywczego, jedna z książek "przeczytaj - zapomnij". Ale jednocześnie całkiem przyjemna w odbiorze, dobrze napisana, przedstawiająca dość "namacalną" wizję, jak mogłoby wyglądać pierwsze miasto na księżycu.

Nic oryginalnego, nic odkrywczego, jedna z książek "przeczytaj - zapomnij". Ale jednocześnie całkiem przyjemna w odbiorze, dobrze napisana, przedstawiająca dość "namacalną" wizję, jak mogłoby wyglądać pierwsze miasto na księżycu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dylana mogę zarówno słuchać jak i czytać, książkę kupiłem, bo chciałem zapoznać z paroma tekstami osoby, które nie znają angielskiego. Ale to tłumaczenie jest tak karkołomne i nieudolne, że morduje jakąkolwiek przyjemność z poezji. Niektóre teksty mają całkiem inny wydźwięk, są wersy, które całkowicie zmieniają znaczenie. Już wolę samodzielnie przełożyć (choćby i dosłownie) wybrane utwory na swoje potrzeby niż korzystać z czegoś takiego.

Dylana mogę zarówno słuchać jak i czytać, książkę kupiłem, bo chciałem zapoznać z paroma tekstami osoby, które nie znają angielskiego. Ale to tłumaczenie jest tak karkołomne i nieudolne, że morduje jakąkolwiek przyjemność z poezji. Niektóre teksty mają całkiem inny wydźwięk, są wersy, które całkowicie zmieniają znaczenie. Już wolę samodzielnie przełożyć (choćby i dosłownie)...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ogólnie w porządku. Thriller z ciekawym pomysłem, ale zdaje się, że nie do końca wykorzystanym. Im dalej tym mniej oryginalnie. Czyta się szybko i przyjemnie, ale zapomina od razu po skończeniu. Niestety jakością nawet się nie zbliża do “Pandory” tego samego autora.

Ogólnie w porządku. Thriller z ciekawym pomysłem, ale zdaje się, że nie do końca wykorzystanym. Im dalej tym mniej oryginalnie. Czyta się szybko i przyjemnie, ale zapomina od razu po skończeniu. Niestety jakością nawet się nie zbliża do “Pandory” tego samego autora.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka w ciągu kilkuset stron przypomniała mi, dlaczego kiedyś zrobiłem sobie kilkuletnią przerwę w czytaniu fantastyki. Ogólnie lubię ten gatunek, należą do niego przynajmniej dwie spośród pięciu najlepszych książek, jakie w życiu czytałem, ale autorowi "Imienia wiatru" udało się w jednym tomie zebrać prawdopodobnie wszystkie najgorsze cechy pulpowej fantastyki.

Fabuła jest banalna i kiczowata, nic więcej jak tylko grafomańska odbitka najpopularniejszych i najbardziej zużytych motywów. Niby cały czas coś się dzieje, ale przez nieudolność w budowaniu jakiegokolwiek napięcia i prostotę fabuły, kolejne strony przewraca się praktycznie bez emocji.

Bliżej temu do czegoś, co zostało napisane przez ucznia jako zadanie szkolne, a nie do dojrzałej powieści fantasy. Zdecydowanie szkoda czasu.

Ta książka w ciągu kilkuset stron przypomniała mi, dlaczego kiedyś zrobiłem sobie kilkuletnią przerwę w czytaniu fantastyki. Ogólnie lubię ten gatunek, należą do niego przynajmniej dwie spośród pięciu najlepszych książek, jakie w życiu czytałem, ale autorowi "Imienia wiatru" udało się w jednym tomie zebrać prawdopodobnie wszystkie najgorsze cechy pulpowej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to