rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Kolejne cacko spod ręki genialnego Franka Millera - świetne rysunki (światło, kreska, wszystko), bezbłędna kompozycja każdej planszy, fabuła, która ani na chwilę nie dostaje zadyszki, bezkompromisowe poczucie humoru,. Tom Waits komiksu, trudno się nie zakochać.

Kolejne cacko spod ręki genialnego Franka Millera - świetne rysunki (światło, kreska, wszystko), bezbłędna kompozycja każdej planszy, fabuła, która ani na chwilę nie dostaje zadyszki, bezkompromisowe poczucie humoru,. Tom Waits komiksu, trudno się nie zakochać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Klasyczny klasyk, rzecz absolutnie kultowa w pięknym, zbiorczym wydaniu zafundowanym przez nowe wydawnictwo komiksowe, czyli Wydawnictwo Komiksowe. Historia o kocie, który po pożarciu papugi zaczyna przemawiać ludzkim (przy czym mocno sarkastycznym) głosem i z miejsca domaga się bar micwy jest tu świetnie poprowadzona, a drzemiący w niej potencjał w pełni wykorzystany. I jeśli do tego dodamy ekspresyjne rysunki Joanna Sfara, francuskiego komiksiarza z najwyższej półki, odważny melanż kolorów i tę nerwową, ale jakże charyzmatyczną, kreskę otrzymujemy dzieło, za które warto wznieść modły dziękczynne do samego Jahwe. Mnóstwo w tej historii perełek (m.in. scena, w której to zostanie bezlitośnie wyśmiany kultowy bohater francuskich komiksów), łącznie z postacią samego kota z typowo kociego dystansu przyglądającego się ludzkim perypetiom, których wielokrotnie sam staje się uczestnikiem, a wszystko to z bezgranicznej miłości do właścicielki, czyli córki rabina.

Warto nadmienić, że komiks został uhonorowany równie dobrą animacją, ale to już zupełnie inna historia.

Klasyczny klasyk, rzecz absolutnie kultowa w pięknym, zbiorczym wydaniu zafundowanym przez nowe wydawnictwo komiksowe, czyli Wydawnictwo Komiksowe. Historia o kocie, który po pożarciu papugi zaczyna przemawiać ludzkim (przy czym mocno sarkastycznym) głosem i z miejsca domaga się bar micwy jest tu świetnie poprowadzona, a drzemiący w niej potencjał w pełni wykorzystany. I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety ani trochę nie dorównuje "Milczeniu owiec", a zakończenie rozczarowuje najbardziej - jest po prostu śmieszne, przez co odbiera autentyzm całej fabule. Tak jakby autorowi zabrakło pomysłu jak zakończyć wątek dziwnej realcji pomiędzy psychopatycznym ludojadem doktorem Lecterem i agentką FBI Clarice Starling, postanawia więc iść po najniższej linii oporu i całość sprowadzić do jakiegoś kuriozalnego romansidła rodem z opowiadań fan fiction. Chyba potraktuję tę książkę jako rodzaj ciekawostki z rodzaju "co by było gdyby...", a nie pełnowartościową kontynuację. Naprawdę nie warto.

Niestety ani trochę nie dorównuje "Milczeniu owiec", a zakończenie rozczarowuje najbardziej - jest po prostu śmieszne, przez co odbiera autentyzm całej fabule. Tak jakby autorowi zabrakło pomysłu jak zakończyć wątek dziwnej realcji pomiędzy psychopatycznym ludojadem doktorem Lecterem i agentką FBI Clarice Starling, postanawia więc iść po najniższej linii oporu i całość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niezwykłe jest to, że tak prościutka historia (idąca w parze z równie skromną kreską) może sprawić, że całość wywiera niezapomniane wrażenie, a zakończenie pozostawia nas z uczuciem nostalgii i przygnębienia, mimo, że los bohatera od początku jest nam znany. To trochę tragikomiczna opowieść o człowieku, którego natura stała w sprzeczności z oczekiwaniami innych. Mistrzostwo w prostocie przekazu.

Niezwykłe jest to, że tak prościutka historia (idąca w parze z równie skromną kreską) może sprawić, że całość wywiera niezapomniane wrażenie, a zakończenie pozostawia nas z uczuciem nostalgii i przygnębienia, mimo, że los bohatera od początku jest nam znany. To trochę tragikomiczna opowieść o człowieku, którego natura stała w sprzeczności z oczekiwaniami innych. Mistrzostwo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piękny, mocny, świetnie rysowany - jednocześnie uderza i odurza.
Są takie opowieści, dla których słowo "oczarownie" to za mało. W tym przypadku tak jest.

Piękny, mocny, świetnie rysowany - jednocześnie uderza i odurza.
Są takie opowieści, dla których słowo "oczarownie" to za mało. W tym przypadku tak jest.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Habibi" zachwyca nie tylko treścią, ale przede wszystkim przepięknym wykonaniem. Każdy kadr i każdy szczegół sprawiają, że historia Zama i Dodoli nabiera charakteru baśni balansującej gdzieś na granicach jawy i snu.

"Habibi" zachwyca nie tylko treścią, ale przede wszystkim przepięknym wykonaniem. Każdy kadr i każdy szczegół sprawiają, że historia Zama i Dodoli nabiera charakteru baśni balansującej gdzieś na granicach jawy i snu.

Pokaż mimo to

Okładka książki Młot na czarownice Heinrich Kramer, Jacob Sprenger
Ocena 6,6
Młot na czarow... Heinrich Kramer, Ja...

Na półkach:

"Warto pomysleć czasami o tych tysiącach ofiar, kiedy w niedzielny poranek udajemy sie na mszę do kościoła lub gdy podróżując po świecie podziwiamy przepiękne świątynie, rzeźby czy obrazy pozostawione nam w spadku przez naszą chrześcijańską spuściznę." (z artykułu Jerzego Szafjańskiego)

I to chyba najlepszy komentarz jakim można opatrzyć ten tragiczny w swej śmieszności twór.

"Warto pomysleć czasami o tych tysiącach ofiar, kiedy w niedzielny poranek udajemy sie na mszę do kościoła lub gdy podróżując po świecie podziwiamy przepiękne świątynie, rzeźby czy obrazy pozostawione nam w spadku przez naszą chrześcijańską spuściznę." (z artykułu Jerzego Szafjańskiego)

I to chyba najlepszy komentarz jakim można opatrzyć ten tragiczny w swej śmieszności twór.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to prawdziwe kompedium wiedzy o okresie, gdy "czarownice" masowo płonęły na stosach w imię miłości bożej, alchemicy szukali przepisu na kamień filozoficzny, a arystokracja odprawiała czarne msze, aby zbratać się z szatanem. Tuwim dodatkowo uatrakcyjnił treść licznymi przykładami zaczerpniętymi z średniowiecznych prac (m.in. słynnego "Młota na czarownice" oraz dzieł właściwie już niedostępnych) co jest zdecydowaną zaletą książki, choć z drugiej strony momentami może prowadzić do nadmiaru, czasem chaotycznie zamieszczanych, informacji.

Wydanie jest przepiękne, ale sama lektura do łatwych nie należy. Mimo to godna polecenia osobom zainteresowanym tematem.

Jest to prawdziwe kompedium wiedzy o okresie, gdy "czarownice" masowo płonęły na stosach w imię miłości bożej, alchemicy szukali przepisu na kamień filozoficzny, a arystokracja odprawiała czarne msze, aby zbratać się z szatanem. Tuwim dodatkowo uatrakcyjnił treść licznymi przykładami zaczerpniętymi z średniowiecznych prac (m.in. słynnego "Młota na czarownice" oraz dzieł...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fenomenalnie koszmarna.

Fenomenalnie koszmarna.

Pokaż mimo to