Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka w dużej mierze mnie rozczarowała ,głównie przez brak jasno określonej myśli przewodniej. W trakcie lektury odnosiłam wielokrotnie wrażenie, że autor sam nie do końca wie, jakie zagadnienie ma być głównym filarem jego dzieła. W efekcie dostajemy konglomerat wybiórczych, mocno okrojonych i bardzo jednostronnych ( autor jest zaciekłym darwinista )informacji z zakresu paleontologii i antropologii okraszonych chaotycznymi wstawkami z zakresu historii nauki ( głównie ewolucjonizmu) i filozofii nauki. Autor przedstawiając poszczególne teorie czy też cytując innych naukowców i myślicieli nie zachowuje porządku chronologicznego ani też nie zaznacza, które z wymienionych informacji jest już dawno nieaktualna tudzież robi to mimochodem pod koniec danego rozdziału. Równie chaotyczne jest zastosowanie terminologii , ktora najpierw autor stosuje a wyjaśnia kilka rozdziałów dalej, co jest zasadniczym błędem w każdej pracy naukowej czy też popularbo naukowej .W efekcie czytelnik ma chaos informacyjny w głowie i nie wynosi z tej pozycji klarownego obrazu poszczególnych epok geologicznych ,etapów w ewolucji człekokształtnych czy też historii nauki ,bo te są opisane zbyt wybiórczo , w formie strzępow wiedzy bez tzw "ładu i składu". Denerwowalo mnie tez, zwłaszcza pod koniec , przesadne stosowanie wtrąceń w nawiasach w zdaniu ,co tylko przeszkadza w śledzeniu dość niespójnych myśli autora a także stosunkowo mała ilość informacji w stosunku do objętości książki.Reasumując - zabrakło w tej książce decyzyjności co do zasadniczej tematyki ( książki "zlepki" rzadko kiedy są w stanie się obronić ), szerszego spojrzenia na ewolucję człowieka i przede wszystkim logiki w myśleniu i pisaniu.

Książka w dużej mierze mnie rozczarowała ,głównie przez brak jasno określonej myśli przewodniej. W trakcie lektury odnosiłam wielokrotnie wrażenie, że autor sam nie do końca wie, jakie zagadnienie ma być głównym filarem jego dzieła. W efekcie dostajemy konglomerat wybiórczych, mocno okrojonych i bardzo jednostronnych ( autor jest zaciekłym darwinista )informacji z zakresu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo słaba pozycja - niestety, pomimo że często czytam literaturę popularnonaukową ( i też regularnie fachową) zarzuciłam czytanie tego ''dziełka'' dobrnąwszy z trudem do 1/3 jego objętości t. Wstęp dość obiecujący niemniej w dużej mierze niekatulany, później kompletny chaos, brak myśli przewodniej, lanie wody - tak naprawdę nie wiadomo, co autor chce przekazać, jaka główna myśl przyświeca tej pracy. Nie byłam w stanie przebrnąć przez śmiertelne nudne ,niespójne i posiadające liczne powtórzenia opisy domestykacji zwierząt i zbóż okraszone bardzo prymitywnymi wnioskami , które nic nie wnoszą - naprawdę , wystarczyłyby trzy strony i tabelka....Reasumując odnoszę wrażenie, że autor po pierwsze sam nie wie, co chce przekazać wikłając się w meandry dziedzin, które przekraczają jego kompetencje i sam też ledwo ogarnia treść , którą przekazuje o czym świadczą liczne wspominanie wyżej powtórzenia i nieprzemyślane, uproszczone wnioski...wielkie rozczarowanie.

Bardzo słaba pozycja - niestety, pomimo że często czytam literaturę popularnonaukową ( i też regularnie fachową) zarzuciłam czytanie tego ''dziełka'' dobrnąwszy z trudem do 1/3 jego objętości t. Wstęp dość obiecujący niemniej w dużej mierze niekatulany, później kompletny chaos, brak myśli przewodniej, lanie wody - tak naprawdę nie wiadomo, co autor chce przekazać, jaka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę przeczytałam rok temu. Jest to dość łatwy w odbiorze zlepek różnych historycznych ciekawostek i poglądów autora nie zawsze spójnych i logicznych. Książka napisana w sposób chaotyczny, tak naprawdę nie wiadomo, jaki cel przyświecał autorowi i co tak naprawdę chciał on w swoim dziele przekazać. Mocno razi wspomniany przeze mnie wcześniej chaos konstrukcji książki ,ignorancja autora w niektórych dziedzinach ( socjologia, religioznawstwo), patrzenie na pewne zjawiska przez pryzmat kompleksow związanych ze swoją orientacja i pochodzeniem ( co jest przykre ), a także fantazjowanie kiedy należałoby przedstawić fakty . Reasumując jest to taka nieokreślona, intelektualna papka dająca złudne wrażenie wiedzy , bo pełno w niej błędów merytorycznych, infantylnych stwierdzeń i konfabulacji zastępujących merytoryczną wiedzę....

Książkę przeczytałam rok temu. Jest to dość łatwy w odbiorze zlepek różnych historycznych ciekawostek i poglądów autora nie zawsze spójnych i logicznych. Książka napisana w sposób chaotyczny, tak naprawdę nie wiadomo, jaki cel przyświecał autorowi i co tak naprawdę chciał on w swoim dziele przekazać. Mocno razi wspomniany przeze mnie wcześniej chaos konstrukcji książki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolos na glinianych nogach. Niestety, ale odnosze wrażenie, że ta powiesc przerosła autorkę... Na uwagę zasługuje dostosowany do epoki, plastyczny język ale to wszystko. " Dzielo" porownalabym do kolorowej pisanki, atrakcyjnej i barwnej na zewnątrz ale kompletnie pustej w środku. Podobnież jest i z " Księgarni Jakubowymi". Mnogość postaci i wręcz sadystyczne zagłębianie się w detale ich pochodzenia powoduje tylko czytelnicze mdłości .brak jest natomiast głębszych refleksji, fragmentów inspirujących do przemyśleń . Powieść chciałam porzucic w trakcie czytania trzykrotnie, udało mi się dobrnąć do końca pomimo znużenia nie objętością książki ale jej rozczarowująca powierzchownością. Jest parę fragmentow kiedy to wydawało mi się że juz autorka zaprezentuje coś więcej niż ładna forme ale były to nadzieję płonne, ślizganie się po powierzchni czegoś głębszego , do czego z braku woli bądź wystarczających pokładów talentu autorka dotrzeć nie chce bądź nie potrafi . odnosi się wrażenie , że Tokarczuk sama gubi się w tej wielkiej strukturze , że brakuje jej intelektualnej mocy, żeby nadać swojej powieści badziej filozoficzny wydźwięk w co trudno uwierzyć, jeżeli wcześniej czytało się "Biegunów". Mówiąc wprost - czasami wychodzi, czasami nie bez względu na wrodzone predyspozycje i pracę. Tutaj ma miejsce ta druga opcja.

Kolos na glinianych nogach. Niestety, ale odnosze wrażenie, że ta powiesc przerosła autorkę... Na uwagę zasługuje dostosowany do epoki, plastyczny język ale to wszystko. " Dzielo" porownalabym do kolorowej pisanki, atrakcyjnej i barwnej na zewnątrz ale kompletnie pustej w środku. Podobnież jest i z " Księgarni Jakubowymi". Mnogość postaci i wręcz sadystyczne zagłębianie się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo słaba pozycja. Książka pełna zbędnych i wyjątkowo nudnych detali biograficznych ( jak wiadomo , życie większości wybitnych naukowców było nudne), które co chwila rozbijają główną myśl przewodnią, jaką jest historia fizyki kwantowej. Samej fizyki w tej pozycji jest niestety bardzo niewiele, większość zagadnień traktowana jest bardzo pobieżnie nawet jak na pozycję popularno - naukową co sprawia, że czytelnik - laik nie zrozumie ani wagi ani doniosłości narodzin dziedziny fizyki, jaką jest fizyka kwantowa.

Bardzo słaba pozycja. Książka pełna zbędnych i wyjątkowo nudnych detali biograficznych ( jak wiadomo , życie większości wybitnych naukowców było nudne), które co chwila rozbijają główną myśl przewodnią, jaką jest historia fizyki kwantowej. Samej fizyki w tej pozycji jest niestety bardzo niewiele, większość zagadnień traktowana jest bardzo pobieżnie nawet jak na pozycję...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bogaty ojciec, biedny ojciec Robert Toru Kiyosaki, Sharon L. Lechter
Ocena 7,1
Bogaty ojciec,... Robert Toru Kiyosak...

Na półkach:

Książka pod wieloma względami irytująca. Sensownej i użytecznej treści praktycznie brak. Całość utkana ze zdań - klonów zawierających tą samą, denerwująco banalną treść przekazaną bez najmniejszej chociaż próby urozmaicenia formy, w której jest zawarta. Przykłady i rady aktualne dla rynku USA w latach dziewiędziesiątych. Dla autora sukces finansowy zdaje się być podstawowym celem egzystencji na tej ziemi a praca umożliwiająca życie na średnim poziomie traktowana jest jako pułapka dla ludzi - szczurów, zarabiających tylko na pokrycie kosztów swojego utrzymania. Japończyk zapomina o tym, pracuje się nie tylko dla powiększania portfela. Gdzieś zagubiły się takie podstawowe wartości jak rozwój duchowy, naukowy, oddanie drugiemu człowiekowi. Smutne jest to ubóstwo duchowe Kiyosakiego.
Wracając do merytorycznej częsci tego podręcznika - rady, które daje autor można streścić w kilku podpunktach. Do osiągnięcia finansowego sukcesu niezbędne są : edukacja finansową w postaci kursów, lektur, obcowania z ludzmi mającymi wiedzę w dziedzinie ekonomii, doprowadzanie do ciągłego wzrostu aktywów, odważne pomnażanie oszczędności, twórcze podejście do biznesu, wybieranie profesjonalistów na swoich pracowników, szukanie okazji ( kupić tanio, sprzedać drogo- czysta spekulacja i bogacenie się na cudzej niewiedzy i często..nieszczęściu), wnikliwa obserwacja rynku, odwaga finansowa. Rady tak oczywiste, że aż wstyd o nich pisać w książce pretendującej do miana poradnika finansowego wszechczasów.
Reasumując, książka poprzez amatorski sposób, w jaki została napisana nie jest ani dobrym bodzcem motywacyjnym ani zródłem wiedzy z zakresu zarządzania finansami.Jest nieaktualna, zbyt trywialna i nie dopasowana do współczesnego rynku, zwłaszcza polskiego. Dla mnie zakup tego wątpliwego dziełka to tylko zwiększanie puli pasywów tak ostro krytykowanych w ''Bogatym ojcu''.

Książka pod wieloma względami irytująca. Sensownej i użytecznej treści praktycznie brak. Całość utkana ze zdań - klonów zawierających tą samą, denerwująco banalną treść przekazaną bez najmniejszej chociaż próby urozmaicenia formy, w której jest zawarta. Przykłady i rady aktualne dla rynku USA w latach dziewiędziesiątych. Dla autora sukces finansowy zdaje się być podstawowym...

więcej Pokaż mimo to