Cytaty
- Macie przesrane - ciągnął Kordian.- Zaraz zjawią się tutaj ABW, CBŚ i wszelkie inne agencje, od których można utworzyć skrót. Łącznie z ZUS-em, a oni są najgorsi.
Zwłoki mają to do siebie, że się odnajdują.
-A skąd...skąd człowiek wie, że ktoś go kocha? - Po prostu wie. To suma wszystkich tych drobiazgów, które trudno nazwać. Miłość otacza człowieka jak kąpiel parowa, nie widzi się pojedynczych kropelek, ale czuje się gorąco.
Wskazała na nalepkę o dostępności sieci w McDonaldzie. – Wychodzę z założenia, że w świecie, w którym łatwiej o darmowe Wi-Fi, niż o darmowe jedzenie, każdy może zabijać się w sposób, jaki uzna za najgłupszy.
Moja pani! Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie to ani moralne, ani uczciwe.
Miłość spełniona w ciągu dwóch dni umiera w ciągu dwóch następnych, zdobywana w ciągu miesięcy trwa miesiące, a w ciągu lat — lata. Sedno sprawy zawsze pozostaje jednakie, nie cenimy rzeczy, które dostajemy łatwo.
Zabijać się... I dla kogo? Dla mężczyzny. A żaden mężczyzna, moja pani, nie jest wart, aby przez niego iść na potępienie wieczne.
Charakter kobiecy polega na zupełnym braku... charakteru. Najcnotliwsza kobieta może zniżyć się w jednej chwili do poziomu bagna, najpodlejsza — wznieść się nagle do wyżyn najszlachetniejszych zadań i czynów, ku zdziwieniu tych wszystkich, którzy nią gardzili.
- Polać Ci? - zapytał baron. - Jeszcze nie ma nawet południa. - Ponawiam pytanie - odparł niezrażony ojciec. - Kapkę.
- Wezwałeś mnie do swojej samotni, żeby pić ze mną wódkę? - Nie - odparł Hendrik, nabijając fajkę. - Chciałem porozmawiać o tej dziewczynie. - Przez "tę dziewczynę", jak rozumiem, masz na myśli moją narzeczoną. Hendrik westchnął, upychając mocniej tytoń do główki. - Synu - mruknął. - Twoja spostrzegawczość jest doprawdy wielka.
Macie parasol? iść prosto — nie oglądać się. Pamiętać: skromność — skarb dziewczęcia.
Próbowała przekonać go też do dzieł Reymonta, jednak skończyło się na tym, że co prawda wziął do ręki "Chłopów", lecz po godzinie przyszedł i oznajmił, że jeśli mama mu każe, to jest nawet w stanie tę książkę zjeść, przerzuć i przetrawić, ale na pewno nie przeczytać.