rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sama nie potrafię wyjaśnić co takiego jest w tej książce co aż tak mnie zauroczyło. Po prostu zakochałam się w tej historii. Melanie i Jared, miłość która tak wiele przeszła, a mimo to jest tak silna. Ale tak się składa, że to nie przez wątek miłosny tak polubiłam powieść. Złożyło się na to wiele rzeczy, przede wszystkim postacie. Są skomplikowane i całkowicie nieprzewidywalne.

Gdy czytałam książkę po raz pierwszy, sama nie wiedziałam jak to się stało, że Ian, który darzył Wandę ogromną niechęcią, z biegiem czasu zakochał się w niej bez pamięci. Jak widać między miłością, a nienawiścią naprawdę istnieje bardzo cienka granica. Do tego autorka, poprzez właśnie postać tego młodego mężczyzny pokazuje swoim czytelnikom, że prawdziwa miłość nie opiera się na wyglądzie, a na charakterze, na tym jakimi ludźmi jesteśmy i jak traktujemy innych. Bo w końcu Ian, oddał swoje serce istocie, która pochodziła z obcej rasy, posiadała ciało ukochanej jego przyjaciela. Mimo iż Melanie jako kobieta była atrakcyjna, O'Shea wielokrotnie powtarzał Wandzie, że nie za to ją pokochał. Zauroczyły go jej gesty, słowa, sposób w jaki traktowała innych mieszkańców jaskiń, którzy przecież zanim stali się jej przyjaciółmi, chcieli ją zabić. Jednak pomimo romantyczności wątku tej pary, moje serce zostało przy uczuciu Mel i Jared'a.
Wujek Jeb Stryder. Kolejna postać, tak trudna do rozgryzienia, że miałam z nią kłopot wielokrotnie gdy wracałam do tej książki. Wydawał się najmądrzejszy z całej społeczności, której przewodził. Od początku odnosi się wrażenie, że doskonale zdaje sobie sprawę z sytuacji pomiędzy Melanie, a Wandą. Choć nie mówi tego wprost, a jego słowa, zachowanie nie zawsze jest jednoznaczne.
Kolejną niespodzianką jest sama Melanie. Na początku historii, co jest jak najbardziej zrozumiałe, nienawidzi Wandy i całej rasy Dusz. Ma żal, że Wagabunda odebrała jej życie i zajęła jej miejsce. Nie poddaje się i nadal walczy. W końcu jednak po tym wszystkim co razem przeszły, jej uczucia się zmieniają, Wandy także. Rywalki zmieniają się w siostry, a jedna jest gotowa umrzeć za tą drugą. Jak to jest możliwe, że pod koniec, gdy Wanda postanawia się poświęcić, Mel jest gotowa zrezygnować dla niej z życia i woli nadal pozostać cieniem we wspólnym umyśle, niż dołączyć do ukochanego Jamie'ego i Jared'a?
Nie potrafię zrozumieć tych uczyć, dlatego właśnie są one dla mnie piękne. Czy dzisiaj ktokolwiek z nas byłby gotów na takie poświecenie? Och mam nadzieję, że tak.
Jared, ukochany Mel i Wandy. Tak bardzo sie zmienił. Poznajemy go, gdy Wanda mieszka jeszcze razem z innymi Duszami w społeczności. Objawia się nam we wspomnieniach ciała jako mężczyzna czuły, z poczuciem humoru, opiekuńczy i bardzo honorowy. Jak bardzo się możemy zdziwić gdy postać pojawia się ponownie, ale juz w jaskiniach. Utrata ukochanej kobiety bardzo zmieniła charakter Jareda. Stał się oschły, mało rozmowny. Jakby postarzał się o kilkanaście lat. I jakie jest nasze zdziwienie, gdy w końcu dostrzega prawdę, gdy dowiaduje się, że Mel żyje. Wraca beztroska i ten uśmiech, który pokochały główne bohaterki. Na koniec, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że na swój pokręcony sposób pokochał Wandę, stał się jej przyjacielem.
A co mogę powiedzieć o Wandzie? Istocie, która mimo krzywd jakie zadali jej ludzie nadal ich kocha, chce im pomagać, być członkiem ich społeczności. To obraz człowieka jakim my wszyscy powinniśmy być. Brzydząca się przemocą, kochająca bliźniego, stawiająca dobro innych ponad własne. Ta postać uczy nas jak być dobrym człowiekiem, mimo iż nawet nie należy do naszego gatunku.
Podsumowując, postacie z tej powieści urzekły mnie bez dwóch zdań, ale nie tylko za to pokochałam "The Host".

W całej historii doskonale splatają się różne wątki. Wydaje się że główną postacią jest tu Melanie, ale w miarę gdy zagłębiamy się w powieść zdajemy sobie sprawę, że główny bohater przybiera formę wielu postaci: Melanie, Wandy, Jareda, Iana, Jamie'ego... Dlatego czytając książkę wielokrotnie nigdy się ta lekturą nie zmęczyłam. Niby książka o miłości, a jednak nie do końca. Ten trójkąt miłosny sprawia, że sami zaczynamy budować różne zakończenia tej historii. Pod koniec lektury sama nie byłam pewna jakiego zakończenia oczekiwałam, mimo tego nie zawiodłam się. Teraz czekam tylko na kolejne części, który prawdopodobnie zostaną napisane. A może jednak lepiej aby ta historia zakończyła się tak jak się skończyła bez niszczenie tego co już mamy?

Sama nie potrafię wyjaśnić co takiego jest w tej książce co aż tak mnie zauroczyło. Po prostu zakochałam się w tej historii. Melanie i Jared, miłość która tak wiele przeszła, a mimo to jest tak silna. Ale tak się składa, że to nie przez wątek miłosny tak polubiłam powieść. Złożyło się na to wiele rzeczy, przede wszystkim postacie. Są skomplikowane i całkowicie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zacznijmy od ogólnego zarysu fabuły. Główny bohater Thomas budzi się w Strefie, nieznanym miejscu, wokół nieznanych ludzi, którzy tak jak i on nie pamiętają nic z poprzedniego życia. Strefa, względnie bezpieczna przystań jest otoczona przez wysokie mury przerażającego labiryntu, skrywającego wiele tajemnic. Czy uda im się znaleźć wyjście i wydostać się z labiryntu? Czy zginą w trakcie poszukiwań? Szansa jest tylko jedna.
Opis fabuły na okładce zaczyna się w podobny sposób, jednak na tym się nie kończy i według mnie zdradza zbyt wiele. Ponieważ już przed czytaniem wiemy, że pojawi się pewna nieznajoma dziewczyna, w trakcie czytania wątek ten nie jest tak zaskakujący jak być powinien. Ale myślę sobie (przed zaczęciem), że po prostu wiem czego się spodziewać, a czytanie mimo to da mi mnóstwo przyjemności, więc zabrałam się za czytanie. Już przy pierwszych rozdziałach pojawiła się kolejna rzecz, która niezwykle irytowała mnie w trakcie czytania - język bohaterów książki mieszkających w Strefie. "Klump", "purwa","sztamak" "zawrzyj twarzostan". Och, ile czasu spędziłam na analizie tego ostatniego wyrażenia. O ile dobrze zrozumiałam chodziło o coś w rodzaju "zamknij się" tylko o wiele bardziej wulgarną wersję. Cóż nawet jeśli zawarcie twarzostanu wydało mi się dość pomysłowe i całkiem zabawne, reszta po prostu mnie irytowała. Nie przepadam za przekleństwami w książkach, ale owe eufemizmy chyba zadziałały jeszcze gorzej. Już bym wolała to konkretne słowo niż jakiś klump.
Główny bohater. Trochę za bardzo narwany jak dla mnie, impulsywny. Jednak polubiłam go i kibicowałam mu przez całą książkę. Sama nie wiem jak to się stało, że pomimo iż trzy razy przerywałam czytanie zawsze jednak do niego wracałam, a od mniej więcej połowy książki wręcz nie mogłam przestać, tak bardzo wciągnęła mnie fabuła. Dopiero pod koniec akcja była tak ciekawa, że nie mogłam oderwać się od tej historii.

Zacznijmy od ogólnego zarysu fabuły. Główny bohater Thomas budzi się w Strefie, nieznanym miejscu, wokół nieznanych ludzi, którzy tak jak i on nie pamiętają nic z poprzedniego życia. Strefa, względnie bezpieczna przystań jest otoczona przez wysokie mury przerażającego labiryntu, skrywającego wiele tajemnic. Czy uda im się znaleźć wyjście i wydostać się z labiryntu? Czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po książkę sięgnęłam z ciekawości po obejrzeniu drugiej części filmu, który nawiasem mówiąc spodobał mi się. Pomyślałam, że gdy przeczytam książkę dowiem się dużo więcej na temat świata, który tak mnie zainteresował na ekranie. Owszem zrozumiałam pewne kwestie, poszerzyłam wiedzę na temat świata i życia głównej bohaterki, ALE książka nie spodobała mi się aż tak bardzo jak się tego spodziewałam. Może miałam zbyt wygórowane oczekiwania? Pierwsza i najważniejsza rzecz to ogromne różnice pomiędzy filmem a książką. Wiadomo, że nigdy obraz nie dorówna słowu, ale w tym przypadku twórcy stworzyli praktycznie inną historię. I jeśli mam być szczera według mnie akcja w filmie jest dużo logiczniejsza i spójniejsza od tej książkowej.
Jeśli nawet pierwsze dwie części czytałam z ciekawością i zapartym tchem, trzecia zaczynała mnie powoli nudzić. Nie mogłam przerwać bo gdy zaczynam coś czytać muszę to skończyć, ale wiele razy zastanawiałam czy warto. Czytając odnosi się wrażenie iż autorka wyczerpała swój limit pomysłów i sama nie wie o czym chce pisać. Liczba wątków i nowych postaci przytłacza, sprawiając, że wielokrotnie nie wiedziałam co się dzieje w książce. Do tego zaskakujące zakończenie. Nie będę go tutaj zdradzać, bo może ktoś zechce przeczytać książkę lub czeka na film, ale powiem jedno, ja osobiście byłam bardzo zaskoczona, że po tym wszystkim co przeszli główni bohaterowie, autorka zgotowała im coś takiego.
Tak więc, dla mnie to kolejna książka do kolekcji, może nie najlepsza, ale cieszę się, że po nią sięgnęłam.

Po książkę sięgnęłam z ciekawości po obejrzeniu drugiej części filmu, który nawiasem mówiąc spodobał mi się. Pomyślałam, że gdy przeczytam książkę dowiem się dużo więcej na temat świata, który tak mnie zainteresował na ekranie. Owszem zrozumiałam pewne kwestie, poszerzyłam wiedzę na temat świata i życia głównej bohaterki, ALE książka nie spodobała mi się aż tak bardzo jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część sagi o młodej dziewczynie Ami, która z 35 dziewczyn jakie przybyło do pałacu znalazła się w elicie - najlepszej 6. Jej relacje z księciem zacieśniają się coraz bardziej, co sprawiało, że serce biło mi coraz szybciej w trakcie czytania, średnio co dwie strony.
Zdecydowanie druga część trzyma się na tym samym wysokim poziomie co pierwsza, zbudziła we mnie mnóstwo pozytywnych emocji, a jej lektura zaliczyła się zdecydowanie do tych najprzyjemniejszych.

Druga część sagi o młodej dziewczynie Ami, która z 35 dziewczyn jakie przybyło do pałacu znalazła się w elicie - najlepszej 6. Jej relacje z księciem zacieśniają się coraz bardziej, co sprawiało, że serce biło mi coraz szybciej w trakcie czytania, średnio co dwie strony.
Zdecydowanie druga część trzyma się na tym samym wysokim poziomie co pierwsza, zbudziła we mnie mnóstwo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Akcja książki dzieje się w przyszłości. Stanów Zjednoczonych już nie ma, a na ich miejsce powstało nowe państwo Illéa. Jest to monarchia i jak głosi tradycja, gdy młody książę staje się dorosły winien jest poślubić młodą dziewczynę z ludu. Do rywalizacji o koronę i jego serce staje 35 pięknych dziewczyn z całego kraju. Tylko jedna zwycięży i zostanie królową. Która? Odpowiedź kryje się w trzech tomach o następujących tytułach: Rywalki, Elita i Jedyna autorstwa Kiery Cass.
Już dawno nie zakochałam się tak w książce. Jeśli o mnie chodzi, warto przeczytać historię Ami, Aspena i Maxona - miłosnego trójkąta pomiędzy nią, jej pierwszą miłością i przyszłością jaką jest korona i bycie monarchinią.
Najłatwiej tą powieść można określić "romansidłem". Zawiera wszystkie cechy tego typu książki. Główna bohaterka - zwykła dziewczyna, podobna do każdej z nas. I On - ten jedyny, najwspanialszy, najpiękniejszy i w ogóle cały najj... Więc to książka idealna na czytanie do herbatki i kocyka dla odstresowania się i przeniesienia rozumu na inny wymiar rzeczywistości. Bo nie ma co ukrywać, tej książce do rzeczywistości jest daleko. Pałace, korona, piękne suknie i prawdziwy książę na białym koniu to nie nasza bajka. Dlatego polecam gorąco, dziewczyny warto ją poczytać i postawić się choć na chwilę na miejscu pokochanej przez królewicza Ami i pomarzyć co by było gdyby...
Cała historia zakochanej pary jest podzielona na trzy tomy, i szczęśliwe zakończenie (choć zależy co dla kogo tym szczęśliwym zakończeniem będzie) jest opisane dopiero na końcu tomu trzeciego.
Została wydana czwarta część serii jednak jej akcja rozgrywa się po upływie 20 lat. Więcej nie zdradzę, by za bardzo nie spoilerować. Sama się zastanawiam czy warto ją czytać czy może zakończyć na tym co jest. A jest pięknie, zakończenie mnie zadowoliło choć w pewnych kwestiach byłam porządnie zaskoczona. I przecież o to chodzi, dobre książki nas zaskakują, ta sprawiała, że co kilka kartek podnosiłam wzrok i mówiłam O kurczę... i dopiero czytałam dalej. Momentami nie sposób było się oderwać. I nie potrafię być tutaj obiektywna czy książka faktycznie jest super superowa czy po prostu za bardzo kocham nierzeczywiste miłosne historie.

Akcja książki dzieje się w przyszłości. Stanów Zjednoczonych już nie ma, a na ich miejsce powstało nowe państwo Illéa. Jest to monarchia i jak głosi tradycja, gdy młody książę staje się dorosły winien jest poślubić młodą dziewczynę z ludu. Do rywalizacji o koronę i jego serce staje 35 pięknych dziewczyn z całego kraju. Tylko jedna zwycięży i zostanie królową. Która?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sparks po raz kolejny bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Głównie tym, że główni bohaterowie to już dojrzali ludzie, którzy wiele przeszli w życiu i wiedzą, że nie jest ono kolorowe i usłane różami. Pokazują nam, że młodzieńcza miłość ma ogromną siłą i potrafi być czymś na zawsze. Piękna książka, wzruszająca cudownie pokazująca jak nieprzewidywalne potrafi być życie.

Sparks po raz kolejny bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Głównie tym, że główni bohaterowie to już dojrzali ludzie, którzy wiele przeszli w życiu i wiedzą, że nie jest ono kolorowe i usłane różami. Pokazują nam, że młodzieńcza miłość ma ogromną siłą i potrafi być czymś na zawsze. Piękna książka, wzruszająca cudownie pokazująca jak nieprzewidywalne potrafi być życie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaskakujący koniec serii. Czytałam z zapartym tchem, co chwila nie mogąc uwierzyć, co na prawdę czytam. Super!

Zaskakujący koniec serii. Czytałam z zapartym tchem, co chwila nie mogąc uwierzyć, co na prawdę czytam. Super!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku nie byłam przekonana do serii o młodym czarodzieju. Zainteresowałam się nią po poleceniu przez koleżankę i.... zakochałam się. Choć dla wielu to zwykła fantastyka, według mnie książka uczy czytelników wielu postaw i wartości, które są w życiu ważne. Polecam ją mocno każdemu kto pragnie zagłębić się w świat książki i przenieść się do innego świata.

Na początku nie byłam przekonana do serii o młodym czarodzieju. Zainteresowałam się nią po poleceniu przez koleżankę i.... zakochałam się. Choć dla wielu to zwykła fantastyka, według mnie książka uczy czytelników wielu postaw i wartości, które są w życiu ważne. Polecam ją mocno każdemu kto pragnie zagłębić się w świat książki i przenieść się do innego świata.

Pokaż mimo to