Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo dobrze się czyta tą książkę. Autor bez ubarwiania ukazuje w niej trudy i niebezpieczeństwa zdobywania najwyższych szczytów. Pokazuje się w tej książce jako osoba pełna pasji, która konsekwentnie, brawurowo i z niezwykłym poświęceniem realizuje swój cel.

Bardzo dobrze się czyta tą książkę. Autor bez ubarwiania ukazuje w niej trudy i niebezpieczeństwa zdobywania najwyższych szczytów. Pokazuje się w tej książce jako osoba pełna pasji, która konsekwentnie, brawurowo i z niezwykłym poświęceniem realizuje swój cel.

Wzruszająca opowieść o takiej miłości, która zdarza się tylko raz, poświęceniu i wiecznej tęsknocie. Popłakałam się w autobusie i mimo rozpaczliwych prób nie znalazłam ani skrawka chusteczki...
Książka nieduża i naprawdę warto ją przeczytać, by wyrobić sobie własną opinię na temat zachowania głównych bohaterów.

Wzruszająca opowieść o takiej miłości, która zdarza się tylko raz, poświęceniu i wiecznej tęsknocie. Popłakałam się w autobusie i mimo rozpaczliwych prób nie znalazłam ani skrawka chusteczki...
Książka nieduża i naprawdę warto ją przeczytać, by wyrobić sobie własną opinię na temat zachowania głównych bohaterów.

Książka niezbyt mi się podobała. Usiłowałam w niej doszukać się jakiegoś morału czy jakiegoś przesłania, bo ciągle kołatała mi się w głowie myśl, że tu nie chodzi jedynie o pokazanie ciężkich losów Żydów. Ja doszukałam się tutaj innego motywu: bezsensu życia. Główną bohaterką jest Żydówka Bajla, która ilekroć znajduje szczęście tylekroć musi to okupić cierpieniem a na końcu śmiercią. Ten los podziela również jej córka i wnuk. Nie polecam tej książki osobom poszukującym sensu życia.

Książka niezbyt mi się podobała. Usiłowałam w niej doszukać się jakiegoś morału czy jakiegoś przesłania, bo ciągle kołatała mi się w głowie myśl, że tu nie chodzi jedynie o pokazanie ciężkich losów Żydów. Ja doszukałam się tutaj innego motywu: bezsensu życia. Główną bohaterką jest Żydówka Bajla, która ilekroć znajduje szczęście tylekroć musi to okupić cierpieniem a na końcu...