Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przyjemne wprowadzenie w świat fantastyki: takiej prawdziwej, wciąż lekkiej, ale gdzie brak utartych schematów i w sumie wreszcie nie wiesz czego się spodziewać. <3

Przyjemne wprowadzenie w świat fantastyki: takiej prawdziwej, wciąż lekkiej, ale gdzie brak utartych schematów i w sumie wreszcie nie wiesz czego się spodziewać. <3

I znów - spodziewałam się czegoś innego. Bardziej epickiego? Baśniowego? A dostajemy rozkminy o istocie koegzystencji, jaka by nie była i kogo by nie dotyczyła, o sensie i postaci moralności. Otrzymujemy opowieść z krwi i kości, o rezolutnych głównych bohaterkach, które stają się potworami i herosach rezygnujących z bycia herosami, o czarodziejkach, które chcą zostać matkami i tym, że wystarczająco zdeterminowana jednostka może zmienić nawet i ustalone już przeznaczenie.
Jestem jeszcze bardziej zadowolona, niżbym dostała pełną akcji, sensownie i barwnie opowiedzianą historię o wielu wątkach i puentach. A przecież ją dostałam.

I znów - spodziewałam się czegoś innego. Bardziej epickiego? Baśniowego? A dostajemy rozkminy o istocie koegzystencji, jaka by nie była i kogo by nie dotyczyła, o sensie i postaci moralności. Otrzymujemy opowieść z krwi i kości, o rezolutnych głównych bohaterkach, które stają się potworami i herosach rezygnujących z bycia herosami, o czarodziejkach, które chcą zostać...

Spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego, ale historia po pewnym czasie poczyna wciągać, angażować, zajmować czas w sposób satysfakcjonujący. Nadal mogło być lepiej.

Spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego, ale historia po pewnym czasie poczyna wciągać, angażować, zajmować czas w sposób satysfakcjonujący. Nadal mogło być lepiej.

Te-le-no-we-la. Ale i tak urocza.

Te-le-no-we-la. Ale i tak urocza.

Nie lubię Lokiego, ale seria w jakiś sposób urocza. No, uroczo, przewrotnie krwawa.

Nie lubię Lokiego, ale seria w jakiś sposób urocza. No, uroczo, przewrotnie krwawa.

Ómarłam przy wyjaśnieniu życia "w murze". Trochę przekombinowała z wyjaśnieniem.

Ómarłam przy wyjaśnieniu życia "w murze". Trochę przekombinowała z wyjaśnieniem.