Opinie użytkownika
Nie dałam rady, kiedy wydawało mi się że fragment zaczyna mieć sens i zaczynam się wczuwać głębiej w historię, autor wyskakiwał z "piździelcami" i całym wachlarzem slangu/wulgaryzmów. Ciężko się przez to brnęło, aczkolwiek na pewno tłumacz wykonał świetną robotę
Pokaż mimo toTemat ciekawy, a jednak autorka postanowiła poświęcić więcej miejsca własnym dywagacjom - szkoda, zmarnowany potencjał.
Pokaż mimo toJakakolwiek ocena tej książki byłaby swego rodzaju nietaktem - bo jak porównać kiepską pracę redakcyjną czy styl pisania do tego, co jest meritum tej książki - czyli traumatyczne, bolesne wspomnienia i przeżycia, które z pewnością były ciężkie do przelania na jakikolwiek format?
Pokaż mimo toWiem że w książce miało być głębsze znaczenie, ale 'estetyka' całości spowodowała że bardzo źle mi się ją czytało
Pokaż mimo to
Jak zwykle z Thorwaldem, książka fragmentami jest nużąca, dodatkowo jest to zbiór notatek których sam autor nie dopracował przed śmiercią. Czuć że materiał bywa chaotyczny.
Nie mniej książka porusza niezwykle ważny ale i ewidentnie drażliwy temat tego, kto 'rządził' światem ginekologii - na samym początku m.in. wspomniane są wyścigi lekarzy kto szybciej wykona zabieg...
Z jednej strony ciekawy materiał o toksycznych rodzinnych relacjach, z drugiej zaś miałam wrażenie że autorka specjalnie podbijała tylko kolejne sceny coraz bardziej perfidnymi trikami sióstr przeciwko sobie.
Pokaż mimo to
Niby cośtam jest, niby się przebija jakieś oczytanie, umiejętności pisarskie, ale niezły motyw z tomu pierwszego wleciał w dwie kolejne książki-zapychacze, by w ostatniej części wszystko okazało się nieważne, bo Sasza to superspy (a jakże, bardzo amerykańsko się zrobiło) a w tle przemiany polityczne, komunizm, walka o władzę itp.
Całość wychodzi jak miks gatunków, w których...
Problem z Małeckim, odcinek 4-ty. Z jednej strony porusza (ostatnie opowiadanie mną okrutnie targnęło), z drugiej jest jak żmudny obraz tradycyjnej, polskiej codzienności od której zdaje się nie ma ucieczki. Czasem rozumiem, czasem czuję się jakbym oglądała z babcią rzewny film obyczajowy. Czasem te tematy egzystencjalne to też dla mnie bardzo nisko zawieszona poprzeczka -...
więcej Pokaż mimo toNie do końca wiem jak się odnosić do książek Małeckiego. Potrafią mnie poruszyć głęboko pojedyncze zdania, ale całość książki jest jak smutny obyczajowy polski film. Całość wypada średnio- szare, nijakie życie oglądane przez brudną szybę, choć fragmentami rezonuje ze mną na bardzo mocnym poziomie.
Pokaż mimo toZbyt mało materiału na wciągnięcie czytelnika- sporo zapychaczy", odniesień do Hannibala Lectera czy popularnych książek o profilerach. Całość zaciekawia co najwyżej przez obraz powojennej Warszawy.
Pokaż mimo toStylizowane na średniowieczne opowieści, mnie znudziło i nie porwało. Naiwność postaci, mdłość akcji, przewidywalne sytuacje. Nie wciągnęło mnie zupełnie
Pokaż mimo to
Cośtam przebłyskuje, są momenty kiedy myślałam sobie "OHO jednak jest dojrzalej". Potem Żulczyk wali mnie opisem "cieknącej cipy", stadem wulgaryzmów rzucanych przez mężczyzn potencjalnie szerszych niż wyższych i w sumie to ja już dziękuję, już mi przechodzi.
Tak jak serial, jest kilka elementów mocniejszych - Dario zasługuje na osobną kategorię - ale całość nadal dla mnie...
Autor bardzo generalizuje i upraszcza zawiłe kwestie rodzinnych relacji, traum i terapii. Jego historyjki są tak naiwne i żenująco "PRowe", nie można tego czytać na serio. Jedyne co faktycznie polecam, to pochylić się nad zadaniami dodanymi do każdego z rozdziałów - jeśli poświęci im się czas, przy stałym kontakcie z własnym terapeutą, mogą być świetnym dodatkiem do terapii...
więcej Pokaż mimo to
Matko boska, jakie to było złe.
W odległym 2006 Żulczykowi się wydawało, że próba "upolszczenia" i uwspółcześnienia "Lolity", wrzucając kilka popkulturowych nawiązań z czapy, będzie fajne. No więc nie jest.
Książka jest jak mokry sen nastolatka, tyle że z próbą romantyzowania własnych braków w psychice i autokastracją jako wisienką na torcie. Jednocześnie nie przeszkadza to...
Ktoś naczytał się Bukowskiego i miał mokre sny by napisać coś podobnego, pełnego przekleństw, bezsensu i bez polotu.
Pokaż mimo toSorry not sorry. Maniera pisania, dialogi, "kwadratowe" i oparte na stereotypach postaci (np. zła i zimna businesswoman która ma piękne wymuskane mieszkanie i Maca - myślałam że uduszę się ze śmiechu). Wyczuwam brak dojrzałości pisarskiej, może stąd próba pójścia w klimaty YA, ale niestety to całkowicie nie dla mnie.
Pokaż mimo toFatalne - autorka siliła się na swobodę w rzucaniu okrucieństwami, a wyszło kiepsko. Postaci kwadratowe, przerysowane, przewidywalne. Dodatkowo minus za dobór słownictwa, próby silenia się na slangowe teksty; dodatkowo polskie tłumaczenie jest idiotyczne i zbyt dosłownie - przykro widzieć że tłumacz nie poradził sobie z przełożeniem swój typu "perwert" i "roofies" i...
więcej Pokaż mimo to