-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-09-24
2022-05-31
www.tinarecenzuje.pl
www.facebook.com/tinarecenzuje
www.instagram.com/tinarecenzuje
Dziękuję Wydawnictwu AlterNatywne za możliwość objęcia patronatu medialnego nad powieścią.
Czy wiedziałeś, że w ostatnich miesiącach pojawiła się najnowsza powieść dla dzieci autorstwa Pana Adama Cichego, pod tytułem “Ancymonek to swój ziomek! ORAZ Cymek i studnia tajemnic” (2022, Wydawnictwo AlterNatywne)?
Tak czy inaczej, nie traćmy czasu i przejdźmy do konkretów. Spójrz na te bystre oczy, nieustannie goszczący na twarzy kpiący uśmiech, piegi na nieco zadartym nosku oraz na bujną, nieokiełznaną fryzurę składającą się z nieco za jasnych włosów. Poznaj Ancymonka - wszędobylskiego urwisa, który lubi robić sobie żarty ze wszystkiego i wszystkich. Nie zważa on na przestrogi mamy, taty ciągle tylko wpada w tarapaty. A na dodatek, jak przystało na łobuza, ciągle szuka guza. O kłopoty wciąż się prosi, ponieważ niepohamowana energia go roznosi. W końcu każdy żart jest wart grzechu, bo po nim murowana jest kupa śmiechu!
Wydawnictwo AlterNatywne – swoją siedzibę posiadają w Poznaniu. Kierują się stwierdzeniem „mniej oznacza lepiej” - mniej wydanych pozycji, oznacza szersze pole promocji, oraz reklamy dla każdej twórczości po etapie selekcji. Łączy to się też ze zdecydowanie wyższą jakością edytorską.
Zapraszam Cię do świata Cymka - bardzo wesołego chłopaka, który nigdy się nie nudzi. On zawsze znajdzie pomysł, jak zagospodarować swój wolny czas. Zamiast siedzieć godzinami przed komputerem, woli wyjść z domu i zabawić się w poszukiwacza przygód. Ten dzieciak wręcz kocha psoty, figle, swawole, a ponieważ zawsze pozostaje bezkarny, do jego głowy przychodzą coraz to nowsze pomysły, które tylko czekają na ich realizację w życiu codziennym. Dlatego nie na darmo słyszysz Cymek, myślisz kłopoty. Do czego tym razem posunie się Ancymonek, aby mieć ubaw? Przekonaj się sam i sięgnij po książkę “Ancymonek to swój ziomek! ORAZ Cymek i studnia tajemnic”.
Twórczość Pana Adama Cichego to wierszowana historia podzielona na dwie części. Głównym bohaterem jest Ancymonek, zwany inaczej Cymkiem. Chłopiec jest bardzo kreatywnym i rozrywkowym dzieckiem. Zamiast marnować czas w czterech ścianach, woli płatać figle znajomym oraz obcym, byleby tylko móc wybuchnąć śmiechem. Jego przygody niekiedy kończą się z morałem, tu też drugim, dydaktycznym dnem.
Powieść jest bardzo lekka, przyjemnie ją się czyta. Jej charakter jest żartobliwy, także uśmiech na twarzy murowany. Każda z części została podzielona na osobne epizody, które przyozdobione są adekwatnymi kolorowymi rysunkami, które też odzwierciedlają daną sytuację. Poszczególne mniejsze opowieści nie są ze sobą powiązane, jedynym wspólnym elementem jest główny bohater. Cała historia kręci się wokół niego, jest z jego udziałem.
Można zatem stwierdzić, że “Ancymonek to swój Ziomek! ORAZ Cymek i studnia tajemnic” to zbiór opowiadań przeznaczonych zdecydowanie dla młodszego grona odbiorców. Co prawda, autor w książce momentami używa trudniejszych zwrotów, których znaczenia niekoniecznie musi znać i ten starszy odbiorca, jednak również je objaśnia. Niestety wytłumaczenie znaczeń słów nie znajduje się na dole strony, tylko pod koniec danej historyjki. Jest to małe utrudnienie w “przetwarzaniu” tekstu, ponieważ za każdym razem trzeba przewrócić te kilka stron, aby poznać sens wyrazu. Jednak ty tylko jedna maleńka wada, wśród morza pozytywów.
W skrócie: “Ancymonek to swój Ziomek! ORAZ Cymek i studnia tajemnic” to ciekawa książeczka dla najmłodszych, przedstawiona w oryginalny, humorystyczny, wiarygodny sposób. Lekturę czyta się szybko, a sama w sobie fabuła została poprowadzona w bardzo lekkim języku (z małymi wyjątkami), zapada w pamięć. Bohaterowie są z krwi i kości, są nimi ciekawe świata dzieci oraz dorośli, którzy przekazują im wiedzę, jaką posiadają w bardzo przystępny, obrazowy sposób. Przy twórczości nie sposób się nudzić! Co tu więcej pisać… Lektura jest godna polecenia. Czytajcie sami i ze swoimi pociechami!
www.tinarecenzuje.pl
www.facebook.com/tinarecenzuje
www.instagram.com/tinarecenzuje
Dziękuję Wydawnictwu AlterNatywne za możliwość objęcia patronatu medialnego nad powieścią.
Czy wiedziałeś, że w ostatnich miesiącach pojawiła się najnowsza powieść dla dzieci autorstwa Pana Adama Cichego, pod tytułem “Ancymonek to swój ziomek! ORAZ Cymek i studnia tajemnic” (2022,...
2022-05-18
www.tinarecenzuje.pl
www.facebook.com/tinarecenzuje
www.instagram.com/tinarecenzuje
Dziękuję Wydawnictwu NowoCzesne za egzemplarz recenzencki.
Nerwowo, a jednocześnie przepełniona ciekawością obejrzała się dookoła. Nie znała zupełnie tego miejsca, co też budziło w niej naprzemiennie to ekscytację to strach. Aż tu nagle usłyszała nieopodal siebie kogoś niespieszne kroki. Postanowiła zatem nie stracić okazji i zapytać się, jak to się stało, że z jej pokoju przeniosła się właśnie tutaj - jak dowiedziała się od Zająca, do Krainy Niewidzialnego Dobra. To, co usłyszała, wcale nie poprawiło jej humoru…
Witaj w świecie przepełnionym niegrzecznymi, złośliwymi dziećmi. W tym niesamowitym miejscu każdy pozna prawdę. Prawdę o sobie. To, jaki naprawdę jest, ze swoimi wszystkimi wadami i zaletami. Po małym rozrachunku przybyli mają niepodważalną szansę, aby zmienić się, zaznać innych emocji, niż do tej pory znali. Tylko od nich zależy, czy wykorzystają tę szansę i zatracą się w tym, co dobre, poczują wolność, zaznają prawdziwego szczęścia. Oni już podjęli decyzję. A Ty? Czy odważysz się wejść do Krainy Niewidzialnego Dobra, aby poznać swoje autentyczne ja? Wybierz mądrze. Tymczasem zapraszam Cię w niezapomnianą przygodę do “Krainy Niewidzialnego Dobra” (20.04.2022, Wydawnictwo NowoCzesne) autorstwa Pani Agnieszki Żukowskiej.
Wydawnictwo NowoCzesne – swoją siedzibę posiadają w Poznaniu. Kierują się stwierdzeniem „mniej oznacza lepiej” - mniej wydanych pozycji, oznacza szersze pole promocji, oraz reklamy dla każdej twórczości po etapie selekcji. Łączy to się też ze zdecydowanie wyższą jakością edytorską.
Daj się pochłonąć do reszty w wir Krainy Niewidzialnego Dobra. Poczuj, co to znaczy prawdziwa przygoda przepełniona tajemnicami, magią, miłością. Pozwól sobie na jeszcze lepsze poznanie samego siebie. Nie odmawiaj sobie chwili relaksu, przemyśleń. Aż w końcu…
Poznaj historię Jasmeny i buraczanego kamienia, a także Nataniela i tajemniczego słonia. Każdy z bohaterów cierpi na jakąś przypadłość. Dziewczynka jest typem buntowniczki, z którą nikt nie może wytrzymać na dłużej, natomiast chłopiec boryka się ze smutkiem, który doskwiera mu po stracie ojca. Obwiniają o swoje nieszczęście wszystkich, lecz nie wiedzą, że tego, co w życiu jest najważniejsze, muszą szukać w swoim sercu. Na pozór dwoje obcych sobie dzieci, lecz łączy ich jedno: każde z nich udaje się w terapeutyczną podróż życia, dzięki której mają możliwość dotrzeć do swoich najgłębiej skrywanych przed innymi emocji.
“Kraina Niewidzialnego Dobra” autorstwa Pani Agnieszki Żukowskiej, to powieść o charakterze dydaktycznym, polecana w głównej mierze młodszemu gronu odbiorców. To tutaj dziecko pozna, utrwali sobie takie wartości jak: przyjaźń, bezinteresowność, zaufanie, czy miłość.
Pierwsze, co rzuca się w oczy czytając książeczkę, to mądrość, która z niej płynie. Autorka robi ogromny ukłon w stronę początkujących odbiorców i umieszcza w twórczości “obrazkową” symbolikę i jej bardzo przystępne tłumaczenie, która bez problemu trafi do maluszków, ale nie tylko! jej przekaz dotrze także do dorosłych. Język pisania jest (jak to bywa w powieściach dla dzieci) bardzo lekki, zrozumiały, urozmaicony epitetami. Bardzo przyjemnie czytało się lekturę.
Historie zostały poprowadzone w ciekawy, interesujący, wręcz obrazowy sposób. Sam tekst okalają rysunki, które odzwierciedlają obecny wątek. Generalnie podczas zapoznawania się z lekturą nie można się przy niej nudzić, bez względu na to ile ma się lat. Jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie w tej króciutkiej twórczości.
Bohaterami są dzieci i dorośli oraz zwierzęta, które porozumiewają się ludzkim głosem. Fabuła jest magiczna, barwna, zdecydowanie pobudza wyobraźnię. Narracja została poprowadzona w trzeciej osobie. Wątki zmieniają się jak w kalejdoskopie, natomiast wartkość jest zadowalająca. Jedno jest pewne, od powieści nie da się oderwać: pochłania, zapada w pamięć, uzależnia. Świetnie bawiłam się przeżywając przygody z Jasmeną i Natanielem oraz ich przyjaciółmi. Cudownie było czytać i widzieć, jak dzieci przechodzą metamorfozę. Polecam.
www.tinarecenzuje.pl
www.facebook.com/tinarecenzuje
www.instagram.com/tinarecenzuje
Dziękuję Wydawnictwu NowoCzesne za egzemplarz recenzencki.
Nerwowo, a jednocześnie przepełniona ciekawością obejrzała się dookoła. Nie znała zupełnie tego miejsca, co też budziło w niej naprzemiennie to ekscytację to strach. Aż tu nagle usłyszała nieopodal siebie kogoś niespieszne kroki....
2022-03-24
www.tinarecenzuje.pl
www.facebook.com/tinarecenzuje
www.instagram.com/tinarecenzuje
Dziękuję Wydawnictwu AlterNatywne za możliwość objęcia patronatu medialnego nad powieścią.
Nieubłaganie nadchodzi TEN dzień, nazywany też Dniem Przejścia. Zwiastuje on jedno - nic już nie będzie takie samo jak dawniej. Podczas doby miała nastąpić przemiana z krainy zrozumienia - “wiem” do świata uczuć - “czuję”. Nikt jednak nie wiedział, że ten okres to nie tylko moment metamorfozy, to także czas odejścia ze świata fizycznego…
Czy słyszałeś już o “Wyspie Kociej Mgły” (2021, Wydawnictwo AlterNatywne) autorstwa Pani Agnieszki Zamojskiej? Zgaduję, że nie. A jeśli nawet tak, to nic nie szkodzi dowiedzieć się czegoś więcej, odświeżyć pamięć, czy poznać mój odbiór. Zatem do dzieła! Dlaczego to Ty właśnie powinieneś przeczytać przytoczoną wyżej powieść? Ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, że spodoba Ci się jej tematyka, pod warunkiem, że lubisz baśniowe krainy z kotami w roli głównej. Ta książka to z pewnością gratka dla kociarzy! Dlatego, jeśli zaliczasz się do wiernych fanów tych czworonożnych pupili, to nie zwlekaj dłużej i przejdź do dalszej części recenzji! Przekonaj się, dlaczego warto przeczytać twórczość Pani Agnieszki Zamojskiej.
Agnieszka Zamojska - jak sama twierdzi, wierzy w miłość, szczęśliwe zakończenia. Wyznaje zasadę, że najpierw trzeba poznać siebie, aby móc zaznać szczęścia i obdarowywać nim innych. Tylko żyjąc wedle swoich norm, można odnaleźć swoje prawdziwe ja, swoją drogę do duszy. Jej mantrą jest: “Kocham Życie, a Życie kocha mnie.”
Mleczny ocean. To na tych wodach utworzyła się zapierająca dech w piersiach, malownicza wyspa. Jednak nie jest to zwykły ląd otoczony dookoła wodą. To magiczne miejsce, gdzie drzewa zamiast liści posiadają sierść, zamiast owoców - wełnę. W jednym zdaniu: jest to wymarzona przestrzeń dla każdego Kotofaga.
Zapraszam Cię w niesamowitą podróż wraz z Pinią i Pusiem. Przeczytaj, a dowiesz się, co się stało z Alfą i Lucią oraz jaki wpływ na egzystencję ma Tajga. Popłyń na Wyspę Kociej Mgły i usłysz jej niesamowitą Pieśń. Daj się ponieść fantastyce. Zrelaksuj się, aż w końcu pozwól sobie na odrobinę refleksji.
“Wyspa Kociej Mgły” autorstwa Pani Agnieszki Zamojskiej, to zdecydowanie powieść uniwersalna. Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że mimo swojego baśniowego wydźwięku trafi nie tylko do tych młodszych czytelników, ale i również do tych bardziej dojrzałych. To przepełniona magią, z wieloma dnami humorystyczna twórczość, w której dominują koty. Przeżywane przygody przez postacie dają do myślenia, zmuszają do licznych refleksji, nie pozwalają przejść obok siebie obojętnie. To książka, w której dominuje między innymi: odwaga, marzenia, zaufanie.
Twórczość Pani Zamojskiej jest według mnie oryginalna. Nie miałam wcześniej styczności z podobną lekturą. Autorka odkrywa przed czytelnikiem nowe pole poszukiwań w bardzo przystępnym, przepełnionym fantastyką, lekkim piórem. Czytanie książki to intrygująca, na wysokim poziomie rozrywka połączona z elementami, które skłaniają do zastanowienia się nad swoim życiem, odkrywania siebie. Fabuła nie jest zbytnio dynamiczna, jednak nadrabia barwnymi, znacząco pobudzającymi wyobraźnię opisami, które są niczym wisienka na torcie. Postaciami są zwierzęta, które przejawiają ludzkie cechy. Ich liczne dialogi bywają humorystyczne, innym razem poważne, adekwatnie do sytuacji. Przy książce można zdziwić się, wzruszyć, a także promiennie uśmiechnąć się od ucha do ucha.
Jednak fantastyczna powieść to nie wszystko. Autorka zadbała także o oprawę graficzną. Historia jest dopracowana licznymi barwnymi rysunkami, które wykonała Pani Joanna Gandziarska Sułecka, która jest przyjaciółką Pani Agnieszki. Malunki, chociaż na papierze, wydają się takie żywe. Dzięki użyciu odpowiednich barw wyrażają one niekiedy więcej emocji, niż słowa.
Podsumowując: Mimo początkowego sceptyzmu (nie mogłam wkręcić się w wykreowany świat) z czasem było coraz lepiej. Co prawda książka nie porwała mnie w stu procentach, jednak spodobały mi się w niej ukryte przekazy, pobudzenie do refleksji, czy barwne ilustracje, które wspomagają w kreacji świata, takim, jakim jest. Lektura, dzięki swojemu baśniowemu wydźwięku była dla mnie swego rodzaju wytchnieniem od codzienności. Czytając “Wyspę Kociej mgły” całkiem dobrze się bawiłam. Można przeczytać.
www.tinarecenzuje.pl
www.facebook.com/tinarecenzuje
www.instagram.com/tinarecenzuje
Dziękuję Wydawnictwu AlterNatywne za możliwość objęcia patronatu medialnego nad powieścią.
Nieubłaganie nadchodzi TEN dzień, nazywany też Dniem Przejścia. Zwiastuje on jedno - nic już nie będzie takie samo jak dawniej. Podczas doby miała nastąpić przemiana z krainy zrozumienia - “wiem”...
2020-03-05
www.tinarecenzuje.blogspot.com
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
PREMIERA: 11 MARCA 2020
Z twórczością Pana Bartosza Szczygielskiego witam się po raz drugi, tym razem w innej odsłonie – forma opowiadania dla dzieci, dodam, że uprzednio miałam thriller, który nie przypadł mi do gustu. Ciekawa jestem jak tym razem pójdzie Panu Szczygielskiemu. Są książki po których czujemy niedosyt, rozczarowanie, są też takie, kiedy po przeczytaniu powieści nie możemy przez kilka dni wyjść przez świat wykreowany przez autora, czujemy wtedy radość, czy satysfakcję. Do tej pory każda przeczytana przeze mnie literatura skierowana do najmłodszych odbiorców, sprawiała, że mój poziom endorfin gwałtownie wznosił się ku wyżynom. W końcu jak to się mówi, każdy, bez względu na swój wiek, ma coś z dziecka. Mam nadzieję, że „Wskazówki” również mnie nie zawiodą.
Bartosz Szczygielski – młody, pochodzący z Polski autor i recenzent książek. Jego debiutancka powieść “Aorta” ukazała się w 2016 roku. Prywatnie jest absolwentem Wyższej Szkoły Informatyki Stosowanej i Zarządzania WIT. W 2010 roku został wyróżniony w ogólnopolskim konkursie literackim „Pigmalion Fantastyki”. Uwielbia książki, dobry film, tatuaże, popkulturę. Nigdy nie nauczył się pływać, ale jest świetny w malarstwie.
Poznajcie Maksa, trzynastoletniego, pilnego ucznia klasy szóstej “c”, który postanawia zarobić na swojego pierwszego smartfona w dość oryginalny sposób. A wszystko się zaczyna 21 marca, czyli w zarówno pierwszy dzień wiosny, jak i w dzień wagarowicza. Ta doba miała być wyjątkowa I dokładnie taka była. I byłoby niesamowicie, gdyby na drodze chłopca nie pojawił się dyrektor szkoły, starsza pani przypominająca czarownicę z bajek, oraz kujonka z klasy o imieniu Marta. No i rzecz jasna, gdyby pradziadek nie dał mu nietutejszego zegarka. Wystarczył krótki czasu, aby całe życie Maksa zrobiło obrót o 360 stopni. Jeden czasomierz, trzy wskazówki i nieskończona ilość wariantów życiowych.
Na samym początku warto zwrócić uwagę na to, że lektura przyozdobiona została ilustracjami wykonanymi przez Panią Joannę Rusinek, które mają na celu urozmaicić czytanie, pomóc w wyobrażeniu sobie co w danym momencie przedstawia fabuła. Jest to jak najbardziej na miejscu patrząc, że jest to literatura skierowana dla dzieci. Akcja toczy się w stolicy Polski, czyli w Warszawie, czytelnik przemierza różne rejony, na których główny bohater o imieniu Maks miewa przeróżne przygody, zmierzające do odkrycia odpowiedzi na nurtujące go pytania. Postacie nie zostały nakreślone prawie w ogóle, a jeśli już to bardzo ogólnikowo, jednak nic straconego, bo dopełnieniem zostały ilustracje, które wiernie ukazują wizerunek kluczowych w opowiadaniu osób.
Nie ma to jak przeżyć podróż w czasie, nie powiem, były to oryginalne, niepowtarzalne wrażenia. Co sprawiło też, że historia toczy się w galopującym tempie, nie sposób było się od lektury oderwać. Wciąga maksymalnie, pozostaje w pamięci na bardzo długo. Idealne opowiadanie nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. Naprawdę może wiele wynieść z tak ‘prowizorycznej’ książki. Spodobał mi się pomysł na fabułę, mimo iż lata dzieciństwa mam już dawno za sobą. „Wskazówki” są przepełnione wieloma emocjami: poprzez dawkę humoru, przez nutkę strachu a kończąc na smutku, doprowadzającym do łez. Autor urządził sobie grę emocjonalną z czytelnikiem, co mu wyszło w sposób idealny. Warto przeczytać lekturę, żałuję, że egzemplarz liczył tak mało stron. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu, który sądząc po zakończeniu powinien się pojawić.
http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2020/03/olimpiada-czytelnicza-2020-podsumowanie.html
www.tinarecenzuje.blogspot.com
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
PREMIERA: 11 MARCA 2020
Z twórczością Pana Bartosza Szczygielskiego witam się po raz drugi, tym razem w innej odsłonie – forma opowiadania dla dzieci, dodam, że uprzednio miałam thriller, który nie przypadł mi do gustu. Ciekawa jestem jak tym razem pójdzie Panu Szczygielskiemu. Są książki po których czujemy niedosyt,...
2019-12-24
www.tinarecenzuje.blogspot.com
Święta to magiczny czas, w którym mamy okazję spotkać się z całą rodziną w jednym miejscu. W tym roku niestety bez śniegu, ale czuć tę magię – sklepy ustrojone, w tle lecą piosenki świąteczne, a w marketach panuje szał zakupowy, bowiem każdy stara się o jak najlepszy prezent dla drugiej osoby, na przykład książka o tematyce świątecznej. Bo czemu nie celebrować świąt Bożego Narodzenia podwójnie? Dlaczego nie cieszyć się jeszcze bardziej? Osobiście uwielbiam czytać literaturę tematyczną, dostosowaną do kalendarza. Często „nawyki” powielają się, jednak niektóre się różnią i można zobaczyć jak inne osoby spędzają te wyjątkowe dni, często są one bardzo interesujące. Natomiast jeśli macie dość rozmawiania o nawykach, to może zaciekawi Was „Co robią choinki po świętach” jeśli tak to zapraszam do dalszego czytania.
Katarzyna Śpiewak – autorka książek dla dzieci.
Czy zastanawialiście się kiedyś za dziecka co się dzieje z choinkami po świętach? Są w domu, świecą swoją całą okazałością, błyszczą bombkami, a potem nagle ich nie ma. Odpowiedź na to i wiele innych pytań poszuka Zuzia wraz ze swoją ekipą w której skład wchodzą: uroczy pies o imieniu Korek, oraz jej przyjaciele – Ola, Tomek i inni. W późniejszym czasie okaże się, że kluczem do rozwiązania zagadki jest ozdoba choinkowa – drewniany bałwanek, oraz równie (nie)zwyczajna choinka, odratowana po świętach – zasadzona w przydomowym ogórku dziadków dziewczynki. Czy Zuzi uda się dowiedzieć co się dzieje z tymi drzewami po świętach Bożego Narodzenia? Jak zakończy się przygoda i jak daleko zawędrują bohaterowie, aby rozwikłać tajemnicę iglaków?
Witajcie w świecie choinek, gdzie wszystko jest możliwe. Ale uwaga, akcja nie będzie się działa podczas świąt Bożego Narodzenia, przenosimy się dooo… okresu po świętach. Fabuła osadzona została w dwóch porach roku – zima i wiosna, przez co akcja dostaje przyspieszenia – czyta się bardzo szybko. Słownictwo same w sobie nie jest trudne, chociaż niektóre pojedyncze wyrazy mogą być niezrozumiałe dla młodszych czytelników. Jest to typ historii, która bardzo porusza wyobraźnię u dzieci, a to co trudniej sobie wyobrazić wyrażą przepiękne, barwne ilustracje, które spotykają czytelnika praktycznie na każdej stronie. W lekturze nie zabraknie dawek humoru – przezabawne dialogi to podstawa w takiej twórczości, ale śmiech to nie wszystko, można ujrzeć cytaty życiowe, które przedstawiam trochę niżej.
Idąc dalej, bohaterowie – jak to się przeważnie dzieje w literaturze dziecięcej zostali nakierowani na jedną – tą dobrą stronę. Autorka ponadto zastosowała personifikację, czyli przypisanie cech ludzkich zwierzętom, rzeczom martwym, co dodatkowo wpływa na pozytywny odbiór. Motywem przewodnim książki jest bezinteresowna pomoc. Na konkretnym przykładzie mamy pomoc drzewu iglastemu, które nam się nie odwdzięczy, a tak bardzo cieszy taki gest. Klimat książki jest magiczny, chce się czytać, szkoda, że tak szybko przemijają strony twórczości, z jednej strony chce się zagłębiać w treść, bo jest się ciekawym co będzie dalej, a z drugiej strony ma się chęć delektować każdym słowem, bo całość tworzy cudowną historię. Jestem bardzo zadowolona z „Co robią choinki po świętach” Pan Katarzyny Śpiewak. Oby więcej takich książek dla dzieci i więcej przygód z Zuzią. Polecam głównie dla młodszych odbiorców, ale i dla tych starszych, czy dużo starszych. Gwarantuję, że nudy nie będzie. Śmiało czytajcie.
„Wiesz, czasami cisza jest najlepszą odpowiedzią na pytania. Trzeba się tylko dobrze w nią wsłuchać.”
„Kiedy bardzo czegoś chcemy, zazwyczaj udaje nam się to osiągnąć. Musimy tylko chcieć i wierzyć, że nam się powiedzie.”
https://sztukater.pl/ksiazki/item/29565-co-robia-choinki-po-swietach.html
www.tinarecenzuje.blogspot.com
Święta to magiczny czas, w którym mamy okazję spotkać się z całą rodziną w jednym miejscu. W tym roku niestety bez śniegu, ale czuć tę magię – sklepy ustrojone, w tle lecą piosenki świąteczne, a w marketach panuje szał zakupowy, bowiem każdy stara się o jak najlepszy prezent dla drugiej osoby, na przykład książka o tematyce świątecznej. Bo...
www.tinarecenzuje.pl
www.facebook.com/tinarecenzuje
www.instagram.com/tinarecenzuje
Dziewczynka przebudziła się w środku nocy i zamarła z przerażenia. Zaczęła krzyczeć, jednak z jej ust nie wydobywał się żaden dźwięk. Oddychała z ogromnym trudem, jakby ktoś ją trzymał za gardło. To jego obecność tak na nią działała. Jego groźna postawa, zacięty wyraz twarzy i te przenikliwe oczy, które miała wrażenie, że chcą poznać jej plan, a raczej ich plan. Nie mogła dopuścić do tego, żeby jemu uszło TO na sucho. Mimo paraliżującego strachu postanowiła udawać, że w dalszym ciągu śpi.
31 marca 2023 roku, nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej ukazała się powieść obyczajowa z drugim dnem, dedykowana młodszym czytelnikom. Jej tytuł to “Tajemnice lasu”, autorką jest dziewiętnastoletnia, debiutująca Martyna Wójcik.
WFW, czyli Warszawska Firma Wydawnicza powstała w 2008 roku. Ich celem jest łączenie różnych funkcji powiązanych z rynkiem wydawniczym, w tym drukarskim. Firma daje możliwość wydania własnej twórczości w bardzo niskim budżecie. Są członkami Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. O WFW można było przeczytać w między innymi: „Newsweeku”, „Kulturze Liberalnej”, czy „Dzienniku”.
W pewnym niewielkim miasteczku mieszka Krystyna z mężem Robertem i córkami: dziewięcioletnią Manią i dwunastoletnią Franią. W niepełnym składzie wybierają się na niezapomniane wakacje, które nie tylko miały być odpoczynkiem, ale i remedium na trudną przeszłość, która dotyka ich po dziś.
Ciekawość świata i odwaga dziewczynek popychają je w obce dla nich, niebezpieczne sytuacje, które postanawiają rozwiązywać samodzielnie. W końcu odnajdują odpowiedzi na nurtujące je pytania, jednak czy ostatecznie na pewno chciały je poznać? Do czego doprowadzi ciekawość dzieci? Czy rodzinie uda się wyjść ze śmiertelnej opresji?
“Tajemnice lasu” autorstwa Martyny Wójcik to powieść od młodzieży dla dzieci. Ukazuje perypetie dwóch dziewczynek, które postanawiają rozwiązać pozornie banalną zagadkę. Z czasem jednak okazuje się, że nic nie jest takie, jakie wydawało się wcześniej.
Początkowo czytelnika otacza sielanka, która potem zmienia się w bardziej mroczny klimat. Ten zabieg ukazuje, jak niewiele wystarczy, aby z poukładanego życia nie pozostało nic. Dlatego też, podczas przeżywania przygód z głównymi bohaterkami czułam ciągłe, narastające napięcie. Nie mogłam doczekać się, co będzie dalej, jak zakończy się ta licząca lekko ponad pięćdziesiąt stron historia.
Napisana w narracji trzecioosobowej, bardzo lekkim, specyficznym stylem pisania, który sugeruje, że autorką jest młoda osoba. Sama w sobie fabuła jest jednorozdziałowa, dynamiczna, wciągająca. Martyna nie rozwija się za bardzo, jest aż za konkretna. Zwinnie przeskakuje w czasie bez tworzenia chaosu. Jednak ten przesadny minimalizm odbiera całą zabawę z czytania.
Lubię krótko, zwięźle i na temat, ale nie do takiego stopnia, żeby nawet nie nakreślić czytelnikowi bohaterów. Pojawiają się oni, ale tak naprawdę nic o nich nie wiadomo, ani jak wyglądają, ani niezbyt co myślą. Ponadto miałam wrażenie, że dialogi nie są dostosowane do ich wieku. Ze sposobu, w jakim się wypowiadają, ich zasobu słownictwa nietrudno o stwierdzenie, że są dużo starsze, niż dwanaście, a już na pewno nie dziewięć lat.
Podsumowując: “Tajemnice lasu” Martyny Wójcik, to bardzo lekka, oszczędna w słowa, banalna lektura, która została dedykowana młodym czytelnikom. Sporo w niej się dzieje, ma w sobie drugie dno i przyjemnie ją się czyta. Jednak wypadałoby popracować nad postaciami, których autorka nie nakreśla w ogóle, są niczym widmo - ktoś je kiedyś widział, ale nikt nic o nich nie wie. Idąc dalej, w lekturze została podjęta minimalna próba zobrazowania otoczenia i ten zabieg był znośny. Jednak najlepsze przed nami. Mam wrażenie, że dla Martyny było priorytetem budowanie napięcia, które jest zadowalające i utrzymuje się od początku do końca lektury. Czy polecę książkę? Dla młodszych czytelników może być trafnym wyborem, dla tych starszych nieco za mało intrygująca.
www.tinarecenzuje.pl
więcej Pokaż mimo towww.facebook.com/tinarecenzuje
www.instagram.com/tinarecenzuje
Dziewczynka przebudziła się w środku nocy i zamarła z przerażenia. Zaczęła krzyczeć, jednak z jej ust nie wydobywał się żaden dźwięk. Oddychała z ogromnym trudem, jakby ktoś ją trzymał za gardło. To jego obecność tak na nią działała. Jego groźna postawa, zacięty wyraz twarzy i te...