Cytaty
W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.
Książki muszą być ciężkie, bo w nich jest cały świat.
Jak niemal każde nieszczęście historia zaczęła się szczęśliwie.
Jest ci zimno, ponieważ jesteś sama; żadne zetknięcie nie krzesze z ciebie tego ognia, który jest w tobie. Jest ci niedobrze, ponieważ najlepsze z uczuć, danych człowiekowi, najwyższe i najsłodsze, trzyma się z dala od ciebie. Jesteś niemądra, ponieważ jakkolwiek cierpisz, nie chcesz przyznać skinieniem tego uczucia, nie chcesz posunąć się krokiem tam, gdzie ono na ciebie czeka...
RozwińCzy znacie to uczucie, kiedy zaczynacie czytać nową książkę, nim zdążyły ustać drgania membrany wywołane przez poprzednią? Odkładacie tę poprzednią, lecz jej myśli i wątki - nawet postaci - przyczepiły się do włókien waszego ubrania i kiedy otwieracie nową, one są jeszcze z wami.
Życie to nałóg, z którym bardzo trudno zerwać…
Jest coś takiego w słowach. We wprawnych rękach, zręcznie pokierowane biorą cię w niewolę. Owijają się jak pajęczyna wokół członków, a kiedy już cię tak spętają, że nie możesz się ruszyć, przebijają ci skórę, wnikają w krew, paraliżują myśli. W tobie odprawiają swoje czary.
Ludzie znikają, kiedy umierają. Ich głosy, śmiech, ciepło ich oddechu. Ich ciało. A w końcu także kości. Wygasa żywa pamięć o nich. To okropne i naturalne zarazem. Niektórzy jednak unikają tego unicestwienia. Bo istnieją nadal w książkach, które piszą. Możemy ich odkryć na nowo. Ich usposobienie, ton ich głosu, ich nastroje. Pisanym słowem mogą nas rozgniewać albo uszczęśliwić....
RozwińKiedy bierze się do rąk książkę nowego autora, którego nigdy przedtem się nie czytało, zawsze ma się nadzieję na coś szczególnego.
(...)milczenie nie jest naturalnym środowiskiem dla ludzkich historii. One potrzebują słów. Bez nich blakną, chorują i umierają. A potem straszą po nocach.
Na tym świecie są dwa typy kobiet, Beattie. Te, które same o sobie decydują i te, które czekają, aż ktoś za nie podejmie decyzję. Postaraj się należeć do tej pierwszej grupy.
Moim utrapieniem nie są miłośnicy prawy lecz sama prawda. Jakąż pomoc, jaką pociechę daje prawda w porównaniu ze zmyśleniem? Na co zda się prawda o północy, w ciemności, kiedy wiatr ryczy w kominie jak niedźwiedź? Kiedy błyskawice smagają cieniami ścianę sypialni, a deszcz bębni w okna długimi paznokciami? Na nic. Kiedy kamieniejesz w łóżku z przerażenia i z zimna, nie spodziew...
Rozwiń