-
ArtykułyKapuściński, Kryminalna Warszawa, Poznańska Nagroda Literacka. Za nami weekend pełen nagródKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMagiczna strona Zielonej Górycorbeau0
-
ArtykułyPałac Rzeczypospolitej otwarty dla publiczności. Zobaczysz w nim skarby polskiej literaturyAnna Sierant2
-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać30
Biblioteczka
2023-02-21
2021-12-27
2021-05-04
2020-05-27
2019-03-18
Podchodziłem do tej książki już raz, jakieś 10 lat temu. Wtedy przetrwałem 200 stron. Teraz, wyposażony w więcej cierpliwości do książek i zachęcony świetną adaptacją filmową zanurzyłem się w tym opasłym tomiszczu raz jeszcze.
Początek wciąga, poszatkowanie akcji wszystkim czym się da jeszcze tak nie irytuje. Na olbrzymi plus grupka przyjaciół, każdy inny, świetne relacje, ich własne wewnętrzne żarty urealniają tę grupę.
Ale.
I tych ale jest dużo.
Nie podoba mi się ani psychopatyczny 12letni morderca bez charakteru, typowy "bully", ani tak mocno pocięta linia fabularna przez co nie bardzo się da utrzymać napięcia, ani nieracjonalne zachowania, bo bohaterowie czują, że tak mają zrobić i już, ani, co boli najbardziej, samo "To". Niekonsekwencja w działaniu tego stwora jest niewyobrażalna. Czasami zastawi na kogoś pułapkę taką, że nie da się uciec, a czasami jakiś grubasek sobie po prostu odbiegnie, bo tak akurat Kingowi pasuje.
Znając już twórczość autora, spodziewałem się kolejnego zakończenia napisanego tylko, żeby jakoś to zakończyć. Na szczęście było solidnie. Bez szału, ale też nie jest na liście najgorszych.
Mimo wszystkich wad przykro mi się zrobiło kiedy odkładałem tę książkę. Będzie mi was brakowało, frajerzy.
Podchodziłem do tej książki już raz, jakieś 10 lat temu. Wtedy przetrwałem 200 stron. Teraz, wyposażony w więcej cierpliwości do książek i zachęcony świetną adaptacją filmową zanurzyłem się w tym opasłym tomiszczu raz jeszcze.
Początek wciąga, poszatkowanie akcji wszystkim czym się da jeszcze tak nie irytuje. Na olbrzymi plus grupka przyjaciół, każdy inny, świetne relacje,...
2019-01-18
To cudowne uczucie kiedy po dwóch tysiącach pisanych maczkiem stron świat przedstawiony dalej potrafi zaskakiwać i zachwycać.
W tej części otrzymaliśmy zawiązanie losów wszystkich głównych bohaterów i są one naprawdę świetne. Zwłaszcza ewolucja relacji Adolina z Kaladinem oraz Kaladina z Shallan.
Akcja nie zanudza, ale też nie przytłacza nadmiarem wydarzeń i pobocznych wątków.
Historia Shallan znacznie głębsza i ciekawa niż sobie to wyobrażałem.
Nie myślałem, że tak zachwycę się czytając fantasy. Po prostu cudo.
To cudowne uczucie kiedy po dwóch tysiącach pisanych maczkiem stron świat przedstawiony dalej potrafi zaskakiwać i zachwycać.
W tej części otrzymaliśmy zawiązanie losów wszystkich głównych bohaterów i są one naprawdę świetne. Zwłaszcza ewolucja relacji Adolina z Kaladinem oraz Kaladina z Shallan.
Akcja nie zanudza, ale też nie przytłacza nadmiarem wydarzeń i pobocznych...
2017-10-01
2018-10-06
Przekonany praktycznie wyłącznie przez niedorzeczną ocenę na lubimy czytać. Przecież nie może być tak dobrze, prawda? No to jest jeszcze lepiej. Tyle tekstu, a brak tu nudy, dłużyzn. Tylko i wyłącznie dobrze prowadzona historia i wyobraźnia. Jak dobrze, że jeszcze 2 części przede mną.
Przekonany praktycznie wyłącznie przez niedorzeczną ocenę na lubimy czytać. Przecież nie może być tak dobrze, prawda? No to jest jeszcze lepiej. Tyle tekstu, a brak tu nudy, dłużyzn. Tylko i wyłącznie dobrze prowadzona historia i wyobraźnia. Jak dobrze, że jeszcze 2 części przede mną.
Pokaż mimo to2020-04-06
Bardzo duża książka. Czytałem ponad miesiąc. Niestety mało tutaj walki o władzę Łokietka, a dużo zawirowań na tronie czeskim. Trochę szkoda. Jednak jako Polaka bardziej interesuje mnie historia Polski, ale nie można powiedzieć, że nie jest to w jakiś sposób powiązane.
Najbardziej jednak gryzą mnie tutaj smoki i jakieś czarodziejki prostytutki, którym dawałem czas na rozwinięcie wątków, ale to już zakończenie trylogii, a to nadal do niczego ciekawego nie doprowadziło.
Nadal nie mogę odmówić tej książce tego czegoś. Wolę dwie poprzednie części, ale nie mogę powiedzieć, że ta jest zła. Dużo jej wybaczam, a to oznaka dobrej książki.
Bardzo duża książka. Czytałem ponad miesiąc. Niestety mało tutaj walki o władzę Łokietka, a dużo zawirowań na tronie czeskim. Trochę szkoda. Jednak jako Polaka bardziej interesuje mnie historia Polski, ale nie można powiedzieć, że nie jest to w jakiś sposób powiązane.
Najbardziej jednak gryzą mnie tutaj smoki i jakieś czarodziejki prostytutki, którym dawałem czas na...
Zdaję sobie sprawę jakie problemy ma ta książka. Słownictwo czasami kuleje, tempo jest nierówne, niektóre ważne wydarzenia nie wybrzmiewają zbyt mocno, a potem dostajemy znacznie mniej istotne sytuacje, które nie wymagają takiej uwagi autora, a są ciągnięte. Zapiski policjanta z samego początku to jeden z tańszych trików thrillerów/kryminałów i te już od dawna unikają takiego zabiegu.
Książka jest na tyle dobra, na ile wybaczasz jej niedoskonałości. Bo doskonałych książek nie ma. A ja Inkubowi wybaczam wszystko. Świetnie się czyta, wciąga, trochę straszy, nie w taki sposób, że boisz się iść do łazienki po ciemku, ale napięcie jest odczuwalne.
Genialny główny bohater. Vytautas jest wiarygodny, złożony i bardzo łatwo się z nim utożsamić. Śledzenie jego poczynań dostarczyło mi masy emocji, a przecież to najważniejsze.
Przy dwóch liniach czasowych często jedną wolę znacznie bardziej, a drugą chcę przebrnąć. Tutaj tego nie uświadczyłem. Tutaj obie połowy tworzą idealną całość.
Do tego klimat zapomnianej przez świat wioski i niejednoznaczność, swoją drogą bardzo satysfakcjonującego, zakończenia.
Zdaję sobie sprawę jakie problemy ma ta książka. Słownictwo czasami kuleje, tempo jest nierówne, niektóre ważne wydarzenia nie wybrzmiewają zbyt mocno, a potem dostajemy znacznie mniej istotne sytuacje, które nie wymagają takiej uwagi autora, a są ciągnięte. Zapiski policjanta z samego początku to jeden z tańszych trików thrillerów/kryminałów i te już od dawna unikają...
więcej Pokaż mimo to